Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Autor Wątek: [Police] Walka nauczycieli o szkołę  (Przeczytany 100768 razy)

Offline Wykidajło

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 2610
    • Zobacz profil
    • http://www.naszepolice.pl
[Police] Walka nauczycieli o szkołę
« Odpowiedź #90 dnia: Października 18, 2011, 14:29:00 »
Cytat: "Beobachter"
Słuchaj Jarku! Uważam Cię za człowieka nieprzeciętnie inteligentnego, dlatego dyskutuję.

Ja też nigdy nie uważałem i nie uważam Cię za głupca. Ale nie po to tu jesteśmy, by sobie dusery prawić :D
Cytat: "Beobachter"
Wg moich danych alternatywa wygląda tak.
Rozwiązanie nr 1.
Albo Gimnazjum nr 3, albo Gimnazjum nr 6. Jeśli nr 6 (trójka pada) - "Biała" musi prowadzić gimnazjum rejonowe. Ze wszystkimi plusami i minusami naboru. Jakie minusy? Młodzież taka, jaka jest. Genialna, zdolna, średnia i taka sobie. Nie wiem, czy "Biała" ma na to ochotę.
Rozwiązanie nr 2.
Jeśli "trójka" - "szóstki" nie ma, bo nie ma kasy na brewerie. Wtedy powstaje system: Język niemiecki w szkole podstawowej + kursy doszkalające, które może prowadzić "Biała".

Rzecz w tym, że te dane to w dużej części mitologia plus założenia bez dowodu.
1. Dlaczego albo - albo? Jeżeli zamykamy z powodu braku kasy, to na początek gimnazjum w Trzebieży, bo to przecież breweria znacznie większa. Taniej będzie wozić tę setkę uczniów do „trójki”. Nie wspominając o takiej brewerii jak gimnazjum w Jasienicy...
2. Do "Białej" trafia śmietanka - tak mówią w gminie, prawda? To mit. Trafia taki sam odsetek dobrych, bardzo dobrych i średnich jak do "jedynki" czy "dwójki", plus większa grupa bardzo słabych (powiększona o tych, których rodzice zdają sobie sprawę, że to dla ich dziecka jedyna szansa na zdobycie jakiejś wartościowej umiejętności).
3. Nie widzę powodu, żeby "Biała" musiała stać się rejonową w przypadku likwidacji "trójki".
4. "Biała" nie będzie prowadzić kursów, jeśli nie będzie "szóstki" - chyba że całkowicie odpłatnie. Po co miałaby to robić, dla samego utrzymania współpracy z DPG na poziomie gimnazjum? Do tego wystarczą jej polscy Niemcy.
5. Oba rozwiązania zakładają (błędnie), że powiat bierze co gmina da. To kontynuacja błędu z ubiegłego wieku, kiedy nikt nie pomyślał o tym, że w powiecie i w gminie nie tylko nie musi rządzić to samo ugrupowanie, ale nawet mogą rządzić siły robiące sobie na złość.
Cytat: "Beobachter"
Spraw, podejrzewam, nie oceniasz do końca sine ira et studio, bo pewnie Twoje Potomstwo (tudzież Piotra Jasiny) funkcjonuje w "Białej".

Owszem. Wszyscy w Löcknitz. Ale jeśli zamierzasz dowodzić, że pobieranie pensji z gminy gwarantuje w tej sprawie bezstronność, to może jednak się umówimy, że mamy po prostu różne punkty widzenia? :D
Cytat: "Beobachter"
Wróćmy jednak do tematu. Wg mnie jest jedno zagadnienie. Jak skonstruować taką szkołę ponadpodstawową, która dawałaby szansę naszym dzieciom na Zachodzie? A Zachód bezpośredni to oczywiście Niemcy.
Przemyśl. A jeśli znajdziesz receptę - podaj.

