Wybory samorzadowe

[rbk]

Ale mi się  bardzo dobrze mieszka w Policach - za rządów GRYFA XXI i ja nie chce żadnych w gminie zmian. Jestem po prostu zadowolony.

Zastanawiam się z czego można u nas być zadowolonym?

[k3vin]

Ale mi się  bardzo dobrze mieszka w Policach - za rządów GRYFA XXI i ja nie chce żadnych w gminie zmian. Jestem po prostu zadowolony.

Zastanawiam się z czego można u nas być zadowolonym?

Hmm może z tego że płacimy więcej za wodę niż Warszawiacy? I jak się później okazało - nie jest to w żaden sposób powiązane z budową kanalizacji w Tanowie..

[pejo154]

Zastanawiam się z czego można u nas być zadowolonym?

Pewnie z wielu rzeczy, w naszej gminie, można być zadowolonym. Z kilku powodów pewnie wręcz przeciwnie. Trzeba się zastanowić nad "rachunkiem plusów dodatnich i ujemnych" 🤔
Myślę że dodatnie jednak przeważają.
Wiadomo. Zawsze może być lepiej. Ale czy masz gwarancję, że będzie?
Gmina, w której wszystko jest idealne, nie ma żadnych problemów i ludzie chodzą codziennie szczęśliwi to RAJ. I jak się uda, to kiedyś tam, w końcu trafimy...
A! I władze tam są od setek kadencji już wybrane. I nikt nie zamierza ich zmieniać. 😁

[rbk]

No to nic się nie zmieniło, nadal zapychacze z rodzinami u władzy. Kiedy kolejna podwyżka z dupy?

[pol]

Jejku a burmistrz POwski znowu na ostatnim miejscu. Przepraszamy. To tak jak ten G. kiedyś wyrzucony z powiatu, przechowywany  jeszcze wtedy za POwskiej na zakładach chemicznych jako wielki specjalista. Ten co marzył by zostać burmistrzem i był ostatni. Wie może ktoś czym zajmuje się teraz ten wielki fachowiec?

[rbk]

Na końcu była Pani, nie Pan, więc o kim piszesz?

[pol]

Czy ta/ ten Pani była z POwskiego środowiskowa?

sorry rbk gender

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[KOOWALSKI]

No to nic się nie zmieniło, nadal zapychacze z rodzinami u władzy. Kiedy kolejna podwyżka z dupy?

Zmieniło się i to mocno.Postawa służby nie ma większości w Radzie Miejskiej.Jeśli nie dokupią klakierów z innych ugrupowań np jakiegoś emeryta to ojciec chrzestny będzie miał mniejszy komfort w drodze do rekordu,czyli 79 lat na koniec dozwolonych kadencji.Nie załapał się najzdolniejszy z wszystkich przewodniczących RM jakich zna historia wszechświata,nie załapał się słynny waldi marzący o mistrzostwach Polski piłki nożnej na polickim stadionie.Przy okazji ci którzy głosowali na miszcza Diakuna w roli radnego dowiedzą się,że de facto głosowali na Kosiorkiewicza bo jego nazwisko Gryf przykrył Diakunem(w przypadku rezygnacji miszcza jego miejsce zajmie Kosiorkiewicz) z kolei vice miszcz Pisański przekaże pałeczkę rodzinnej sztafety Piotrowi Diakunowi jeśli tatuś Diakun powoła vice na stanowisko vice.

[rbk]

Jeśli nie dokupią klakierów z innych ugrupowań

Dogadają się PO

[politycznie podejrzany]

to ojciec chrzestny będzie miał mniejszy komfort w drodze do rekordu,czyli 79 lat na koniec dozwolonych kadencji.

Nie musi iść na rekord. Przecież nie trzeba być jasnowidzem, żeby się zorientować, że jego syn - radny, będzie kandydował na urząd burmistrza. I to czuję, że już za 5 lat, a jeśli nie będzie się to podobało Gryfowi, to i tak w efekcie go poprą. Najważniejsze, że ma nazwisko, ludzie i tak się nie połapią, wystarczy zrobić kampanię promując tylko nazwisko, zdjęcia nie będą potrzebne.
Eeeh Police....

