Powołany przez PiS zarząd „Polic”, który uruchomił śledztwo (donosząc do prokuratury na stary zarząd), przegrywa kolejne sprawy w sądach. Kolejne dotkliwe porażki ponosi też prokuratura.
http://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,23836571,afera-policka-rozlazi-sie-pis-owi-kolejne-oskarzenia-upadaja.html
"Dobra zmiana" przegrywa w sądzie z byłym prezesem GA Zakładów Chemicznych "Police" Krzysztofem Jałosińskim, czyli głównym podejrzanym w tzw. aferze polickiej. Ale to tylko jedna z porażek obozu PiS na tym froncie.
Kiedy w czerwcu 2017 r. CBA zatrzymało byłych prezesów i menedżerów z polickich zakładów, przedstawiciele obecnego obozu władzy i rządowych mediów przedstawiali to jako przykład „złodziejskich rządów Platformy Obywatelskiej”.
Minęło kilkanaście miesięcy od spektakularnej akcji CBA.
Powołany przez PiS zarząd „Polic”, który uruchomił śledztwo (donosząc do prokuratury na stary zarząd), przegrywa kolejne sprawy w sądach. Kolejne dotkliwe porażki ponosi też prokuratura.
Porażka nr 1. Ilmenit jednak dobry?
W tej sprawie nie chodzi o korupcję ani malwersacje.
Podejrzanym zarzuca się tzw. przestępstwa menedżerskie, czyli podjęcie decyzji gospodarczych, które – zdaniem prokuratury – wyrządziły szkodę państwowej fabryce. Prokuraturze chodzi np. o zakup ilmenitu kenijskiego (produkuje się z niego biel tytanową), który miał nie spełniać wymagań technicznych (byli prezesi tłumaczą, że z prób wynikało, iż wymagania spełniał). Jak się obecnie nieoficjalnie dowiedzieliśmy, ów ilmenit – wbrew twierdzeniom, że jest bezwartościowy – został zużyty do produkcji przez nowy zarząd.
Porażka nr 2. Naciski na sędziów bezzasadne
Przypomnijmy, że przed rokiem sądy dwóch instancji odmówiły aresztowania byłych prezesów „Polic”. Sędziowie uznali, że nie ma ku temu podstaw, a zarzucane menedżerom przestępstwa są mało uprawdopodobnione.
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro był tym oburzony. W efekcie tego gdańska prokuratura regionalna wszczęła śledztwo „w sprawie przekroczenia uprawnień przez sędziów odpowiedzialnych za wyznaczenie składów sędziowskich". To śledztwo zostało odebrane przez środowisko sędziowskie jako forma nacisku prokuratury na sądy.
Porażka nr 3. Potrącenia z odpraw nieuzasadnione
W sądzie są też sprawy o pieniądze.
Obecny zarząd „Polic”, wypłacając byłym prezesom i menedżerom odprawy, potrącił im kwoty będące równowartością zakwestionowanych wydatków ze służbowych kart płatniczych. Ci tłumaczyli, że używali kart zgodnie z przeznaczeniem (audyt ujawnił nieprawidłowości dotyczące kart, ale nie dotyczyły one byłych prezesów) i podali sprawy do sądu.
Dwie sprawy – byłego prezesa Jałosińskiego i jednego z menedżerów – w pierwszej instancji zakończyły się już przegraną „Polic”. To znaczy, że potrącone z odpraw kwoty prawdopodobnie będzie trzeba prezesom oddać.
Porażka nr 4. Senegal nie godzi się na upadłość
Także w senegalskim sądzie nowy zarząd GA ZCh Police doznał klęski.
Sąd w Dakarze odrzucił wniosek „Polic” o upadłość akcji spółki African Investment Group SA (AFRIG), twierdząc przy tym, że – przedstawiana przez PiS-owski obóz władzy jako bezwartościowa - firma ma jednak duży potencjał. W 2013 r. policka fabryka zapłaciła 29 mln dolarów za pakiet większościowy AFRIG – spółka miała zająć się wydobyciem fosforytów używanych w produkcji nawozów. Nowy zarząd uznał tę inwestycję za całkowicie nietrafioną, a nawet przestępczą.
Po ubiegłorocznych zatrzymaniach, przedstawiciele obozu władzy, TVP i prawicowych mediów sprzyjających PiS nazywali senegalską kopalnię bezwartościową „dziurą w ziemi”, twierdząc, że Jałosiński zmarnował pieniądze zakładów (były prezes w mediach odpierał te zarzuty, dowodząc, że inwestycja była opłacalna).
Porażka nr 5. Adwokat wyszedł na wolność
Także prokuratura przegrywa kolejne potyczki w sprawie „afery polickiej”.
Jak ustaliła „Wyborcza”, szczeciński sąd okręgowy wypuścił na wolność warszawskiego adwokata, nie pozostawiając suchej nitki na stawianych mu prokuratorskich zarzutach. Adwokat wcześniej usłyszał zarzuty „udzielania pomocy do wyrządzenia spółce African Investment Group SA szkody majątkowej w wysokości sześciu milionów dolarów” (prokuratura nie zdradza, na czym miałoby polegać wyrządzenie spółce tej szkody), a także prania brudnych pieniędzy.
Także te zarzuty, zdaniem sądu, są bezzasadne.