Frakcją są ci, których w tej grupie nie ma.
Niezaleznie od nazewnictwa, podział polickiej PO jest widoczny. Z jednej strony ludzie będący jednocześnie legalnie wybraną i urzędującą powiatową władzą PO, nazywającą kandydata na burmistrza ze swojej partii "przywiezionym" w teczce, z drugiej grupa, która też swoje chciała ugrac i postawiła na Krystiana.
Niezaleznie od tego jaki bedzie wynik wyborów, aspirujący do roli lidera lokalnej PO Krystian będzie musiał zmierzyć się w wewnątrzpartyjnych wyborach ze swoimi rywalami. A to po pierwsze po upływie kadencji władz powiatowych(czyli chyba za jakieś3 lata), po drugie, jak znam rywali Krystiana, tanio skóry nie sprzedadzą.
I może sie okazać, że znów szefem polickiej PO będzie Pan Gardocki;)
Pozdrawiam
Grzegorz Ufniarz