Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Autor Wątek: [Police] Nordlager - jednak 1939?  (Przeczytany 39793 razy)

Offline darunia

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 20
    • Zobacz profil
    • http://www.skarb.police.pl
[Police] Nordlager - jednak 1939?
« Odpowiedź #45 dnia: Sierpnia 10, 2010, 14:55:46 »
Moim zdaniem, były to zbiorniki wypełnione wodą, być może jakieś zbiorniki retencyjne, stawy hodowlane.
Na załączonej mapie proszę zwrócić uwagę na symbole, które znajdują się na mniejszych zbiornikach oraz na brzegu Odry. W obecnej geodezji również oznaczają trzciny, szuwary. Ten zbiornik w kształcie litery m prawdopodobnie był oczyszczony z zarośli.

Offline billkronos

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 287
    • Zobacz profil
Nordlager, jednak 1939
« Odpowiedź #46 dnia: Sierpnia 10, 2010, 18:35:19 »
Hello Theville666
Z pewnoscia trudno Ci bedzie w to uwierzyc, ale Bill nie wysunal nosa
po za oboz, w kierunku polnocnym.
Jedynie w czasie nalotu 13 stycznia 45r. uczepilem sie ciezarowki,
jaka z obozu zmiatali Francuzi. Wyjechalismy na pola, na polnoc od
Tobruku i na zachod od Jasienic.
Stamtad obserwowalem caly nalot, a swoja pozycje na tym polu
umiejscawiam o tyle dokladnie, ze bylem w linii prostej naprzeciw
Kraftwerku. Inaczej nie moglbym widziec jak ow komin doslownie
"skracal sie" przed moimi oczami (opis we wspomnieniach).
Pozniej chodzilem po tym splaszczonym kominie i lezal dokladnie na
osi polnoc-poludnie, w poprzek placu weglowego.
To moze jest dosc kuriozalny sposob okreslenia mojej pozycji w te
noc, ale raczej dosc blisko podaje odleglosc na zachod od Tobruku.
Lacze pozdrowienia - Bill

Witaj Domino, Mam male pytanie. W czasie "wyprawy" na prawa strone
Odry, widzialem na zakretach drogi wlasnie dziala 88mm - ustawione
(na rozlozonych trojnogach) , w pozycji dokladnie poziomej, a wiec
raczej do strzelania na wprost, przypuszczalnie - do czolgow.
Czy jest Ci wiadome stosowanie tej metody (tego typu dzial) w innych
przpadkach. Czy byla do nich amunicja p-pancerna ?
Przy okazji rozwine moze ten temat, bo mialem z tym do czynienia
przed wysylka mnie na roboty.
Pozdrawiam - Bill
Ps. Za pozdrowienia (w innym poscie) dziekuje, ale prosze bys darowal
sobie forme "Pan". Wole bezposredniosc, chociaz szacunek doceniam.

Offline Domino

  • Moderator
  • Wielka Gaduła
  • *****
  • Wiadomości: 900
    • Zobacz profil
[Police] Nordlager - jednak 1939?
« Odpowiedź #47 dnia: Sierpnia 10, 2010, 20:03:12 »
Drogi Billu,

Oczywiście - w końcowej fazie działań w okolicy Szczecina dywizjony artylerii przeciwlotniczej wspierały ogniem artyleryjskim wojska lądowe - zwłaszcza z chwilą podejścia Rosjan do Odry.Zapewniały walczącym wojskom skuteczną osłone oraz silne wsparcie ogniowe, dlatego wykorzystywano je dość powszechnie i to z niezłym skutkiem.Jako przykład moge podać zniszczenie 13 marca 1945 w Gryfinie kilku radzieckich czołgów przez 3./Flak Abteilung 326 (3 bateria 326 dywizjonu artylerii przeciwlotniczej) uzbrojonej w działa Flak 8,8cm.Za ten wyczyn odznaczono podoficera (dowódcy działa) Herbert'a Junge Krzyżem Rycerskim Żelaznego Krzyża.W licznych raportach niemieckich m.in z marca 1945 wspomina się o dużym zaangażowaniu baterii przeciwlotniczych z Polic i Szczecina w udzielonym wsparciu wojskom piechoty.

Ba, Niemcy budowali nawet promy artyleryjskie "Flakkampffahre" (uzbrojone najczęściej w 4 działa Flak 8,8cm umieszczone na każdym z boków barki oraz kilka działek osłonowych Flak 2cm lub Flak 3,7cm.Tak mobilne - pływające stanowisko patrolowało przydzielony rejon.Bardzo ciekawa konstrukcja - przez Polaków nazywane "wściekłymi psami".Pływały m.in w okolicach Zalewu Szczecińskiego czy Jeziora Dąbie.

