nie, nie wydałem wyroku, tylko podałem jeden przykład, którego kiedyś byłem świadkiem, I niestety często tak jest pieszy czuje się jak święta krowa w Indiach.
Nie zawsze tak jest, kierowcy też mają sporo za uszami, dlatego monitoring rozwiązałby ewentualne spory w sądach i osądach ludzi.
Dzięki emu powstaje statystyka i wiadomo jak podchodzić do problemu potrąceń, bo każde skrzyżowanie, każde pasy i przejścia są inne.