Widzę, że to jakiś problem. Przenosząc Ich na wodę powinni być przynajmniej kierownikami, a są zwykłymi aparatowymi. Pracuję z nimi i cieszę się ,że poznałem fajnych kolegów. Chciałbym aby mit o sanatorium na Wydziale gospodarki wodnej zniknął w strukturach ZCH POLICE.
Ale nikt nie mowi, ze to zli ludzie czy cos. Chodzi po prostu o zalatwianie czegos po znajomosci. Znam osobiscie ludzi ktorzy chcieli sie przeniesc na wode przez kilka lat ze wzgledu na uczciwy stan zdrowia i nie dalo rady.
A jaka to ciezka praca tam jest na wodzie?
Praktycznie zero kwasow/lugow w porownaniu do np. bieli. Zero zapylenia. Zero halasu.
Oczywiscie, zeby nie bylo - nikt nie mowi ze tam sie nic nie robi, ale no szanujmy sie - w porownaniu do nieczynnego juz alcatraz, npk1, bieli czy siarkowego to jest sanatorium