Na razie mamy propozycję powiatu (wg mnie sensowną, ale do dopracowania), gminy (wg mnie nie do przyjęcia) i mój szkieletowy pomysł (pod krytykę). Wiesz, gdzie. Myślę, że to lepsze miejsce na rzeczowe dyskusje, tam nie będą przeszkadzać wymachujący flagami tej czy innej partii, mniej też będzie pokus do uprawiania PR.
Oczywiście jednocześnie możemy się boksować tutaj, w kwestiach realiów. Bo ja np. nie posłałbym dziecka do "Białej", gdyby miało się uczyć w Niemczech dopiero od drugiej czy trzeciej klasy gimnazjum. I z mojej perspektywy wygląda na to, że problem pt. G-6 za kilka lat rozwiąże się sam. Bo już dziś połowa uczniów w klasie mojego syna (pierwsza gimnazjalna) mówi po polsku - chociaż nominalnie Polaków jest w niej czwórka. Drang nach Westen im robimy :)
Cytat: "Beobachter"
Co nas, zwykłych obywateli, obchodzą polityczne spory?

No właśnie. Napisałeś tu kiedyś bardzo mądrą rzecz: że chodnik jest apolityczny. Szkoła też. A przynajmniej powinna być.
Kłamstwo obiegnie świat nim prawda założy buty.

Beobachter

  • Gość
[Police] Walka nauczycieli o szkołę
« Odpowiedź #91 dnia: Października 18, 2011, 19:07:59 »
Mój Drogi!
Obaj mamy swoje zainteresowania i uwarunkowania. Nie masz mi co przykładać "pensją z gminy", bo zarabiam nie z racji zajmowania się oświatą, ale zabytkami (uwierz - sporo robię). Niemniej wydział oświaty i kultury to mój wydział, a jego naczelnik to mój naczelnik. Ułatwia mi to rozmowę. Na oświacie współczesnej, choć w ramach specjalizacji jestem nauczycielem i kiedyś (oj, jak dawno) uczyłem - nie znam się niemal całkowicie. To znaczy nie znam się na organizacji administracyjnej wg współczesnych przepisów. Dlatego nie wiem, czy istnieją inne możliwości niż alternatywa: albo Gimnazjum nr 6 w okrojonym kształcie, albo przyjęcie przez "Białą" dziedzictwa po zamkniętym Gimnazjum nr 3. Przyjąłem za prawdę to, co mi wyjaśniono. Nie ja decyduję.
Nie mogę wykluczyć, że masz rację ale do takiego rozwiązania nie mam wystarczających przesłanek. Musisz to udowodnić. Nie mnie, ale decydującym w sprawie. Daruj - na razie twierdzisz, jednak jeszcze nie udowodniłeś.
Prywatnie, czyli emocjonalnie, żadne z możliwych rozwiązań ani mnie ziębi, ani grzeje. Opisuję rzeczywistość tak, jak ją postrzegam. Nie wiem, czy Löcknitz to droga do osiągnięć. Jak wiesz, sporo lat przemieszkałem w Trzebieży. I sporo widziałem. Rozczarowań. Rok- dwa lata i powrót do Polski. Z dziedzictwem narkomanii np. Masz tam dziecko, nie chcę Cię trwożyć. Ale widziałem.
Sam mam inne doświadczenia. Moje dzieci (mam dwoje) uczyła (w szkole podstawowej) cudowna germanistka. Ewa Wildner, mama powszechnie znanej Klaudii z Biura Rady. Po prostu żona Niemca, mojego sąsiada Hansa, nadto cudowny pedagog. Bardzo Jej za wszystko, co dała moim dzieciom, serdecznie dziękuję. Bo dała to również mnie.
Efekt jest taki, że mój trzydziestojednoletni syn siedzi teraz w Niemczech i tam legalnie pracuje. Za niezłe pieniądze. Przede wszystkim dlatego, że Ewa Wildner, w podstawówce, niemieckiego go nauczyła. Perfect, jak mówią Niemcy. A to jest fakt obiektywny.
Jak widzisz drogi są różne. Nie należy być "Homo unius libri". Jeśli mnie przekonasz, że masz rację ponadsubiektywną - nie widzę przeszkód, by w jej zabezpieczeniu - realizacji nie pomóc. Cokolwiek mogę. Jednak, póki co, mnie nie przekonałeś. Z racji subiektywnych uwarunkowań widzenia. I na tym polega problem.

