Być może Cię zdziwię, ogólnie uważam, że styl jazdy Polaków w ostatnich latach bardzo się poprawił, trzeba zauważyć, że dróg niewiele przybyło, a samochodów sporo. Myślę, że głównym powodem większości problemów jest mała przepustowość dróg połączona z ciągłym polskim życiem w biegu. Jazda po autostradach, czy drogach szybkiego ruchu nie jest tak łatwa, jak to się wydaje, jednak po paru tygodniach ciągłej jazdy można się nauczyć bezpiecznych zasad. Na przykład jadąc 140 km/h przy pustej autostradzie jadę zawsze prawym pasem. Nową S3 jechałem już chyba z 4-5 razy (do Gorzowa Wlkp.), nie spotkałem się z niebezpieczną sytuacją, pełna kultura. W Niemczech natomiast, podczas powiedzmy ostatnich 3-4 lat może z 2 razy auto z Polski wyjechało mi pod maskę, jednak do końca o to pretensji nie mam, bo z reguły jeżdżę dość szybko i nie zawsze w lusterku można ocenić dokładną prędkość auta które jest daleko, choć w jednym przypadku gościu poszedł ze zmianą pasa na ślepo. Ogólnie rodacy, których spotkam, a jest ich sporo, jeżdżą bardzo sprawnie, i coraz częściej widzę, jak "tną" Niemców, szczególnie tych złośliwych i chamskich z enerde.
Jak wiesz w Niemczech na wielu odcinkach nie ma ograniczeń, przez ostatnie 5 lat (a jeżdżę bardzo dużo) nie spotkałem auta na polskich rejestracjach uwikłanego w jakiś poważniejszy wypadek.
najlepsi są ci, co "na cwaniaka" pociskają lewym pasem na wprost (to mogą tylko autobusy komunikacji miejskiej).
Miałem na myśli oczywiście prawy pas.