cytat z gs24
Trzeba nieco rozpocząć temat dotyczący wydarzeń, które mają miejsce od jakiegoś czasu w Zespole Szkół im. Ignacego Łukasiewicza w Policach. Zacznę od tego, że od kwietnia 2011 krążyły pogłoski wśród niektórych mieszkańców Polic o "zabieraniu się za Dyrektor Golisowicz". No i te plotki przerodziły się dokładnie w działania zmierzające do utrącenia Beaty Golisowicz ze stanowiska Dyrektora "Białej". Wszystko rozpoczęło się od artykułu bodajże w Głosie Szczecińskim dotyczącym limitu miejsc w Gimnazjum nr 6 działającym na mocy porozumienia Powiatu Polickiego z Gminą Police. Umowa określała limit dzieci z Gminy Police, które mogły zapisać się do wspomnianego Gimnazjum. Problem polegał na tym, że o miejsce w Gim starało się więcej uczniów/rodziców niż określał to limit. Rodzice wprost mówili, że przemeldują dzieci do Szczecina gdyż tych limit nie obowiązywał. W związku z naciskiem limit zwiększono (reperkusje dotknęły Beatę Golisowicz)Dlaczego akurat to Gimnazjum? Bo dzieci uzyskują szansę na kontynuację nauki w polsko - niemieckim gimnazjum w Locknitz i liceum po uzyskaniu dobrego wyniku z testu. I to się sprawdzało. Gimnazjum osiągało świetne wyniki, uczniowie dostawali się na renomowane uczelnie. Ale w Polsce jest tak, że jak coś działa prawidłowo to trzeba uwalić. Wyprzedzę nieco fakty i wspomnę, że w dniu 28 wrzśsnia na posiedzeniu Komisji Edukacji w siedzibie Powiatu z udziałem nauczycieli i rodziców Pani wicestarosta Rybakiewicz poinformowała (chyba pod wpływem emocji bo zapewne później żałowała), że porozumienie między gminą a powiatem uległo zmianie i nabór do Gimnazjum na rok szkolny 2012/13 będzie mógł sie odbyć jedynie pod warunkiem, że dzieci natychmiast rozpoczną naukę w Locknitz. De facto jest to niemożliwe o czym doskonale wie i powiat i gmina, którym nie zależy na GIMNAZJUM nr 6 będącym kością niezgody między nimi. GIMNAZJUM upadnie ! Uczniowie w tej sprawie jak i zainteresowani rodzice nic nie znaczą. Bo co nas interesują uczniowie i zdanie rodziców? Według powiatu i gminy chyba nic. Druga sprawa dotyczy działań powiatu zmierzających do zmniejszenia liczby godzin, które należą się Zespołowi Szkół zgodnie z wytycznymi Ministra Edukacji Narodowej. Zespołowi Szkół należało się w tym roku 2027 godzin. Dzięki innowacji pedagogicznej funkcjonującej w szkole a polegającej na istnieniu grup międzyklasowych ( grup mniej, ale podzielonych według poziomu ucznia)szkoła zawsze oszczędzała godziny, które następnie przeznaczała na dodatkowe godziny zajęć np. angielskiego, niemieckiego, MATEMATYKI, wojskowe, teatralne, sportowe itp. Czyli szkoła mieszcząc się w budżecie ( w 2027 godzin) realizowała więcej np. MATEMATYKI niż przewiduje minister. Co zrobił powiat? Odebrał wszystkie godziny dodatkowe a następnie w wyniku wysiłków przyznał tylko ich część. Najciekawsze jest to, że przyznał na zajęcia wojskowe, ale nie przyznał na .. matematykę, czyli przedmiot maturalny, który kuleje w większości szkół w Polsce! Czy to nie idiotyzm? I trzeci aspekt sprawy, chyba najważniejszy. Dyrektor Beata Golisowicz. Nie padając do nóg Zarządowi Powiatu, ale przeciwstawiając mu się (dla dobra ucznia i wizji szkoły) doczekała się dziesiątek kontroli i żądań na piśmie z terminem wykonalności 1-3 dni. Zarzucono ją pismami i wszystkim co możliwe żeby złamać upór. Kobieta dzięki której uczniowie mogli korzystać z zajęć wzbudzających zainteresowanie bądź zwyczajnie potrzebnych (matematyka, angielski), za kadencji której budowana jest hala, wybudowano orliki, wyremontowano pływalnię i internat, która otrzymywała nagrody i dyplomy od różnych władz za przedsiębiorczość i innowacyjność szkoły, jest zwyczajnie szmacona i niszczona przez Zarząd Powiatu. Tak naprawdę Zarządowi nie chodzi o głupie 80 godzin (budżetu polickiego one nie uratują), ale o zmianę na stanowisku Dyrektora. I tu ptaszki ponownie ćwierkają, że na stanowisko szykuje się Naczelnik Wydziału Edukacji p. Beata Kropidłowska. Starosta Guździoł chce umieścić człowieka ze swojej partii, posłusznego, i takiego, który będzie odcinał kupony od sukcesów osiagniętych przez Zespół Szkół za kadencji B. Golisowicz (przypomnę: hala, orlik, orlik biały, pływalnia, współpraca polsko - niemiecka, gimnazjum, szereg klas z różnymi profilami od strażackiej po medyczną, od wojskowej po gastronomie). Żenujące.