Offline Wykidajło

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 2610
    • Zobacz profil
    • http://www.naszepolice.pl
[Police] Walka nauczycieli o szkołę
« Odpowiedź #92 dnia: Października 19, 2011, 11:12:43 »
Cytat: "Beobachter"
Obaj mamy swoje zainteresowania i uwarunkowania. Nie masz mi co przykładać "pensją z gminy",

Ani mi to w głowie. Odpowiedziałem na Tacyta, to wszystko. Obiektywnie rzecz biorąc żaden z nas nie jest obiektywny (wliczając Twojego naczelnika - dlatego odpowiedź byłaby taka sama nawet gdybyś pracował w Reszowie). I być nie musi.
Zresztą wiesz równie dobrze jak ja, że bezstronność nie polega na tym, że się nie ma własnego zdania, tylko na tym, że się wyraźnie oddziela fakty od opinii.
Cytat: "Beobachter"
Na oświacie współczesnej, choć w ramach specjalizacji jestem nauczycielem i kiedyś (oj, jak dawno) uczyłem - nie znam się niemal całkowicie. To znaczy nie znam się na organizacji administracyjnej wg współczesnych przepisów. Dlatego nie wiem, czy istnieją inne możliwości niż alternatywa: albo Gimnazjum nr 6 w okrojonym kształcie, albo przyjęcie przez "Białą" dziedzictwa po zamkniętym Gimnazjum nr 3. Przyjąłem za prawdę to, co mi wyjaśniono.

Ok, powiedzmy, że w to wierzę. Powtórzę więc: ta alternatywa to pic na wodę i fotomontaż.
Dowód 1: istnieje G-6 w obecniej postaci.
Dowód 2: powiat zaproponował trzecie (czwarte, jeśli liczyć stan obecny) rozwiązanie.

A dlaczego nie wierzę, że kupiłeś bezkrytycznie tę alternatywę? Bo dobrze wiesz, że zamknięcie G-3 to wariant równie realny jak zamknięcie G-4 czy G-5, których utrzymywanie z ekonomicznego punktu widzenia jest jeszcze mniej racjonalne.
Cytat: "Beobachter"
Nie wiem, czy Löcknitz to droga do osiągnięć.

Löcknitz to droga do opanowania języka niemieckiego w stopniu nieosiągalnym na szkolnych lekcjach w Polsce czy jakichkolwiek kursach - tego jestem pewien.
Może też droga do większej samodzielności dziecka - ale tu już pewności nie mam.
Co do innych osiągnięć - nie wiem. Pewnie jest różnie, w jednych dziedzinach na korzyść DPG, w innych na niekorzyść.
Cytat: "Beobachter"
Jak wiesz, sporo lat przemieszkałem w Trzebieży. I sporo widziałem. Rozczarowań. Rok- dwa lata i powrót do Polski. Z dziedzictwem narkomanii np.

A ja widziałem narkomanów w polskich szkołach. I widziałem rozczarowania szczecińską "trzynastką" (również działającym przy niej gimnazjum), widziałem rozczarowania policką "dwójką". Czego to niby ma dowodzić?
Cytat: "Beobachter"
Jeśli mnie przekonasz, że masz rację ponadsubiektywną - nie widzę przeszkód, by w jej zabezpieczeniu - realizacji nie pomóc. Cokolwiek mogę. Jednak, póki co, mnie nie przekonałeś. Z racji subiektywnych uwarunkowań widzenia. I na tym polega problem.

Rzecz w tym, że ja nie widzę powodu przekonywania Ciebie. Ty wiesz, że ponadsubiektywnie rację mam ja. A gmina ma swoją subiektywną rację i siłę, by ją przeforsować. Problem polega zaś na tym, że nie ma (gmina) innego pomysłu na zwiększenie naboru do G-3 niż sprowadzenie G-6 do roli papierowego tworu.
Jeżeli ktoś ma kogoś do czegoś przekonywać, to burmistrz rodziców: że obiektywnie słuszne jest zamknięcie G-6 w celu ratowania G-3 (a dokładniej - w celu utrzymania stanu zatrudnienia w tej szkole). Tylko jak miałby to zrobić?
Kłamstwo obiegnie świat nim prawda założy buty.

