Jak zna Pan angielski w stopniu jaki wymaga PDH to pewnie zaproszą Pana na rozmowę. I nie pytajcie mnie po co ten ang. ja mam odmienne zdanie.
Znam, C1. Wie Pani, z całym szacunkiem, ale bronienie się "tam się pracuje po 12 godzin" przed odejściem pracownika z firmy to kpina. Jeszcze jakieś ciekawe argumenty żeby człowiek wykształcony, wyszkolony, pracowity, a nadal wystarczająco młody żeby się uczyć (i z chęciami do tej nauki), że sporą ilością uprawnień dozorowych chciał zostać w tym, za przeproszeniem, burdelu? Chciałbym od Pani, jako członka zarządu między innymi z mojego wyboru (tak, głosowałem), odpowiedziała na pytanie - co zakład robi oraz/lub co planuje robić, żeby tacy pracownicy jak wyżej wymieniony (już nie chodzi o mnie, ja oczywiście nie jestem jedyny, chodzi mi o rozwiązanie systemowe, bo jest sporo ludzi w podobnej sytuacji do mnie) nie odchodzili z tej firmy?
Edit : i oczywiście nie mam do Pani personalnie pretensji, tylko do zakładu jako mojego pracodawcy, mam nadzieję że nie odbierze Pani tego jako atak tylko zaproszenie do merytorycznej dyskusji
Edit2 : i przy okazji kolejne pytanie - zna pani statystyki i analizy (o ile takie istnieją) zatrudnienia, odejść i braków w obsadach na różnych wydziałach? Oczywiście wiem że nie może ich nam Pani przytoczyć, chciałbym tylko wiedzieć czy istnieją i czy je Pani zna