Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Autor Wątek: Czy lekcje religii powinny być finansowane przez państwo?  (Przeczytany 22167 razy)

Offline anna.kupiec

  • Rozpisuje się
  • *****
  • Wiadomości: 137
    • Zobacz profil
Czy lekcje religii powinny być finansowane przez państwo?
« dnia: Września 24, 2015, 21:11:48 »
Prywatnie uważam, że powinny być finansowane przez związki wyznaniowe a nie państwo, bo dlaczego pieniądze z podatków osób  swieckich mają być na ten cel wydawane? Jako katoliczka czuła bym się z tym źle. Nie ma to jak salka katechetyczna w parafii a nie zasmiecanie planu lekcji swieckiej szkoły tematami nie związanymi z nauką. Dlaczego purpuraci nie posłuchają wiernych i nie wezmą pod swoje skrzydło finansowe lekcji religii? Wypada cos z siebie dać a nie korzystać z tego, że w szkole akurat dzieci są i że państwo płaci. Mam nadzieję, że pan abp Dzięga i nasz kandydat Drzazga pomogą tę kwestię uporządkować, tak, by katolicy nie wstydzili się za beznamiętne wykorzystywanie srodków też swieckich. Chciałabym mieć taką możliwosć posłania mojego dziecka do parafialnej salki katechetycznej, gdzie jest miejsce i klimat, by pogłębiało wiarę. Liczę na wsparcie abp Dzięgi i pana Drzazgi, który podczas medialnego wystąpienia na starych Policach nawet nie wspomniał o tej niesmacznej kwestii.
« Ostatnia zmiana: Września 24, 2015, 21:28:28 wysłana przez anna.kupiec »

Offline piotr0822

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 406
    • Zobacz profil
Odp: Czy lekcje religii powinny być finansowane przez państwo?
« Odpowiedź #1 dnia: Września 24, 2015, 22:00:50 »
A ja poszedł bym dalej i zamiast religii wprowadził bym lekcje z udzielania pierwszej pomocy. Religii powinni nauczać rodzice a nie szkoła. 

Offline dapol

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 2269
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Czy lekcje religii powinny być finansowane przez państwo?
« Odpowiedź #2 dnia: Września 24, 2015, 22:17:50 »
Dlaczego purpuraci nie posłuchają wiernych i nie wezmą pod swoje skrzydło finansowe lekcji religii?
ty tak na poważnie??? czarni tylko potrafią wyciągać kasę - dawanie im średnio wychodzi, żeby nie powiedzieć wcale
wszelkie błędy stylistyczne ortograficzne oraz interpunkcyjne są zamierzone. jakiekolwiek powielanie ich bez mojej zgody jest zabronione!

Offline Kuba

  • Administrator
  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 2248
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Czy lekcje religii powinny być finansowane przez państwo?
« Odpowiedź #3 dnia: Września 25, 2015, 10:07:27 »
Dapol powiedz to tym, którzy korzystają z pomocy Caritas.

Co do meritum to Kościół przecież finansuje lekcje religii - wszak np. ja co miesiąc mam odprowadzane podatki.

Wysłane z mojego ASUS_Z00AD przy użyciu Tapatalka

Jeśli jesteś nowym użytkownikiem, zapoznaj się z REGULAMINEM FORUM.

Zachęcam do obserwowania mojego bloga -
Chmielnik Jakubowy

piotrzpl

  • Gość
Odp: Czy lekcje religii powinny być finansowane przez państwo?
« Odpowiedź #4 dnia: Września 25, 2015, 12:04:27 »
no temat kontrowersyjny,,, według mnie i nie tylko mnie ale każdy z moich znajomych tez tak uważa lekcje religii powinny być kościele dokładnie w plebaniach które w tym celu zostały postawione, i księża  nie powinni mieć płacone z budżetu,,,