Offline Wojtek Dudek

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1120
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
[Police] Walka nauczycieli o szkołę
« Odpowiedź #93 dnia: Października 19, 2011, 12:45:25 »
Uważnie czytam Waszą polemikę i tak powoli zaczynam wyrabiać sobie pogląd na sprawę.
Ja nie mam dzieci ani w białej, ani w G-3 a także nie czerpie dochodów z pracy w urzędzie gminnym, dlatego mogę tu obiektywnie stwierdzić, że argumenty Wykidajły bardziej mnie przekonują i są według mnie bliższe prawdy, kryjącej się pod płaszczykiem tej całej afery. Od samego początku podejrzewałem, że istotą sporu jest prawdopodobnie to, kto i ile utraci etatów jeżeli trzeba będzie zlikwidować jedno gimnazjum. Teraz już wiem niemal z 100% pewnością, że tak naprawdę jest to spór na linii gmina – powiat (czytaj Gryf – PO) o profity. Niestety! Rywalizacja ta odbywa  kosztem racjonalnego podejścia do interesu najbardziej zainteresowanych – czyli rodziców i dzieci. Niedobrze się dzieje, kiedy politycy rozgrywają swoje animozje kosztem społeczeństwa, któremu maja obowiązek służyć.

Beobachter

  • Gość
[Police] Walka nauczycieli o szkołę
« Odpowiedź #94 dnia: Października 19, 2011, 15:05:56 »
Tak "na szybko" to Ci Wojtku, a po części i Jarkowi odpowiem porzekadłem. "Mówiły jaskółki, że niedobre są spółki". Wg mnie najlepsze rozwiązanie to rozwód gimnazjum z "Białą". Gimnazjum jest zadaniem gminnym, "Biała" powiatowym. Natomiast w wytypowanym gimnazjum w gminie (lub w kilku wg potrzeb) powinny powstać klasy przygotowujące uczniów do nauki w Niemczech. Np. jako kontynuacja niemieckiego z lat szkoły podstawowej. Wówczas, niezależnie od tego, czy powiat będzie się z gminą kłócił, czy kochał - interes dzieci (zatem i rodziców) zostanie zabezpieczony. A zajęcia językowe mogą prowadzić ci sami fachowcy, co dzisiaj. Chyba nie ma przeszkód, by nauczyciel - lektor w szkole średniej, prowadził zajęcia również w szkole gimnazjalnej?
A tak, na marginesie, to odeszliśmy od tematu. On szedł wzdłuż linii kłopotów "Białej" i ich źródeł, zwieńczonych protestem. Okazało się jednak, że protest ma podwójne (albo nawet potrójne, bo dochodzi polityka) tło i tak widziany wygląda nieszczerze. Chcemy niby tego, chodzi nam o co innego, a najlepiej jakby się obsada tego lub owego zmieniła. A ja nie lubię być wmanewrowywany w intrygi.

Offline Denver

  • Administrator
  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 1121
  • ostatni dinozaur
    • Zobacz profil
[Police] Walka nauczycieli o szkołę
« Odpowiedź #95 dnia: Października 19, 2011, 18:40:53 »
Cytat: "Beobachter"
Tak "na szybko" to Ci Wojtku, a po części i Jarkowi odpowiem porzekadłem. "Mówiły jaskółki, że niedobre są spółki". Wg mnie najlepsze rozwiązanie to rozwód gimnazjum z "Białą". Gimnazjum jest zadaniem gminnym, "Biała" powiatowym. Natomiast w wytypowanym gimnazjum w gminie (lub w kilku wg potrzeb) powinny powstać klasy przygotowujące uczniów do nauki w Niemczech. Np. jako kontynuacja niemieckiego z lat szkoły podstawowej. Wówczas, niezależnie od tego, czy powiat będzie się z gminą kłócił, czy kochał - interes dzieci (zatem i rodziców) zostanie zabezpieczony. A zajęcia językowe mogą prowadzić ci sami fachowcy, co dzisiaj. Chyba nie ma przeszkód, by nauczyciel - lektor w szkole średniej, prowadził zajęcia również w szkole gimnazjalnej?
A tak, na marginesie, to odeszliśmy od tematu. On szedł wzdłuż linii kłopotów "Białej" i ich źródeł, zwieńczonych protestem. Okazało się jednak, że protest ma podwójne (albo nawet potrójne, bo dochodzi polityka) tło i tak widziany wygląda nieszczerze. Chcemy niby tego, chodzi nam o co innego, a najlepiej jakby się obsada tego lub owego zmieniła. A ja nie lubię być wmanewrowywany w intrygi.