"Wściekłe Psy...Takiego określenia użył komandor Tadeusz Rutkowski, dowódca baterii dział przeciwpancernych, nazywając nim niemieckie promy artyleryjskie. Były to niskie i zgrabne okręty wyposażone w dwa szybkostrzelne działa kaliber 88 mm oraz ponad 11 dział kalibru 37 i 20 mm. Okręty te, nazywane promami AFP, pojawiły się na Zalewie Szczecińskim na początku marca 1945 roku. Ich miejscem bazowania był port w Karsiborzu na południe od Świnoujścia. Tak oto Tadeusz Rutkowski opisuje spotkanie z okrętami niemieckimi: "okręty hitlerowskie jak wściekłe psy przez cały dzień krążyły po zalewie, a w nocy ni stąd, ni zowąd gwałtownie ostrzelały wsie Kopice i Świętoszewice. Posłały w naszym kierunku mnóstwo pocisków odłamkowych i oświetlających. Jednak ten "fajerwerk" nie wyrządził nam, na szczęście, żadnej szkody - wszystkie pociski upadały daleko za nami. Po południu następnego dnia od północy, z kierunku Świnoujścia, zaczęły się zbliżać owe dwa hitlerowskie okręty wojenne. Gdy znalazły się w sektorze ostrzału drugiego plutonu ogniowego, podporucznik Kozak postanowił spotkać je ogniem i wyzwać na pojedynek, dając im znać, że tu jesteśmy. Na okrętach zauważono szereg błysków i prawie jednocześnie na stanowisko ogniowe plutonu posypał się grad pocisków. Przed stratami uchroniły obsługę tylko pobliskie okopy, do których błyskawicznie się rzucili. Jeden z pocisków rozerwał się o pół metra od leżącego Bronieckiego, całkowicie go zasypując ziemią. Kilkanaście innych trafiło w budynek, stojący w odległości 150 metrów za stanowiskami. Pod jego gruzami zginął stary Niemiec oraz kilku naszych piechurów.."




Nie wgłębiając się w szczegóły techniczne (rodzaju zapalników itd) było wiele typów amunicji wykorzystywanej do 8,8cm Flak 18, 36 i 37 w tym amunicja przeciwpancerna (8,8 cm Pz.Gr.Patr.) czy odłamkowa (8,8 cm Spgr.Patr. L/4,5).Typ 41 miał już niekompatybilną amunicje z pozostałymi modelami.