Offline anna.kupiec

  • Rozpisuje się
  • *****
  • Wiadomości: 137
    • Zobacz profil
Odp: Czy lekcje religii powinny być finansowane przez państwo?
« Odpowiedź #5 dnia: Września 25, 2015, 19:38:22 »
Często ciuchy dawane na Caritas lądują w lumpeksach, także czasami najciemniej pod latarnią.
To ja mam sprawniejsze sumienie niż pan Kuba, bo ja widzę, że mnóstwo ludzi swieckich płaci podatki na to, by moje dziecko wychowywane w żarliwym katolicyzmie miało lekcje religii w szkole zamiast w salce katechetycznej, natomiast panu Kubie najdelikatniej mówiąc jest to obojętne... Uważam, że jakby abp Dzięga z własnej kasy musiał zapłacić za to, byłby żywy głos i prawdziwy gest swiadczący o tym, że purpuratom zależy na tym, by moja córka, była częscią wspólnoty koscielnej - ja czekam na żywy czyn episkopatu. Szkoła jest od nauki a nie od mamienia i tracenia czasu. Na zajęciach pozalekcyjnych można uczęszczać na etykę, religię, taniec, gimnastykę i przeróżne rzeczy. Chciałabym, by abp Dzięga zapewnił mojej córce pogłębianie wiary w murach plebani w klimacie swiętosci i żarliwej wiary. Czekam na gest episkopatu i wstawiennictwo przyszłego senatora Drzazgi.
« Ostatnia zmiana: Września 25, 2015, 19:49:31 wysłana przez anna.kupiec »

Offline dapol

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 2269
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Czy lekcje religii powinny być finansowane przez państwo?
« Odpowiedź #6 dnia: Września 25, 2015, 19:50:27 »
Chciałabym, by abp Dzięga zapewnił mojej córce pogłębianie wiary w murach plebani w klimacie
niedoczekanie - nijak czarnym to się nie kalkuluje
wszelkie błędy stylistyczne ortograficzne oraz interpunkcyjne są zamierzone. jakiekolwiek powielanie ich bez mojej zgody jest zabronione!

Offline Kuba

  • Administrator
  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 2248
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Czy lekcje religii powinny być finansowane przez państwo?
« Odpowiedź #7 dnia: Września 25, 2015, 20:15:40 »
Lariksi, jakbyś przeczytał uważnie mały druczek na tych ogłoszeniach o zbiórce odzieży dla Caritas, to byś wiedział, że nadwyżka odzieży jest sprzedawana i zebrane fundusze idą na dalszą pomoc.

Co do nauki w salkach katechetycznych, to wszystko super, ale obecnie jest taki problem, że wiele powstałych w ciągu ostatnich 20 lat plebani (szczególnie na wsi) nie jest do tego przystosowanych.

Wysłane z mojego ASUS_Z00AD przy użyciu Tapatalka
« Ostatnia zmiana: Września 25, 2015, 20:17:48 wysłana przez Kuba »
Jeśli jesteś nowym użytkownikiem, zapoznaj się z REGULAMINEM FORUM.

Zachęcam do obserwowania mojego bloga -
Chmielnik Jakubowy

Offline nieznajoma-1980

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 2
    • Zobacz profil
Odp: Czy lekcje religii powinny być finansowane przez państwo?
« Odpowiedź #8 dnia: Września 25, 2015, 23:22:47 »
Jakie salki ? jakie plebanie ? A nie mogłyby sie odbywać po prostu w kościele ? w kilku ławkach .Duzo nie potrzeba ....tylko chęci....


Pozdrawiam

Offline Kuba

  • Administrator
  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 2248
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Czy lekcje religii powinny być finansowane przez państwo?
« Odpowiedź #9 dnia: Września 25, 2015, 23:25:09 »
Patrząc na to co czasami dzieje się w szkołach na jakichkolwiek lekcjach trzeba by za każdym razem z kościoła wynosić Najświętszy Sakrament ;-)

Wysłane z mojego ASUS_Z00AD przy użyciu Tapatalka

Jeśli jesteś nowym użytkownikiem, zapoznaj się z REGULAMINEM FORUM.