Perfekcyjnie odwracasz kota ogonem.

Problem Powiat-Biała: Do tej pory nie było problemu z innowacyjnymi pomysłami Białej. Czy to system punktowy i jego zmiany, czy to najpierw przedmioty, które uczeń wybrał do matury odbywały się w międzyklasowych grupach, czy teraz zajęcia w grupach zależnych od poziomu. Plusy to "zaoszczędzone" godziny i możliwość wygospodarowania "nowych", które można spożytkować na wiele różnych sposób i lepsze dostosowanie poziomu nauczania. Wszystko w limicie godzin i bez dodatkowych kosztów dla powiatu. Nic tylko przyklasnąć i pogratulować w Dzień Nauczyciela (może być kwiatek i dyplom jak z budżetu na auto coś zastało).
Skąd więc problem? Nie wiem. Może ktoś popatrzył w tabelki i uznał, że zabierając dodatkowe godziny zaoszczędzi się trochę funduszy. Może ktoś chce dowalić obecnej dyrektorce.

Problem Gmina-Biała: Jest niż demograficzny. Do gimnazjum nr 3 zgłasza się niewielu chętnych - reakcja: zlikwidować Gimnazjum nr 6. Niezła diaschiza (nikogo nie obrażam - to termin neurologiczny) i debilizm totalny (termin niemedyczny). Czemu chce się zlikwidować dobrze prosperujące, renomowane gimnazjum i na siłę wymyśla się powody dlaczego jest ono takie złe. Skoro do gm nr 3 nie ma chętnych to trzeba je albo zamknąć (czyt. zawiesić nabór) i pomyśleć jak uatrakcyjnić jego ofertę, żeby przyciągało w kolejnym roku więcej uczniów. Zamiast tego wymyśla się jakie to Gimnazjum w Białej jest źle i to co dobrze funkcjonuje już prawie 20 lat jest złe i wcale nie wiadomo czy ta współpraca to w ogóle coś daje i w ogóle szkoda zachodu.
Skąd takie myślenie? Nie wiem, ktoś się boi utraty stołków w gm nr 3?.

Jestem nieobiektywny przez 6 lat chodziłem do Białej. Trzy lata to tego dziwnego gimnazjum i 3 lata do liceum, gdzie dzięki innowacyjnemu podziałowi godzin (w moim przypadku dot. on tylko przedmiotów do matury) zdałem dobrze maturę, dostałem się na studia, które chciałem i w bardzo dobrym stopniu opanowałem język niemiecki i angielski.

Beobachter

  • Gość
[Police] Walka nauczycieli o szkołę
« Odpowiedź #96 dnia: Października 19, 2011, 19:48:50 »
Ale logiki tam nie uczyli. Proponujesz, aby sąsiad, któremu użyczyłeś samochód, bo miałeś dwa, nadal z niego korzystał, choć twój się popsuł na amen. Ma cię tylko co jakiś czas podwozić w różne miejsca. Gimnazja należą do GMINY! O to gmina o ich losach decyduje.

Offline Denver

  • Administrator
  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 1121
  • ostatni dinozaur
    • Zobacz profil
[Police] Walka nauczycieli o szkołę
« Odpowiedź #97 dnia: Października 19, 2011, 20:03:55 »
Cytat: "Beobachter"
Ale logiki tam nie uczyli. Proponujesz, aby sąsiad, któremu użyczyłeś samochód, bo miałeś dwa, nadal z niego korzystał, choć twój się popsuł na amen. Ma cię tylko co jakiś czas podwozić w różne miejsca. Gimnazja należą do GMINY! O to gmina o ich losach decyduje.


Uczyli... ale na studiach. O demencji również...
Nie musisz do mnie wykrzykiwać, że Gimnazja należą do gminy - doskonale to wiem, a czytanie ze zrozumieniem opanowałem już w podstawówce. Dlatego oddzieliłem wątek godzin i wątek likwidacji gimnazjum.

