[Police] ZCH Police

[errantia]

.... bardzie chodzi mi o forumowych czyt. zakładowych  malkontentów

uważasz, że domaganie się traktowania z szacunkiem to malkontenctwo ?
cóż, ja mam inny pogląd w tej kwestii ....

[Gormiti]

.... bardzie chodzi mi o forumowych czyt. zakładowych  malkontentów

uważasz, że domaganie się traktowania z szacunkiem to malkontenctwo ?
cóż, ja mam inny pogląd w tej kwestii ....

Niektórzy już dawno zapomnieli co to szacunek nie wiem tylko czy to wpływ ludzi z którymi pracują czy wychowania.

[polo]

Życze każdemu z malkontentów popracowac 3 miesiące u prywaciarza (dostąc pensje oraz szacunek :lol2:) , to inaczej spogladli na świat Pracy. Żądając od kogoś jest latwiej niż wymagać od siebie od taka narodowa cecha. Nikt nie karze wam pracowac bo nie ma przymusu pracy. Każdy może założyc firmę i byc prywaciarzem bo mamy wolny rynek. Myśle ze trzeba rozmawiać o tym co trzeba naprawić a nie tylko żadać. I prosze mi nieopowiadać ze na zakładach sie bardzo cięzko pracuje, bo pracuje sie tylko tyle ile trzeba ani więcej ani mniej. Proszę sie dowiedzieć ile sie pracuje w innych dużych fabrykach to by wam włosy dęba staneły jakie sa narzucane normy jak jest liczony czas pracy jak wygląda przerwa śniadaniowa.

[errantia]

O tym że w Polsce czy na świecie jest wiele miejsc pracy gdzie wykorzystuje się ludzi nawet łamiąc/naginając prawo, to wiadomo nie od dziś, tylko dlaczego takie sytuacje miałyby być modelowe skąd  bierze się tendencja by równać w dół
Jasne, że ą miejsca gdzie ludziom pracuje się dużo gorzej niż w ZCh ale przecież i firm gdzie jest lepiej nie brakuje a Police to wszak "perła biznesu" czy może się mylę (?) i nie chodzi o to by zysk roztrwonić na bezsensowne żądania, tylko bardziej sprawiedliwie podzielić to co jest do podziału....
a propozycja, żeby się pozwalniać, założyć własną firmę czy inne tego typu historie to zwykła demagogia...

Masz rację polo, pracuje się tyle ile trzeba , czasem więcej czasem mniej ale ogólnie to dla większości bardzo ciężka praca.
Ja nie dorobiłam się tutaj specjalnie (blisko 30 lat stażu ) ale nie marzyłabym o podwyżce gdyby nie rosły koszty utrzymania , gdyby nie malała siła nabywcza tego co w pocie czoła (uwierz że tak jest) zarabiam....

[Emdoer]

Pani An-no czy związki mają jakiś wpływ na to co obecnie Sial a wcześniej Brzózki dostarczają nam za posiłki?

Nasza zmiana odmówiła wczoraj przyjęcia posiłków,Po pierwsze bo nie są dostarczane samochodem z chłodnią a po drugie mamy dość karmienia nas tym SYFEM.
Ciekawe jak długo by w biurowcu wytrzymali jedząc co drugi dzień PASZTET albo wędliny z 20% zawartością mięsa a reszta to chemia. A może jest u nas jakiś ukryty wydział który to produkuje? bo chemii jest w tych posiłkach więcej niż na niektórych wydziałach.
Już wcześniej był ten temat poruszony u nas nawet zgłaszali kierownictwu by się tym zajęli bo stare bułki czy wędliny walały się po instalacji i nawet szczury które tu występują mają już dosyć tego bo to gorsze od trutki .

Czy Wy jako związki możecie zająć w związku z tym jakieś stanowisko ? były słuchy że miały być doładowywane karty sodexo zamiast dostarczania posiłków ale nie wypaliło bo PREZES postanowił pozostawić BRZÓZKI a potem je sprzedał. SIAL tak się rozpisywał że będzie dostarczał jak najlepszej jakości posiłki ale wygląda na to że musieli znaleźć na terenie ośrodka ukryty bunkier z zapasami poprzedników:).
Może to tylko moje zdanie i naszego wydziału ale ludzie naprawdę mają dosyć tego ŻARCIA. Psy i koty są lepiej traktowane dostając suchutkie i piękne puszki z mięsem . Może zmienić etykiety i nam dostarczać pokarm dla zwierząt skoro tak NAS traktują .
Piszę to w imieniu naszego wydziału BIELI bo na innych może taki sposób i rodzaj podawanych posiłków może pasować

