Ty jedziesz na luzie i zuzywasz paliwo, ja jadę na biegu i nie zużywam ani kropelki, kto więcej oszczędza?
Zresztą, to już nie chodzi o kasę co o bezpieczenstwo.
Ja jadę na luzie i zużywam paliwo, Ty jedziesz na biegu i zużywasz go więcej. Jadąc na luzie mój samochód pali około 1 litra na godzinę, natomiast samochód jadący na biegu [hamujący silnikiem?] pali w granicach 6 - 7 litrów na 100 kilometrów.
Zwykło się mówić, że kiedy hamujemy silnikiem to samochód pali 0 litrów. Jest to prawda, ale tylko częściowa, mianowicie owszem pali 0 litrów, ale tylko do pewnej granicy obrotów silnika, w moim samochodzie wypada na 1300 obrotów, powyżej tego samochód zaczyna pić paliwo. Do tego zużywa się sprzęgło. Żeby hamować silnikiem czy jechać na biegu i utrzymywać ciągle między 900 [stan spoczynku silnika - luz], a 1300 [kiedy silnik bierze paliwo] musiałbym mieć ze 30 biegów. Warto samemu dowiadywać się jak jest, a nie wierzyć ślepo w puste frazesy. Niektóre koncerny mają silniki i samochody, które są w stanie rozpędem utrzymywać w działaniu silnik nawet do 1400 obrotów - no kosmos!
Co do bezpieczeństwa już pytałem, ale odpowiedzi nie otrzymałem, czemu na biegu jest bezpieczniej niż na luzie?