Sugerujesz, żeby mając dwa auta: jedną hybrydową Toytę Prius (taką jaką posiada pan Waldek P.), którym jeździć chce każdy i co prawda sportowe, ale lekko przestarzałe i mało atrakcyjne autko rdzewiejące samotnie w garażu, miałbym skasować Toyotę, bo częściej jeździ nim żona?
(Bez motoryzacyjnej metafory: Gmina zarządza dwoma gimnazjami: jedno renomowane, innowacyjne do którego jest mnóstwo chętnych, także z poza gminy - drugie rejonowe, przyzwoite, ale do którego chętnych raczej brak. Dlaczego gmina ma likwidować gm nr 6? Tylko dlatego, że prowadzi je na podstawie osobnej umowy Zespół Szkół zarządzany przez Powiat i dlatego nie ma wejścia, żeby wepchnąć tam swoich ludzi, który bazując na sukcesach innych mogliby wypinać piersi po medale?)

Mam nadzieję, że zrozumiesz moją metaforę, bo ja Twojej niestety nie. Albo brakuje Ci argumentów i Twoja metafora sensu nie posiada z założenia, albo Twój punkt widzenia powoduje taki odbiór rzeczywistości, którego ja - mając inne poglądu i miejsce obserwacji - nijak pojąć nie mogę. Czekam na jakieś rozjaśnienie bez motoryzacyjnych metafor.

PS. Co tekstu na Twojej stronce - nie ukrywam, że pozytywne opinie nt. gimnazjum w Białej nieco na zasadzie efektu halo rzutują na ocenę całego kompleksu. Tak samo bardziej medialny jest temat zamknięcia renomowanego gimnazjum niż jakiś godzin zajęć. Nie zmienia to faktu, że problemy są. Problemy są dwa i ich źródła również dwa - Gmina i Powiat.
Piątkowa manifestacja traktowała o obu problemach jednocześnie, bo oba są równie ważne. Jednak pismo, które wyśmiewasz na swojej stronie adresowane do Zarządu Powiatu zawierało zarzuty skierowane do dobrego adresata, więc nie rób z nauczycieli Białej bandy debili.
Boli Cię, że oberwało się także Gminie, a nie tylko dowalono POwiatowi? Gdyby temat dotyczył tylko godzin - ok, miałbyś rację i uzasadnione pretensje. Jednak Gmina w tej sytuacji też bez winy nie jest.

I jeszcze jedno:
Kilka postów wyżej piszesz o najlepszym wyjściu - rozwodzie gimnazjum z białą. Ok, ale po co zmieniać coś co dobrze funkcjonuje od lat? W tej formie działa dobrze, a utworzenie takich klas w innym gimnazjum rodzi kolejne problemy. Rodzi też plusy - dyrektor gimnazjum z naszej opcji, który mógłby się chwalić sukcesami.
Nauczyciele teoretycznie mogliby pracować i w Białej i w Polsko-Niemieckich oddziałach innego gimnazjum, gdyby się na to zgodzili i gdyby pozwalałby na to ich plan, a znając życie długo nie mogliby pracować i dla Powiatu i dla Gminy, bo te dwa twory się nie znoszą. Nie mówiąc o zarobkach itd.
Co z tzw. logistyką: często odbywają się liczne wyjazdy integrujące uczniów ze sobą i ze swoimi rówieśnikami zza granicy - odbywają się one w Podgrodziu. Jesteś pewien, że gmina gotowa byłaby je finansować np. w ośrodku w Trzebieży?
Skupiasz się na samych nauczycielach. Są też dyrektorzy i inni pracownicy, którzy mają doświadczenie i nie musieliby się od nowa wszystkiego uczyć.
I kolejny ważny problem: uczniowie, którzy idą do Niemiec zdają tam nie tylko egzamin gimnazjalny, ale także później maturę niemiecką i polską. Kto będzie ich przygotowywał do zdania polskiej matury? Nauczyciele z gimnazjum? Wreszcie, która szkoła ponadgimnazjalna da im tę możliwość zdania polskiej matury? Gimnazjum, Biała czy liceum w Szczecinie? Różnica i ból polega na tym, że u nas mamy dwa twory gimnazjum i liceum za które odpowiadają dwa podmioty, a w Niemcach jedno gimnazjum, które trwa nie trzy, ale 6 lat i to trzeba mieć na uwadze.
Wygodniej, żeby uczniowie z polsko-niemieckiego gimnazjum obracali się w obrębie jednej placówki w Polsce, która niestety musi składać się inaczej w niż Niemczech z dwóch podmiotów zarządzanych przez różne instytucje publiczne skłócone na gruncie politycznym. To właśnie realizowała umowa dzięki, której Gimnazjum jest w Białej i to jest najrozsądniejsze.