Wiecie dlaczego dla Prezesów z paczkami jest wszystko ok? Oni dostają w swoich paczkach serki pleśniowe, bekon w plasterkach, świeże owoce, słodycze etc. - wszystko najlepszej jakości (tak jak obiecywano). "W końcu wykonują ciężką pracę"- podnoszenie i odstawianie filiżanki z kawą to dopiero ciężka praca!;) Natomiast my, zwykli pracownicy fizyczni musimy zadowalać się tymi ochłapami- dosłownie. Tej wędliny na moim wydziale, nawet dziki nie chcą jeść- a ponoć świnia, dzik- zje wszystko. Zastanawia mnie jeszcze jeden fakt- mistrzowie zmian mają zbyt lekką pracę, czy kierownicy (wg. władz ZCH) aby dostawać paczki, a Prezesi?? Słyszałem, że oni dostają te paczki jako "codzienny gratis" sponsorowany przez nową "władzę" OSW Brzózki. I dlatego też pewno nikt "tam u góry hierarchii ZCh" nie zdziała nic w naszej sprawie, im wszystko odpowiada. Pozostaje nam ratunek w Związkach Zawodowych...

[bella20]

Potwierdzam, nie pracuje na zakładach, ale mój tata od 1,5roku tego nie je, tylko przynosi do domu i ładuje do zamrażalnika, w zamian bierze co innego, pies nie chce jeść, okoliczne koty nie chcą jeść. Raz w miesiącu od biedy dadzą coś w miare zjadliwego, a poza tym pasztety (chociaż nie wiem czy to obok pasztetu stało), mielonki na zmiane z serkami. Dla urozmaicenia masełko i dżemik, kóry ledwo na jedną kromke starcza i herbata ekspresowa. Najczęściej oddaje bezdomnym jak się troche uzbiera. Tyle z tego pożytku.
 Myśle, że kawioru nikt nie oczekuje, ale jakiegoś pomarańcza, jabłko i kilka plasterków normalnej wędliny by nie zaszkodziło.

[Lena80]

Potwierdzam, nie pracuje na zakładach, ale mój tata od 1,5roku tego nie je, tylko przynosi do domu i ładuje do zamrażalnika, w zamian bierze co innego, pies nie chce jeść, okoliczne koty nie chcą jeść. Raz w miesiącu od biedy dadzą coś w miare zjadliwego, a poza tym pasztety (chociaż nie wiem czy to obok pasztetu stało), mielonki na zmiane z serkami. Dla urozmaicenia masełko i dżemik, kóry ledwo na jedną kromke starcza i herbata ekspresowa. Najczęściej oddaje bezdomnym jak się troche uzbiera. Tyle z tego pożytku.
 Myśle, że kawioru nikt nie oczekuje, ale jakiegoś pomarańcza, jabłko i kilka plasterków normalnej wędliny by nie zaszkodziło.

Ludzie to tylko potrafia narzekac! Ja tez pracuje na zakładach i jakos jestem zadowolona i ogólnie jak sie słyszy to przewaznie paczki sa lepsze jak poprzednio.!! A co by było jakby ludzie nie dostawali by wogóle?? co by wam przeszkadzało?? Pewnie ze słonce swieci;) Załosne jest to co piszecie, pewnie nie jeden co tu takie bzdury wypisuje wcina i uszy mu sie trzesa;) Ludzie ogarnijcie sie!!! Jaka zdrowa zywnosc checie? Przeciez wszystko co jest w paczkach kupujecie na codzien w sklepach-albo jeszcze gorsze.

[cooker]

Jak wam wszystko trzeba tłumaczyć... Uważacie, że żarcie słabej jakości? Skoro tego nie jecie, szybka akcja - zwalać te sorty na miejscu parkingowym prezesa (tylko wozu nie porysować, bo szkoda). Jak mu przyjdzie skakać przez pasztet to może się co odmieni.
A jeśli to dla was zbyt ostra reakcja (choć skoro strajkiem straszycie to pewnie nie...) czekam, kiedy Przedstawiciel pracowników sporządzi odpowiednie pismo i przekaże je Prezesowi. No chyba, że przygotowania do strajku idą pełną parą i nie ma czasu.

[Emdoer]

Co jest w nich lepszego? Śmierdząca, klejąca się szynka; masło "w płynie"; jednodniowe daty przydatności, czy spleśniałe serki, stare bułki, albo co drugi dzień mortadela koloru szarego papieru toaletowego? Wybacz, ale to dla mnie nie jest normalne jedzenie. Tego w ogóle nie można umieścić w kategorii "żywność". Większość z nas i tak przynosi swoje jedzenie z domu, nie lepiej byłoby tych ponad 12 zł dziennie przyznać nam np. na karty Sodexho- wtedy sami kupowalibyśmy sobie śniadania, kto co lubi i byłoby po problemie. Widzisz, to korzyść dla każdego pracownika- ja mógłbym te 12 zł spożytkować na naprawdę dobrej jakości śniadanie, a Ty, Lena80, skoro pasuje Ci taka żywność- mogłabyś sobie kupować to samo na przecenach w sklepie (koszt takiej paczki, którą dostajemy to ok. 3,70 zł), a resztę kasy byś mogła mieć dla siebie. W takim przypadku- wilk syty i owca cała. :]

[m8z]

narzekanie na żarcie w pracy to już przesada,  że tak powiem "w dupach się poprzewracało"

[Lena80]

narzekanie na żarcie w pracy to już przesada,  że tak powiem "w dupach się poprzewracało"

Dokładnie daja i jeszcze zle. Taka natura człowieka. Na codzien przeciez spotykamy tak "życzliwych" ludzi.

