Dobry wieczór. Panie Krzysiu bardzo dziękuję za obecność i zabranie głosu, wiem , że nie jest to komfortowa sytuacja dla pana - dlatego jeszcze raz szacunek i wielkie podziękowania. Nikt od Was nie wymaga ujawniania tajemnic handlowych, nikt od Was nie wymaga narażania się na zarzuty "działania na szkodę Spółki", ale mamy prawo, tak pani Aniu i panie Krzysiu mamy prawo wiedzieć na czym stoimy, wiedza ta pozwoli nam na budowanie strategii działania. Chcemy utrzymać nasze miejsca pracy, chcemy dużej chemii w naszym kraju !!! Zobaczcie w jakim miejscu jesteśmy: mamy kredyty, zobowiązania, rodziny na utrzymaniu a co niektórzy mają przepracowane po 20 czy 30 lat i nic nie potrafią robić poza " nawozami". A tu uśmiechnięty nowy zarząd obniża nam i tak przeciętne wynagrodzenia pod pretekstem ratowania zakładu, gdzie wszyscy wiemy, że to nie wpłynie na być czy nie być Spółki. Mam żal do Was, mam na myśli panią Anie i pana Krzysia, że nie traktujecie nas poważnie, że traktujecie nas jak osoby które żyją chwilą i nie potrafią spojrzeć przed siebie. Tak nie jest, a dowodem niech będzie fakt, że nikt w tym miejscu nie wspomniał o STRAJKU o którym mam wrażenie co niektórzy marzą. Wiecie dobrze, że istnienie tego zakładu nie przesądza się tu w Policach, czy tam w Warszawie, decyzje by uratować zakład muszą być podjęte w kręgach europejskich.Zgoda na pomoc publiczną w połączeniu z ochroną rynku europejskiego to jest jedyne rozwiązanie naszego problemu. Podpatrujmy i uczmy się od naszych sąsiadów. Oczywiście, że wspomnianą pomoc trzeba umiejętnie wykorzystać o co zapewne zadbają nasi przedstawicie do których mamy zaufanie. Panie Aniu panie Krzysiu do dzieła i odwagi - macie nasze wsparcie. Jeżeli są inne rozwiązania, inne pomysły na nasz Zakład proszę się tu nimi podzielić. Wspólnie uratujemy Zakład i te fajne miejsce jakim są Police. Z wyrazami szacunku - życząc wszystkim powodzenia.
PS Pani Aniu to jest najlepsze miejsce na merytoryczną, spokojną dyskusje. Czy wyobraża sobie pani, że ktoś puka do pani drzwi i narzeka na atmosferę w Zakładzie, na zarząd? Fajnie, że drzwi dla nas są otwarte, ale atmosfera w Zakładzie nie sprzyja takim spotkaniom.