Dobry wieczór.
Szanowni Państwo, chciałbym podzielić się z Państwem radosną nowiną: wreszcie nasza akcja charytatywna pod hasłem
"KOSZTEM PREZENTU DLA BABCI KUP ZWIĄZKOWCOWI NOWĄ PARĘ KAPCI"
dobiegła do szczęśliwego finału.
Słowo stało się ciałem. Za uzbierane fundusze zostały kupione piękne, jeszcze nie śmigane bambosze, które jutro zostaną wysłane na zakładowy adres naszego Pierwszego Przewodniczącego.
Wśród wielu interesujących modeli papuci wybraliśmy ten jeden, opatrzony wymownym obrazkiem, przedstawiającym robotnika trzymającego palec na ustach. I teraz, gdy spotkamy naszego związkowego bohatera na korytarzu biurowca, gdy nasze oczy zobaczą jego nowe kapcie będziemy (bez otwierania ust) wiedzieć, że powinnością każdego lojalnego pracownika naszej firmy jest płacenie składek, dozgonna wierność Pierwszemu i wieczne milczenie.
Wiemy, że w naszej firmie jest sześciu liderów związkowych, ale tylko jeden z nich jest tytanem pracy, tylko jeden z nich zasługuje na prezent, bo tylko jeden z nich jest darzony ogólnym szacunkiem wszystkich ludzi pracy.
Będąc inicjatorem tej pięknej akcji wysyłam do Państwa przesłanie:
Szanujmy pracowników, którzy harują przez osiem godzin dziennie, przez pięć dni w tygodniu, przez dwadzieścia dni w miesiącu, przez ponad dwieście dni w roku, siedząc w miękkim fotelu, w ciasnym pomieszczeniu, z sekretarką, która zawsze zrobi herbatę i kawę, za psie pieniądze.
Jestem robotnikiem z pierwszej linii produkcyjnej i doceniam codzienny trud Pierwszego Przewodniczącego oraz jego ogromne zaangażowanie w poprawę sytuacji socjalnej i materialnej "fizycznych".
Dziękuję Przewodniczącemu Solidarności za opiekę i pamięć. Niech ten prezent, niech te kapcie będą widocznym znakiem szacunku dla bohatera klasy robotniczej.
Chciałbym Państwu podziękować za dwa tygodnie wspólnej akcji.
SPOKOJNIE, to tylko zabawa.
Pozdrawiam.