I na koniec ostrzeżenie: Bawcie się politycy i ich pieśniarze tą szkołą, to skończy się tak, że wobec zamieszania wokół tego tematu niemiecki partner zmieni sobie polskiego partnera, co pewnie trudne by nie było, bo wiele szkół by tak chciało.

Beobachter

  • Gość
[Police] Walka nauczycieli o szkołę
« Odpowiedź #98 dnia: Października 19, 2011, 21:11:43 »
A ja, mój Drogi, mam dosyć psucia życia publicznego przez wieczne rozgrywki polityczne na linii powiat-gmina lub odwrotnie. Mnie to również przeszkadza w codziennym działaniu. Dlatego, skoro nie można się dogadać, należy wziąć rozwód. Tym bardziej że nie jest to tylko problem relacji: układ Gryfa - układ PO, ale również rozdwojenia w powiatowej PO. Tam trwa walka m.in. o fotel starosty. I nawet, jak się ktoś porozumie z L. Guździołem - nie ma gwarancji, że "w poprzek" nie staną mu ci, którzy tegoż starostę chcą obalić. A tacy realnie są i działają. W to wszystko wpisali się nieco naiwni nauczyciele. Rozwód powiadam. najlepsze wyjście. Konstruktywne działania domagają się spokoju. Natura nie znosi próżni, zatem po jakimś czasie wszystko się ułoży. Na razie jest tylko atmosfera "kto kogo" ze szkodą dla sprawy.

Offline airam

  • Rozpisuje się
  • *****
  • Wiadomości: 162
    • Zobacz profil
[Police] Walka nauczycieli o szkołę
« Odpowiedź #99 dnia: Października 19, 2011, 21:38:01 »
Za to Twoja logika jest iście przewrotna - nieważne są argumenty, cudze racje - i tak Twoje musi być na wierzchu. Ludzie są marionetkami, którymi manipulujesz, a sprawy kartami tasowanymi na różne sposoby.

Offline Denver

  • Administrator
  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 1121
  • ostatni dinozaur
    • Zobacz profil
[Police] Walka nauczycieli o szkołę
« Odpowiedź #100 dnia: Października 19, 2011, 22:13:07 »
Cytat: "Beobachter"
A ja, mój Drogi, mam dosyć psucia życia publicznego przez wieczne rozgrywki polityczne na linii powiat-gmina lub odwrotnie. Mnie to również przeszkadza w codziennym działaniu. Dlatego, skoro nie można się dogadać, należy wziąć rozwód. Tym bardziej że nie jest to tylko problem relacji: układ Gryfa - układ PO, ale również rozdwojenia w powiatowej PO. Tam trwa walka m.in. o fotel starosty. I nawet, jak się ktoś porozumie z L. Guździołem - nie ma gwarancji, że "w poprzek" nie staną mu ci, którzy tegoż starostę chcą obalić. A tacy realnie są i działają. W to wszystko wpisali się nieco naiwni nauczyciele. Rozwód powiadam. najlepsze wyjście. Konstruktywne działania domagają się spokoju. Natura nie znosi próżni, zatem po jakimś czasie wszystko się ułoży. Na razie jest tylko atmosfera "kto kogo" ze szkodą dla sprawy.


Odpowiesz szerzej? Bo w tym fragmencie Twojej wypowiedzi jest dużo prawdy. Jednak poruszyłem wiele innych spraw i przytoczyłem więcej argumentów, więc liczę na reakcje na nie.