Zachęcam do obserwowania mojego bloga -
Chmielnik Jakubowy

Offline Validator

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 846
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Czy lekcje religii powinny być finansowane przez państwo?
« Odpowiedź #10 dnia: Września 26, 2015, 10:28:20 »
Jako człowiek zdecydowanie już starszy, który dzieciństwo i młodość przeżył w PRL, przyznaję, że agresji w stosunku do nauczania religii w szkole kompletnie nie rozumiem. Prawidłowo funkcjonujące państwo ma zaspokoić istotne potrzeby społeczne. Nie rozumiem dlaczego miałoby być z nich wykluczone nauczanie religii (dowolnego wyznania), a nikomu nie przeszkadzają np. lekcje wf, w których, w przeciwieństwie do nauki religii, nie chce uczestniczyć spora część dzieci i młodzieży.

Takim samym nauczycielem jest prowadzący zajęcia z zakresu nauk o społeczeństwie, wychowania do życia w rodzinie, przysposobienia obronnego, etyki, czy wspomnianego wf, jak i katecheta (duchowny, czy świecki). Skoro w jakiejś przestrzeni publicznej istnieje znaczące zapotrzebowanie na pewne pozytywne świadczenia (a takim jest nauczanie każdej uznanej dziedziny) - nie ma powodu, zatem i racji, by od ich organizowania państwo miało się dyspensować. Dlatego uważam, że można dyskutować o formie nauczania religii w szkole, ale nie można odmawiać katechetom tytułu państwowego nauczyciela i, co za tym idzie, należnego wynagrodzenia. Uwaga dotyczy każdego zarejestrowanego wyznania.

Moi młodsi Koledzy - Dyskutanci nic nie wiedzą o czasach, kiedy dzieci idące "na religię" do kościoła zatrzymywały patrole Milicji Obywatelskiej, strasząc i nakłaniając do powrotu do domu (lata 60. XX w.). Nikt z Państwa nie ma pojęcia o wydarzeniach z roku 1965, kiedy to po sławnym liście polskiego Episkopatu do biskupów niemieckich, we wszystkich szkołach zmuszano samorządy uczniowskie do wydawania oświadczeń "My, uczniowie Szkoły Podstawowej nr taki to, a taki, potępiamy biskupów polskich..." Oświadczenia te ukazywały się potem na łamach codziennych gazet. Pamiętam straszliwą awanturę między wierzącymi a niewierzącymi związaną z tą sprawą w mojej SP nr 173 w Łodzi. Byłem wtedy w VIII klasie.

A cóż dopiero powiedzieć o szykanach związanych z obchodami 1000-lecia Chrztu Polski, o oddziałach milicyjnych otaczających świątynie podczas nabożeństw, o aresztowaniu (TAK!) kopii obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, pielgrzymującego po kraju (przez pewien czas pielgrzymowały puste ramy), o jawnej łatce "wroga klasowego" przypinanej osobom wierzącym, o szykanach wobec młodzieży oazowej i tak dalej. Tak niestety było i oby ten czas już nigdy nie powrócił.

Uważam, iż nauczyciel religii powinien mieć ten sam status, co inni nauczyciele i powinien być opłacany z budżetu oświaty. Oznacza to jednak, że tym samym państwo powinno mieć prawo do stawiania wymogów pedagogicznych takich, jakie się stawia pozostałym nauczycielom. Nauczyciel religii powinien mieć ukończone kursy: psychologii, pedagogiki, dydaktyki i metodyki, tak, jak to jest w przypadku nauczycieli innych przedmiotów. Sam takie wykształcenie posiadam, mając dodatkową specjalizację nauczycielską związaną z dyplomem. Zgadzam się natomiast, że podstawa programowa powinna być ustalana przez organa kościelne, bo to ich właściwość.

