Ja tylko przy okazji chciałbym zapytać kolegę jurgensona, co takiego specyficznego jest we mnie, skoro mam właśnie BMW...?
Własnie fakt samego posiadania go przez ciebie.
BMW -myslę nie potrzebnie ma przypisane szpanerstwo zwłaszcza przez młodych ludzi , powoduje to niepotrzebną i zbyteczna agresje ich za kierownica tego autka.
Oczywiscie nie można stosowac jednej miary ,ale niestety najczęsciej spotyka sie za kierownicą młodego człowieka mylnie myślacego że w rakiecie siedzi.
Żadko spotyka sie starsze osoby i zrównowazone .
A wiec mimo że jest to dobra marka małolaty psują tak naprawde jej renome.
Mała wada jej jest to ze przy bardzo szybkiej jeżdzie przez dłuższy okres trzeba uważać na przegrzewanie sie silnika w dawniejszych 7,5,3, pekały głowice , było to strasznie denerwujace.
Ogólnie nic do BMW nie mam , ale myslę że już nigdy nie kupię .
Jurgenson skoro się tak znasz na autach podejrzewam czytając tylko Auto Świat bądź motor nie obrażaj francuskich marek.
Nie podejrzewaj tylko przyjmij do siebie że nie mam naście lat i miałem sporo marek w swoim życiu ,samochód zawsze traktuję jako srodek do pracy i sprawnego poruszania się -ma być bardzo szybki jak potrzeba i sprawny zebym zawsze wrócił ,a nie stał jak palant i czekał na pomoc drogową.
A Francuskie marki - tu masz częściową odpowiedz :
Zdaje się, że to właśnie francuskie auta prowadzą w rankingu najbardziej skomplikowanej wymiany żarówek. Niby drobiazg, niby prosta rzecz. No właśnie, prosta - i większość wybierając model samochodu nie zwróci na to uwagi, ale moim zdaniem demontowanie elementów nadwozia czy nawet konieczność użycia jakichkolwiek narzędzi przy wymianie żarówki to zdecydowanie przesada. W życiu bym nie kupił takiego samochodu
Mogę dodac że jak w serwisie reno zapytasz czemu potrafia w ogniu stanąć - z jakiego powodu , to nie idzie tego zrozumieć jak mozna takie cudo wogóle wyprodukować .
Mój syn kupił kiedys citroena c5 kombi - po wyjściu z auta jeszcze przez 20 minut sam sie trzepał na posesji -trudno było zrozumieć o co mu chodzi. :lol2: jakby chciał odlecieć :lol2:
Pomyślałem nic tylko jechać z nim za granice - a spowrotem na lawecie .
Szybko został sprzedany dla wielbiciela.
Jechałem do Norwegi ze znajomym jakims wanem Citroenem i nadziwić się nie mogłem że ma na tyle sprężyny cienkie jak najmniejszy palec u reki , cała powrotna droge tak przezyłem i przysiegłem sobie że w Francuza nigdy już nie wsiade .
Auta Francuskie potrzebują pożadnej ręki a nie jakis amatorów co nie potrafią oleju sprawdzić
.
Tak masz racje potrzebuja reki wiecznego grzebania w nich , a potem stres podczas jazdy czy sie nie rozleci.
O ile wiem to Volvo ani żadne Niemieckie marki nie prowadzą w F1 czy Rajdach, to właśnie Citroen i silniki Renault wygrywają.
Rozumiem że młody jestes i myslisz innymi kryteriami - jak podrosniesz to zrozumiesz co to jest F1 i do czego słuzy a co to są auta produkowane seryjnie i do czego służą.
Zacznij studiować Kodeks Ruchu Drogowego bo masz z nim ogromny problem.
Co ma KRD do marek samochodów?
Też tego nie rozumiem , ale jak wspomniałem napewno jestes młody i jeszcze nie rozumiesz czym tak naprawde róznią sie między soba poszczególne marki samochodów - jak pożyjesz jeszcze troche to zrozumiesz.
Zamiast prowadzić jałowa dyskusję -poprostu poproś kogos niech da ci się przejechac volvem 850 v70 , s60 , albo mercedesem np. kl.S, E avangard a zrozumiesz dlaczego różnią sie od innych marek - jestem pewien że na Francuza nawet spojrzeć nie będziesz chciał.
Uwielbiam facetów dla których samochód jest przedłużeniem męskości. Chylę czoła przed tak, jak to mawiasz, specyficznym myśleniem.
Powiem ci że z autem to jest jak z psami upodobniajacymi sie do właściciela.
Po samochodzie mozna wstepnie poznac charakter człowieka - cos w tym jest!