Ostatnie negocjacje płacowe poszły bardzo dobrze, bo dostaliśmy w sumie 300zl. Są pracownicy, którzy to pamiętają i doceniają.
A sama forma podwyżki jak dla mnie idealna, bo na moim wydziale właśnie przydupasy dostawali tylko indywidualne.
Po pierwsze dostałem 215 zł podwyżki nie wiem ja wy to liczycie te 300 zł. Tylko w tej firmię rozmawia się w kwotach brutto ale idąc dalej twoim tropem najniższa krajowa w tym samym czasie wzrosła o 72 zł na ręke. Realnej podwyżki dostałeś 143 zł co gdy zostajesz zatrudniony na najniższej krajowej nie robi już takiego szału.
Dla ciebie idealna bo tak zlikwidowano jedną patologie (Choć jak czas pokazał nie do końca bo koledzy pewnego wędrującego dyrektora dostali bez problemu podwyżki) ale stworzyła drugą patologie która jak widzę ciebie nie dotyczy bo lubisz by inny miał gorzej. Bo nic nie robisz i dostajesz a osoby starające się rozwijające robiące kursy etc. nie są wstanie dostać podwyżki indywidualnej. Czyli firma uczy sama olewactwa i zachęca do rozglądania się po rynku pracy. Złe wyniki firmy nie mogą być naprawiane tylko funduszem płacowym bo to samobójstwo przeciągnięte w czasie. To nie czasy że nowi pracownicy będą się umartwiać dla Zakładu. A jeszcze gdy widzi się że ty masz rozumieć zakład i się poświecać widzisz co robi Elita (podwyżki indywidualne odsyłam do Postu SAMISWOI) to Krew Zalewa.
Post Merge: [time]Sierpień 29, 2018, 00:17:56 [/time]
Masamix_szykują się zmiany do kodeksu pracy. Negocjować będą mogły relrezentatywne organizacje a nie pikusie które mają po parenaście członków i tylko mieszają. Często sami pracodawcy zakładają kryptozwiązki tylko po to,aby blokować ważne sprawy. Będą się liczyły organizacje, które mają w swoich szeregach sporą ilość pracowników. Dziś reprezentatywny związek to ten co zrzesza 10% załogi, lub 7 gdy jest zrzeszony. Tworzenie związków jak najbardziej, ale takich z krwi kości i członków.
Po pierwsze żeby zostać związkiem zawodowym nie trzeba odrazu zostać związkiem reprezentatywnym. I wcale nie jest powiedziane że mniejsze związki nie będą miały nic do powiedzenia bo gdy będzie impas to wystarczy 5% reprezentatywności by dogadać się z pracodawcą wg nowej ustawy. A reprezatywność może przyjść z czasem i bez niej można walczyć o indywidualnych sprawach członków. I nie wierzę w to że każdy z tych 6 które są w zakładzie jest reprezentatywny. Ale głównie chodzi o to by dostać się do koryta i zostać baronem związkowym. I móć popchnąć troche znajomych i rodziny na lepsze stanowiska.
Co do „odrzucinych związków”. To kest tak jak dyrektor chce być tym dobrym i składa wnioski na 30 procent swoich pracowników i dalej nic z tym nke robi. On jest ten dobry, prezes jest ten zły. Tymczasem przy podwyżkach zasady wszędzie są te same. Nie sztuka wypisać człowiekowi tysiąc zł podwyżki, narobić mu nadzieji i nic więcej z tym nie robić.
Więc dochodzi do takich sytuacji a z tego co chwilę wcześniej Pani pisała że nie jest tak
W naszym Zakładzie takie wieści rozchodzą się szybciej niż błyskawica. Ponieważ Pracodawca (przyznam się nie tylko ZCH generalnie w Polsce) popełnia jeden kardynalny błąd myśli że ludzie ze sobą nie rozmawiają. Nie mówią kto ile dostał premii kto ile dostał na start. Kogo wniosek został wysłany i nie dostał odpowiedzi. Który dyrektor popchną swoich do podwyżek. Co wyprawia się na Siarkowym gdy jest za mała obsada. Jak Co chwilę są nowe Papiery w biurowcu podsuwane o tajemnicy firmy jakie grożą kary. Że o firmie mówi się albo dobrze albo wcale. Ale w naszy kraju i w firmię ten co wskażę patologie zostaje wrogiem nr jeden i czeka go ostracyzm.
A co do tego że zaproponował 1000 zł podwyżki to może nie było to tak głupie jak tych dwóch wymienionych Panów myśli bo zapewne to byli pracownicy co już pracuja kila ładnych lat i taką podwyżką zniechęcił by ich do odejścia i miałby już trzon przygotowany, który zastapi przyszłych emerytów. (Ale pamiętajcie Po nas choćby potop)
Szanowni Panstwo- co nie napiszę jest powodem do ataku na mnie. Rozumiecie już chyba sami dlaczego nikt tutaj więcej nie pisze. Proszę zrozumieć- nie mam w zakresie zatrudniania pracowników i nie widzę ich stawek. Wnioskuję regularnie o wyższe stawki dla osób produkcyjnych.Zatrudnia dyrektor generalny (prezes) i dyrektor kadr.
Tak się dzieje jak się probuje bronić przegraną sprawę i mówić że czarne nie jest czarne i widzicie szarę. A wiele ludzi rezygnuje z pisania bo przypomina to rzucaniem grochem o beton. Polityka proponowanych stawek na początek jest powszechnie znaną wiedzą dlatego nawet Zenek Martyniuk
na fejsie się pod ogłoszeniem wypowiedział. (A jeżeli Pani nie wie myślę że koleżanki z Parteru pomogą)