Uważam też, że można przedyskutować, i wewnątrz Kościoła, i w dialogu z państwem oraz w konsultacjach społecznych zagadnienie organizacji nauczania religii. Osobiście sądzę, że korzystne byłoby zmodyfikowanie rozwiązań. Zmniejszenie wymiaru lekcji religii w szkole do 1 godziny tygodniowo, a przeniesienie drugiej do parafii, np. na niedzielną Mszę św. Wówczas ta godzina w szkole mogłaby być poświęcona przekazowi wiedzy (nauka religii), a spotkanie w kościele byłoby katechezą w ścisłym znaczeniu słowa, bo to są różne pojęcia (nauka religii i katecheza). Oczywiście katecheta miałby w swoim pensum prowadzenie obu form w zakresie nauczania.

Uwolnioną godzinę w programie szkolnym poświęciłbym na naukę filozofii, przedmiotu zlikwidowanego przez komunistów, obecnego w nauczaniu od zarania dziejów nowożytnej szkoły. W obrębie obowiązkowego nauczania filozofii (dla wszystkich uczniów) z natury mieści się również etyka, rozumiana jako historia myśli ludzkiej dotyczącej systemów wartości. Zlikwidowałoby to problem z etyką jako odrębnym przedmiotem, wykształcenie w zakresie podstaw filozofii potrzebne jest każdemu uczniowi. Religię pozostawiłbym jako przedmiot fakultatywny, dla zainteresowanych.

To wszystko można zrobić, tylko potrzebna jest wola dialogu wszystkich stron: państwa, Kościoła (Kościołów) i społeczeństwa, którego oczekiwań nie można pomijać.

Offline ak

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1211
    • Zobacz profil
Odp: Czy lekcje religii powinny być finansowane przez państwo?
« Odpowiedź #11 dnia: Września 28, 2015, 20:35:19 »
np. lekcje wf, w których, w przeciwieństwie do nauki religii, nie chce uczestniczyć spora część dzieci i młodzieży.
Znasz statystyki  absencji na lekcjach religii? Zapewne są one różne w klasach przed i po komunijnych, a znacznie inne w klasach ponadpodstawowych - wiadomo dlaczego. Śmiem twierdzić, że gdyby lekcje religii przeniesiono do przykościelnych salek katechetycznych, te statystyki byłby jeszcze gorsze. T co piszesz o czasach minionych, owszem tak bywało,choć nie wszędzie, były też przypadki nie posyłania dzieci do szkoły na znak protestu przeniesienia religii do salek katechetycznych.  Ale i wtedy w klasach po komunijnych frekwencja była o wiele mniejsza, a w klasach ponad podstawowych szczątkowa.
<*)))))>{

