Owszem, przy zredukowanej obsadzie robimy więcej, o czym świadczy stopień rentowności instalacji produkcyjnych.
Albo dokładnie tyle, ile powinno się robić na stanowisku. Nie od dziś wiadomo, że zakłady państwowe uskuteczniały przeludnienie, a silne związki robiły co mogły by utrzymać status quo.
Próba wciągnięcia do kłótni pracowników budżetówki
Bynajmniej. Jestem po prostu zwolennikiem uzasadnionego nagradzania, a nie wyciągania pieniędzy za nic, albo raczej za coś, za co co miesiąc dostaje się pensję. I nie ma znaczenia czy mówimy o pracownikach Zakładów, budżetówki, czy menedżerach "budujących" Narodowy.
Na moim byłym wydziale ludzi brakuje, jak ktoś idzie na urlop/zwolnienie to już nie ma obsady i albo wchodzi skoczek
Dość to logiczne. Choć wydaje się to dziwne, to tak właśnie powinien funkcjonować zdrowy system. Chcesz dubla? Ja bym chętnie zdublował stanowisko Prezesa, bo przecież może iść na zwolnienie czy urlop i niby dlaczego ktoś z Zarządu miałby go zastępować skoro ma swoje obowiązki? Ponadto w każdej szkole powinno dyżurować ze 20 niepotrzebnych nauczycieli na wypadek gdyby...
Równie dobrze to Police mogły by kupić Tarnów gdyby były ku temu uwarunkowania polityczne
Jasne. I tak jak w Afryce płaci się krowami, tak za Tarnów zapłaciliby chyba pracownikami...
Sweeti Belle? Ok. Przemyślałem i chyba się skuszę. Zamieniamy się. Nie wiem tylko czy dam sobie radę w tym twoim sklepie
"Tym twoim sklepie"? Szacunek do człowieka to podstawa. Na tych twoich Zakładach...
Może czas najwyższy sobie uświadomić, że fizole z ZCH utrzymują przy życiu lokalny rynek. Bez naszych pensji (...)
"Waszych pensji"? Hhmm, czy to nie Ty pisałeś kilka postów wcześniej, że masz firmę i pensje pracowników są skorelowane z jej wynikami? I jeszcze na Zakładach dorabiasz? To chyba ta twoja firma cienko przędzie, a co za tym idzie pensje pracowników...