Beobachter

  • Gość
[Police] Walka nauczycieli o szkołę
« Odpowiedź #101 dnia: Października 19, 2011, 23:01:35 »
Nie odpowiem szczegółowo, chyba że prywatnie. Już i tak mnie dość osób nienawidzi, że nie myślę tak, jak oni. Zobacz tę Marię wyżej (airam). Kobiety na oczy nie widziałem, a wciąż się czepia, wypowiadając ogólniki. Pewnie blondynka, jak w dowcipach opowiadają.
A na poważnie - musiałbym sypnąć nazwiskami. Publicznie nie chcę, póki nie muszę. Uwierz, że jak próbujesz coś zrobić i - choć ze wszystkimi możnymi masz "dobre układy" - musisz się zastanawiać jak ten z tamtym ze sobą żyją.
To jest to sytuacja niewygodna. Rzekłbym: dyskomfortowa. Mnie, może nawet nadmiernie, interesuje tylko praca. Jednak, abym ją mógł (mam różne prace) normalnie wykonywać - muszę wciąż mieć oczy dookoła głowy. To stresuje i skraca żywot.
Ja już od dawna wiem dlaczego u nas, w Policach, w Szczecińskiem i w Polsce ciągle wszystko kuleje. Bo ludzie, nie będąc zdolni do twórczej pracy, jej potrzebę zastępują knuciem, ryciem dołków, podkopywaniem, działaniami poziomymi itd.
Spójrz na walki wewnątrzpartyjne, na zastępy donosicieli (gwarantuję Ci, że jest ich mnogość), na wszystkich małych ku....w, niezdolnych do niczego innego niż: "uprzejmie donoszę". Gdzie? Tam gdzie jest zapotrzebowanie. Od skarbówki po "możnych".
A przecież życie jest krótkie i stale przyspiesza. Człowiek chciałby zostawić po sobie jakiś dobry ślad na ziemi. Jednak jego szerokość ogranicza straszliwa małostkowość obecna dookoła. Czasem wyć się chce, że tacy głupi są ludzie.
Długo bym musiał pisać, aby wyjaśnić, co trzeba. Pojmij między wierszami. Powtarzam: chciałbym móc spokojnie pracować w dziedzinach mi znajomych. Nikomu nie szkodząc. A tymczasem ten "spokój" trzeba sobie wywalczać. Bezustannie, na co dzień. Tyle masz spokoju, ile masz "trzymania". OK, to i owo trzymam. Jednak to bezsensowne. Zbytecznie trwoniące energię. Lecz spróbuj spuścić wzrok - natychmiast zginiesz.
Gorzkie słowa? Gorzkie. Niestety prawdziwe.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Offline Wykidajło

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 2610
    • Zobacz profil
    • http://www.naszepolice.pl
[Police] Walka nauczycieli o szkołę
« Odpowiedź #102 dnia: Października 20, 2011, 08:29:25 »
Cytat: "Beobachter"
Ale logiki tam nie uczyli. Proponujesz, aby sąsiad, któremu użyczyłeś samochód, bo miałeś dwa, nadal z niego korzystał, choć twój się popsuł na amen. Ma cię tylko co jakiś czas podwozić w różne miejsca. Gimnazja należą do GMINY! O to gmina o ich losach decyduje.

Nieprawda. Do gminy należy tylko prowadzenie gimnazjów.
Ten samochód jest sąsiada, Twoja jest tylko benzyna. Możesz mu ją zabrać, ale efekt będzie tylko taki, że nie pojedzie żaden.
No i sąsiadowi wystarczy kanister od kogoś innego, Ty musisz kupić nowe auto.
Kłamstwo obiegnie świat nim prawda założy buty.

Beobachter

  • Gość
[Police] Walka nauczycieli o szkołę
« Odpowiedź #103 dnia: Października 20, 2011, 08:32:29 »
Aj, waj! Masoreci są wśród nas. Zapomniałeś o dowodzie rejestracyjnym. Na gimnazja ma gmina.

Offline Wykidajło

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 2610
    • Zobacz profil
    • http://www.naszepolice.pl
[Police] Walka nauczycieli o szkołę
« Odpowiedź #104 dnia: Października 20, 2011, 09:49:53 »
Racja, rebe. To nawet lepsze porównanie. Na dowodzie rejestracyjnym też nie pojedziesz, a sąsiad może swoje auto zarejestrować u kogoś innego :)

I jeszcze trochę w temacie.
Kłamstwo obiegnie świat nim prawda założy buty.