A Ty też trzymasz swojego pieska tylko w klatce czy wychodzisz z nim na korytarz, przed blok i na dodatek bez smyczy i kagańca?
Zacznijmy od tego, że są różne zwierzęta i różnie się je traktuje (bo np. mają inne wymagania). Raczej nikt nie będzie wychodził z karaluchem na dwór na smyczy i w kagańcu :devil: Z szczurem też raczej nie.
Wyraźnie napisałam, że nie mam nic przeciwko HODOWANIU. Hodowanie zazwyczaj łączy się z odpowiednim przygotowaniem merytorycznym. I raczej wątpię, że tego typu zwierzęta były puszczane samopas na zewnątrz (choć widziałam w telewizji, że w USA ktoś wymyślił, że taki karaluszek może być żywą biżuterią, z pancerzem wysadzonym szmaragdami i rubinami, noszony na ramieniu).
Co do mnie, to owszem wychodzę na korytarz, przed blok, do lasu i do autobusu i gdzie tam jeszcze można. Staram się, by wszystko było, jak należy, więc nie naskakuj na mnie, tylko dlatego, że najwidoczniej nie lubisz "psiarzy", a może i psów?