Pozdrawiam

Offline billkronos

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 287
    • Zobacz profil
Nortlager, jednak 1939
« Odpowiedź #48 dnia: Sierpnia 10, 2010, 21:25:06 »
Hello Domino,
Opowiem krotka historie, ktora jednak nalezaloby sprawdzic. Prawdopodobnie konieczne
dane sa do znalezienia w internecie, ale lepiej jak szuka tego fachowiec.
W latach 1941-44 pracowalem w lodzkiej f-ce maszyn. Na jednym z oddzialow wydzielono
czesc sali produkcyjnej i ogreodzono te przestrzen siatka metalowa, siegajaca prawie
sufitu. My nazywalismy ten wydzielony teren "pociskownia".
Wg. opinii starych majstrow, Niemcy zdobyli podobno w Starachowicach ogromne ilosci
amunicji artyleryjskiej. To byl nasz okreg przemyslowy, a ze eksportowalismy uzbrojenie
wszelkiego typu (Rumunia, Turcja,etc.), wiec informacja byla dosc prawdopodobna.
Do fabryki przywozono owa amunicje (puste pociski, bez zapalnikow) bez przerwy, az do
r.43/44.
Na pociskowni ustawiono ok. 20-tu tokarek, specjalnie przystosowanych do modyfikacji
tych pociskow. Uchwyty (imaki) sterowane hydraulicznie, otwieraly sie tylko tyle, by wsunac
pocisk. Glowice (turret) mialy tylko trzy narzedzia: obcinak, zataczak i nacinacz gwintu.
Operator musial obciac przednia czesc pocisku w miejscu, gdzie konczyl sie ksztalt
cylindryczny, Nastepnie zataczal srednice na dlugosc  c'a 2cm., po czem stoczony
odcinek gwintowal wg. otrzymanej specyfikacji.
Praca, jak w calym zakladzie, byla na akord, a czas ustalony na pow. operacje - wynosil
1,5 minuty !
Bylo zwyczajem, ze maszynisci, nie zatrudnieni na pociskowni - trafiali tam na okres paru
dni - za kare. Z tej racji i ja mialem moznosc blizej sie zapoznac "z tematem".
Z zewnatrz, w oddzielnych skrzyniach nadchodzily "glowki" (byly nazywane tez "czubkami").
Wykonane z jakiejs kompozycji bialego metalu, mialy juz naciety gwint wewnetrzny, ale
na czubku nie bylo gwintowanego otworu do zapalnika.
Te glowki nakrecalo sie niezbyt ciasno na obciety pocisk i byly wysylane do Rzeszy, dla
ostatecznego montazu.
Wg. opinii, czy zgadywan starych repow (ja mialem wtedy 15 lat !) Niemcy umieszczali
wenatrz maly rdzen z b.twardego metalu, ktory przy kontakcie z pancerzem przebijal te
glowke z miekkiej kompozycji i penetrowal pancerz czolgu.
Nie jestem pewien, czy to byla amunicja dokladnie tego samego kalibru, czy tez Niemcy
instalowali grubsze, miedziane pierscienie na obwodzie ?
Nas wszystkich cholera brala, ze udalo im sie zachwacic tyle tysiecy pociskow, iz bylo
ich dosyc na "przerobki" przez prawie trzy lata.
W tym samym zakladzie, w roznych okresach czasu, produkowano inne, ciekawe czesci.
Aluminiowe nasady do silnika M.109 , na ktorych obracala sie piasta smigla, adaptery
wodoszczelne do U-botow, miedzy walem glownym diesla, a sruba, oraz aparaty do
podsluchu lotniczego, ktore wygladaly, jak cztery kwadratowe tuby, zawiniete do wspolnego
srodka. Nazywalismy je "kajzerkami".
Tyle z dzialu technicznych plotek. Moze Ci sie kiedys przydadza.
Pozdrawiam - Bill;
PS. Opis tych wscieklych pieskow juz kiedys czytalem, ale zdjecie widze po raz pierwszy!
Bardzo przekonywujace.

Offline Domino

  • Moderator
  • Wielka Gaduła
  • *****
  • Wiadomości: 900
    • Zobacz profil
Re: Nortlager, jednak 1939
« Odpowiedź #49 dnia: Sierpnia 10, 2010, 21:56:53 »
Cytat: "billkronos"
oraz aparaty do podsluchu lotniczego, ktore wygladaly, jak cztery kwadratowe tuby, zawiniete do wspolnego srodka. Nazywalismy je "kajzerkami".


Dziękuje za interesujące informacje.Co do wspomnianej "kajzerki" - fachowo Horchgeräte czyli tak jak słusznie napisałeś aparat do podsłuchu lotniczego.Wyłapywał dżwieki silników nadlatujących samolotów.W czasie IIWŚ sprzęt już zdecydownie przestarzały - wyparty przez radary.




Pozdrawiam

Offline lukasz_s

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1386
    • Zobacz profil
[Police] Nordlager - jednak 1939?
« Odpowiedź #50 dnia: Czerwca 14, 2013, 19:50:19 »








Parę nowych frankownic. Najciekawsza zdaje się być ta najlepiej zachowana. Niemiecki robotnik zatrudniony w Hydrierwerke od  03.06.1940r., zakwaterowany w Baurat Schroederlager.
Jeżeli kiedykolwiek przyjmowaliśmy, ze Baurat Schroederlager był poprzednikiem Pommerlager (na początku dyskusji krótko  była taka sugestia), a utrzymujemy, że  Pommernalger powstał w marcu 1940, ten zapis to wyklucza. Baurat istniał jeszcze w listopadzie tego roku (data wybicia tabliczki).
Jeżeli przyjmowaliśmy, że Baurat  powstał z przekształcenia "neues Nord Lager"- dowód, że obóz "funkcjonował" w 1943 i chyba jednoznacznie należy przyznać, to co Dominik mówił parę lat temu: stosowano nazwę Nord Lager/Lager Nord, wymiennie, określając ten sam obóz.

