samo zycie , ajednoczesnie takie sytuacje wymagaja od Nas-klientów choćby podstawowej znajomosci życia , zasad i minimium procedur( vide.choćby nie udac sie na zaplecze hehe).
a z drugiej strony obsługa sklepow salonow tez musi umiec odpowiednio reagowac..to bywa i delikatne i trudne.
ostatnio sam byłem swiadkiem w polickim empiku jak dwóch młodych ludzi( okolo 8-11 lat...) a taki wiek juz stwarza dodatkowe komplikacje - by personel nie byl dodatkowo o cokolwiek posądzony / np przymuszanie czy wmawianie../ = otóz tych dwóch mlodych ludzi krecilo sie przy plytach cd , wykazujac sie werbalnie niezla znajomcia rzeczy i trendów.A gdy wychodzili -pisk na bramce...reakcja Pan z obslugi bardzo lagodna -zaczekacie ..sprobuj jeszcze raz wejsc moze to przyPADEK..itp
powtorny pisk bramki i w chwili cofniecia spod kurtki wypada jednemu i drugiemu po dwie plytki.Oczywscie wielkie oczy,,lzy,,,to nie oni,,,nie wiedza skad to sie wzielo...
Zatem obie strony maja co robic,,,,a niewinne spojrzenia dzieci nie daja zadnej gwarancji.... :rotfl: takie czasy..