[Emdoer]

Tego nawet "żarciem" nazwać nie można. Fakt, na jedzenie narzekać nie można, ale to, co dostajemy nie jest "zjadliwe". Nawet głodne zwierzęta tego nawet spróbować nie chcą. :]

[bella20]

Co jest w nich lepszego? Śmierdząca, klejąca się szynka; masło "w płynie"; jednodniowe daty przydatności, czy spleśniałe serki, stare bułki, albo co drugi dzień mortadela koloru szarego papieru toaletowego? Wybacz, ale to dla mnie nie jest normalne jedzenie. Tego w ogóle nie można umieścić w kategorii "żywność". Większość z nas i tak przynosi swoje jedzenie z domu, nie lepiej byłoby tych ponad 12 zł dziennie przyznać nam np. na karty Sodexho- wtedy sami kupowalibyśmy sobie śniadania, kto co lubi i byłoby po problemie. Widzisz, to korzyść dla każdego pracownika- ja mógłbym te 12 zł spożytkować na naprawdę dobrej jakości śniadanie, a Ty, Lena80, skoro pasuje Ci taka żywność- mogłabyś sobie kupować to samo na przecenach w sklepie (koszt takiej paczki, którą dostajemy to ok. 3,70 zł), a resztę kasy byś mogła mieć dla siebie. W takim przypadku- wilk syty i owca cała. :]

Tu się zgadzam, u mnie nie je się wędlin MOM, a w paczkach w większości takie są, wyrobów pasztetopodobnych za 49gr, za opakowanie, nawet psu nie kupuje. Wszyscy, których znam i pracują na zakładach biorą sobie sami śniadanie. Biorąc pod uwagę, że na zakładach jest stołówka, już większy pożytek by zrobili dając ciepły posiłek np. pierogi, czy coś takiego, skoro pomysł z doładowywaniem kart nie wypalił.

[Lena80]

Co jest w nich lepszego? Śmierdząca, klejąca się szynka; masło "w płynie"; jednodniowe daty przydatności, czy spleśniałe serki, stare bułki, albo co drugi dzień mortadela koloru szarego papieru toaletowego? Wybacz, ale to dla mnie nie jest normalne jedzenie. Tego w ogóle nie można umieścić w kategorii "żywność". Większość z nas i tak przynosi swoje jedzenie z domu, nie lepiej byłoby tych ponad 12 zł dziennie przyznać nam np. na karty Sodexho- wtedy sami kupowalibyśmy sobie śniadania, kto co lubi i byłoby po problemie. Widzisz, to korzyść dla każdego pracownika- ja mógłbym te 12 zł spożytkować na naprawdę dobrej jakości śniadanie, a Ty, Lena80, skoro pasuje Ci taka żywność- mogłabyś sobie kupować to samo na przecenach w sklepie (koszt takiej paczki, którą dostajemy to ok. 3,70 zł), a resztę kasy byś mogła mieć dla siebie. W takim przypadku- wilk syty i owca cała. :]

Nigdy nie spotkałam sie zeby były sierdzace szynki czy stare bułki.!!! Moze nie w tych samych zakładach praujemy. moze Twoj to zakład zakniety;) a jakbys wogóle nie dostawał? To co? Tez by było zle. I tak zle i tak nie dobrze... Załosne...

[Emdoer]

Powiem Ci szczerze, że w sumie i tak czuję się, jakbym ich nie dostawał. Nie jem tego, i tak jak jeden z przedmówców nawet prosiłem swojego mistrza zmiany, by dla mnie nie odbierał paczki (ja i kilku kolegów ze zmiany). Ale niestety, musiał odebrać, bo liczba paczek musiała zgadzać się z liczbą pracowników na zmianie. Szczerze, wolałbym nic nie dostawać, niż taki shit. Na moje oko, sial nieźle na tych paczkach zarabia naszym kosztem. P.S. Być może nie wiesz, jak wyglądają bułki, które były wcześniej mrożone... Mi żal jest Ciebie, z całym szacunkiem, że takie coś w ogóle zjadasz. Mi szkoda mojego zdrowia.