Witam,
Temat, ktory poruszyl Kuba, jest nie tylko ciekawy, ale znacznie szerszy,
niz by sie moglo wydawac.
Ja nie wiem, kiedy ta maniera zaistniala, ale np. zaraz po zakonczeniu
wojny, czesto spotykalo sie psiaki, na ktore wolano Adolf !
Wowczas to bardziej bawilo, niz irytowalo, chociaz nawet wtedy trafiali
sie ludzie mowiacy: "A co ci ten pies zlego zrobil, ze mu tak ublizasz?"
Lata pozniej poznalem bardzo zacnego pana, ktory nosil to imie, i nie
raz bylem swiadkiem, jak osoby chcace zwrocic sie do Niego po imieniu,
wyraznie byly zazenowane.
W kazdym razie, uwazam ze praktykowanie tego zwyczaju jest jedna z
wielu oznak braku kultury.
Krajem, gdzie zupelnie zatracono wszelki umiar w tej dziedzinie, jest
oczywiscie USA, gdzie codziennie spotyka sie imiona, jak :
Kwiecien, Czerwiec, Sputnik, Melodia, etc., ale to juz oddzielny temat
i chyba bardziej dla fachowcow.
Pozdrawiam - Bill