Offline Validator

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 846
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Czy lekcje religii powinny być finansowane przez państwo?
« Odpowiedź #12 dnia: Września 28, 2015, 21:19:23 »
Oczywiście masz rację. I właśnie dlatego uważam, że nauka religii powinna być również w szkole. A właściwie wyjściowo. Pod warunkiem, że będzie przedmiotem fakultatywnym, dla zainteresowanych. Widzę wiele plusów takiego rozwiązania. Od likwidacji utrudnień (np. religia na wsi, w zimnej salce, zimą, daleko do domu) po możliwość samookreślenia się młodego człowieka z pomocą jego rodziców. Tylko ja te lekcje w szkole widzę jako "naukę" w ścisłym znaczeniu słowa. Czyli jako informację: o doktrynie, zasadach, dziejach wyznania, Piśmie św., dziejach Kościoła itd. Reszta, czyli wyrabianie postaw to katecheza. Nota bene realizuje się ją przez całe życie. Mnie staremu też - bywa - nie chce się pomodlić, albo iść w niedzielę do kościoła. Ale modlę się i idę. Na religię chodziłem najpierw do kościoła diecezjalnego (do I Komunii św.), potem "do jezuitów" (zakon) w Łodzi. Mam maturę, nie wiem, już czy po kursie 11, czy 12-letnim. Pierwszej katechezy, tej przedkomunijnej, już nie pamiętam, pamiętam tylko, że nie lubiłem siostry urszulanki, na szczęście uzupełniała ją moja mama. Późniejszą religię - katechezę, tę u OO. Jezuitów, pamiętam świetnie, bo wiele skorzystałem. Mam gruntowną znajomość i doktryny, i - w miarę możliwości - Pisma św. oraz dziejów Kościoła. Wiedza ta bardzo mi się przydała w szkole średniej, mimo że szkoła była laicka i teoretycznie antykościelna. Nawiasem mówiąc przydał mi się (i nadal przydaje) marksizm-leninizm, też opanowany w stopniu bardzo dobrym.
Sumując: naukę religii rozumiem jako zaprezentowanie określonego sposobu widzenia zagadnień doktrynalnych, filozoficznych, etycznych i historycznych z punktu widzenia dziejów ludzkiej myśli i kultury. Jakby ten przekaz skorelować z nauczaniem historii, wykładem literatury, bezwzględnie konieczną - wg mnie - historią filozofii i wymarzonym powrotem do nauczania łaciny - mielibyśmy podstawę - bazę kulturową przydatną w kształtowaniu świadomości młodego człowieka. Wiem, bom nauczyciel z zawodu (polonista, historyk literatury), jakiś czas uczyłem i bardzo dobrze wspominam szkoły, w których nauczyciele przedmiotów humanistycznych ze sobą współpracowali. I na odwrót, bardzo źle się wykładało w placówkach, w których takiej współpracy nie było. Bo jak wyjaśnić pewne postawy artystyczne odległych epok, odwołujące się do świadomości światopoglądowej okresu, bez takiego zsynchronizowania? Na polonistę (najczęściej) spada obowiązek wykonania pracy za swoich kolegów, aby można było postawić klasyczne, szkolne pytanie: "co autor chciał powiedzieć"? Tyle o wiedzy.
A katecheza? To coś zupełnie innego. To jest pomoc w kształtowaniu indywidualnego życia wewnętrznego. I dlatego uważam, że ta część "nauczania religii" powinna, mówiąc w skrócie, odbywać się "przed ołtarzem". Dlatego postuluję zreformowanie "nauczania religii" bez wyprowadzania jej ze szkoły, ale z uwzględnieniem podziału religia - katecheza. A tę ostatnią należy realizować w kościele (parafii). Tylko czy ktoś moje uwagi podejmie i rozważy. Śmiem wątpić, przypuszczam, że jest to "wołanie na puszczy".

Offline j.7

  • Rozpisuje się
  • *****
  • Wiadomości: 192
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: Czy lekcje religii powinny być finansowane przez państwo?
« Odpowiedź #13 dnia: Października 11, 2015, 20:22:28 »
NIE  >:(
Program Administracji - Programem Forumowiczów
http://police-polska.blog.onet.pl/

Offline ak

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1211
    • Zobacz profil
Odp: Czy lekcje religii powinny być finansowane przez państwo?
« Odpowiedź #14 dnia: Listopada 06, 2015, 21:00:05 »
... Tylko czy ktoś moje uwagi podejmie i rozważy. Śmiem wątpić, przypuszczam, że jest to "wołanie na puszczy".
Myślę, że nie jesteś głosem odosobnionym i ten głos jest słyszany. Wbrew pozorom, obecny układ polityczny nawet temu będzie sprzyjał. Inna sprawa, ile czasu to potrwa, ale laicyzacja jest nieuchronna. Już nie pamiętam, który ze znanych przedstawicieli Kościoła powiedział, że (cytuje z pamięci) " im więcej Kościoła w polityce, tym szybszy jego koniec". Obecne religie, wszystkie religie, we współczesnym świecie stają się archaiczne, podobnie było z religiami-wierzeniami świata antycznego. Mijają epoki, zmieniają się realia.
A może narodzi się coś nowego, wszak człowiekowi trudno pogodzić się z pośmiertną nicością.
<*)))))>{