Moja córka kupiła kilka dni temu Jorka. Nazwala go Kafar :lol2:
i Właśnie o to chodzi imie śmieszne (oczywiscie w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Tak jak nazwanie bernardyna "kropka"
i o to chodzi właśnie Teraz yorki sa na topie u mnie w sasiedztwie jest ich pełno ludzie do tego stopnia uczlowieczaja je ze widzialam ze pies na stole jadl z taleza,lub komentarze dzieci "matka nie kupi mi tej gry bo musi księciu kupić 10 ubranie pod kolor obroży". Czesto ludzie zatracaja sie tak ze daja wiecej psu niz sobie mam taki przyklad w rodzinie. Na poczatku bylo to zabawne teraz po latach przeraza mnie to.A nadawanie ludzkich imion zwlaszcza jesli ktoś ma kilka psów np. "tomuś", "bartuś" i "zuzia" poteguje takie zachowanie ludzi. ( Mam nadzieje ze nikogo nie urazilam, oczywiscie nie wszyscy tacy są nie szufladkuje ludzi:) ale coraz wiecej takich ludzi spotykam) Pozdrawiam serdecznie.