[rbk]

Nie sądzę, by syn miał poparcie, max 3 lata i będzie nowe głosowanie

[Ja]

W Policach utrwaliła się władza konkretnej grupy interesu. Od wielu lat funkcjonuje tu swoista spółdzielnia. Jest to władza lokalna, bez dopływu świeżej krwi z zewnątrz. Oznacza to, że obraca się w zawężonych ramach personalnych, programowych i ideowych. Jeśli następuje jakaś zmiana, to pokoleniowa - starsze pokolenie nie odczuwa żadnej niestosowności w fakcie protegowania na stanowiska publiczne swoich bliskich. Np. dzieci czy współmałżonków. Owa grupa interesu urządziła się na lata, związała ze sobą szereg przybocznych, która czerpie profit z jej funkcjonowania. Ludzie głosują na nią nie dlatego, że ma coś ciekawego do zaoferowania, lecz dlatego, że "nowe" oznaczałoby zmiany. A gdy człowiek pracuje w instytucji samorządowej od lat, to chciałby popracować w "spokoju" kolejne lata. Więc glosują wciąż na te same twarze. Miasto usnęło. Zatrzymało się. Gdyby nie kombinat chemiczny, można byłoby w nim gasić światło. To demokracja w odmianie feudalnej. Pan i wasale.

[kier]

W Policach utrwaliła się władza konkretnej grupy interesu. Od wielu lat funkcjonuje tu swoista spółdzielnia. Jest to władza lokalna, bez dopływu świeżej krwi z zewnątrz. Oznacza to, że obraca się w zawężonych ramach personalnych, programowych i ideowych. Jeśli następuje jakaś zmiana, to pokoleniowa - starsze pokolenie nie odczuwa żadnej niestosowności w fakcie protegowania na stanowiska publiczne swoich bliskich. Np. dzieci czy współmałżonków. Owa grupa interesu urządziła się na lata, związała ze sobą szereg przybocznych, która czerpie profit z jej funkcjonowania. Ludzie głosują na nią nie dlatego, że ma coś ciekawego do zaoferowania, lecz dlatego, że "nowe" oznaczałoby zmiany. A gdy człowiek pracuje w instytucji samorządowej od lat, to chciałby popracować w "spokoju" kolejne lata. Więc glosują wciąż na te same twarze. Miasto usnęło. Zatrzymało się. Gdyby nie kombinat chemiczny, można byłoby w nim gasić światło. To demokracja w odmianie feudalnej. Pan i wasale.

ciekawe spostrzeżenia, ale wydaje się, że jakże prawdziwe.

[DominikDolnoślązak]

To jest właśnie d e m o k r a c j a. Czyli rządy większości.
Kier - znajdź lepszy sposób wybierania włodarzy Polic.
Chcesz moźe autokracji czy tyrani? Policzanie muszą być zadowoleni z rządzących, zadowoleni z burmistrza, który zdobył więcej głosów niź pozostała trójka kandydatów.
Kluczowe jest - z kim dogada się w gminie GryfXXI - mam nadzieje ze z PO lub z Projektem Police.

[pejo154]

Jest to władza lokalna, bez dopływu świeżej krwi z zewnątrz. Oznacza to, że obraca się w zawężonych ramach personalnych, programowych i ideowych. Jeśli następuje jakaś zmiana, to pokoleniowa - starsze pokolenie nie odczuwa żadnej niestosowności w fakcie protegowania na stanowiska publiczne swoich bliskich. Np. dzieci czy współmałżonków...  ...Ludzie głosują na nią nie dlatego, że ma coś ciekawego do zaoferowania, lecz dlatego, że "nowe" oznaczałoby zmiany. A gdy człowiek pracuje w instytucji samorządowej od lat, to chciałby popracować w "spokoju" kolejne lata. Więc glosują wciąż na te same twarze. Miasto usnęło. Zatrzymało się. Gdyby nie kombinat chemiczny, można byłoby w nim gasić światło. To demokracja w odmianie feudalnej. Pan i wasale.

Tak masz rację, że w gminie funkcjonuje swoiste status quo. Wielu tak twierdzi. Tylko nie jest to układ, gdzie "Pany" ciemiężą swój lud uciśniony... Jak wielu chce nam to wmówić. Tak ludzie boją się zmian bo być może źle im nie jest. Zmiany tak ale na lepsze. Lecz kto da takie gwarancje.
Wydaje się, że nie problem tu w Gryfie, a... w opozycji.