(tu dawniej pokazywany przeze mnie dokument, także z datą z 1942r., dotyczący Lager Nord; inne na forum z taką "formułą" też są)





Wychodzi więc na to, że wiosną 1940 całkiem sporo było tych obozów... (?)
SPZP "Skarb"

Offline Domino

  • Moderator
  • Wielka Gaduła
  • *****
  • Wiadomości: 900
    • Zobacz profil
[Police] Nordlager - jednak 1939?
« Odpowiedź #51 dnia: Czerwca 15, 2013, 11:30:30 »
W zachowanej księdze przysposobienia pracowników do zawodu (Umschulungs Lager) znajduje się wiele osób m.in. z Lager Nord oraz Schröder Lager (oprócz tego Pommernlager, Lager Bau I, Wullenwever oraz osób zakwaterowanych w prywatnych mieszkaniach w Policach czy Trzebieży). Najpóżniejsze wpisy z obu obozów pochodzą z 17 grudnia 1941 roku. We wszystkich przypadkach pisano Lager Nord. Identyczną sytuacje można zauważyć w pisanej korespondencji robotników (Lager Nord Pölitz in Pommern) czy frankownicach.

Frankownica z Lager Nord jest ciekawa. Robotnik pochodzący z Blachowni (zapewne zatrudniony w tamtejszej Hydrierwerke) trafił do Polic w wyniku zapotrzebowania na fachowców, co jest kolejnym dowodem na praktyki "wypożyczania" wykwalifikowanej kadry przez fabryki benzyny syntetycznej. Przypominam tu również o odnalezionej przepustce francuza z obozu Lager Bierau. Obozu, w którym zakwaterowana była wykwalifikowana kadra robotnicza IG Farbenindustrie Heydebreck.

Tabliczke sporządzono 12 lutego 1943 roku (dalej z nazwą Lager Nord).

Natomiast na korespondencji Słowaka z 27 listopada 1943 widnieje już nazwa "Nordlager" - pisana łącznie.

Może to oznaczać, że albo pewne przekształcenie odbyło się w połowie 1943 roku albo rzeczywiście używano wymiennie dwóch nazw - oficjalnej, administracyjnej (Lager Nord) i potocznej (Nordlager / Nord Lager).

Pozdrawiam

Offline lukasz_s

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1386
    • Zobacz profil
[Police] Nordlager - jednak 1939?
« Odpowiedź #52 dnia: Czerwca 15, 2013, 12:51:52 »
Jedna z tabliczek z Baurat także określa ważne miejsce pochodzenia robotnika: jest Battrop, powinno być Bottrop (literówka?). A to miasto znane z kolejnej dużej hydrierwerke.
SPZP "Skarb"

Offline Domino

  • Moderator
  • Wielka Gaduła
  • *****
  • Wiadomości: 900
    • Zobacz profil
[Police] Nordlager - jednak 1939?
« Odpowiedź #53 dnia: Czerwca 15, 2013, 13:07:38 »
Zatrudniony jako polerowacz metalu.

Literówki zdarzają się bardzo często.

Pozdrawiam

Offline Domino

  • Moderator
  • Wielka Gaduła
  • *****
  • Wiadomości: 900
    • Zobacz profil
[Police] Nordlager - jednak 1939?
« Odpowiedź #54 dnia: Listopada 08, 2013, 15:10:54 »
Lager Nord 23/4 - 28 stycznia 1942 roku.
Helmut Zenke.

Pismo adresowane do Dyrekcji Kolei Rzeszy w Szczecinie.





Pozdrawiam

Offline lukasz_s

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1386
    • Zobacz profil
[Police] Nordlager - jednak 1939?
« Odpowiedź #55 dnia: Listopada 09, 2013, 10:57:01 »
Niemiec, zapewne kontraktowiec i kwaterowany jest w Lager Nord.
SPZP "Skarb"

Offline lukasz_s

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1386
    • Zobacz profil
Odp: [Police] Nordlager - jednak 1939?
« Odpowiedź #56 dnia: Maja 07, 2014, 22:43:00 »


No i jest odpowiedź kolei. Wzywają murarza Helmuta Zenke do stawienia się z CV na egzamin.
SPZP "Skarb"

Offline ak

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1211
    • Zobacz profil
<*)))))>{

Offline lukasz_s

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1386
    • Zobacz profil
Odp: [Police] Nordlager - jednak 1939?
« Odpowiedź #58 dnia: Czerwca 26, 2015, 19:45:56 »
Zarejestrowany w aktach Prezydium.

straty.pl
SPZP "Skarb"

Offline Borisz

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 460
    • Zobacz profil
Odp: [Police] Nordlager - jednak 1939?
« Odpowiedź #59 dnia: Czerwca 30, 2015, 21:15:04 »
Ciekawe dlaczego tenże Frankiewicz, który spisał tę relację, podaje później, ze Nordlager istniał (zmieniono nazwę) dopiero od 1942 r.