Myślę, że to jest tak.
Mestichblatty z XIX w. funkcjonowały jako reedycje do lat 30. XX stulecia. Wówczas, na podstawie m.in. zdjęć lotniczych, wykonano nowe podkłady. I powielano je do wybuchu wojny, a nawet dłużej, skoro np. tzw. plan Niedworoka to aktualizacja polickich ulic, wykonana w roku 1942/3 na podkładzie z roku 1930. Przypuszczalnie chodziło o względy wojskowe - nie ma żadnych zmian wynikających z ogromnych przekształceń związanych z Hydrierwerke.
Na pewno istnieje prawdziwa mapa naszego rejonu z lat wojny, podobnie, jak muszą być jakieś mapy (albo przynajmniej fotografie lotnicze) z okresu 1945/46 - 1965. Przecież w oparciu o coś zbudowano Zakłady. Nigdy jednak nawet skrawka takiej mapy nie widziałem. Wszystko, co powstało w II połowie XX w. jest ściśle tajne, poufne i strzeżone w jakichś tajemnych archiwach. Niemieckich, rosyjskich, anglosaskich i polskich. Szkoda, bo np. mapa typu Mestischblatt z okresu PRL, sprzed czasu budowy Zakładów, byłaby rewelacyjnym źródłem dla tych, co jeszcze żyją i pamiętają. Za sto lat to będzie jedynie zabytek kartograficzny. Ale, co poradzić?
Dlatego rozumiem powód, dla którego ten dom wskazywany przez Svena jest na mapie z 1938, choć wg świadectwa już nie istnieje. Ale pytanie zasadnicze: co ten dom ma wspólnego z poszukiwanym gospodarstwem? Naprzeciw tego miejsca nie ma żadnych domów po wschodniej stronie Jasienickiej. I nigdy ich nie było. Żadna mapa ich nie pokazuje.
Jeżeli zatem przyjmiemy kolejno, że "Kuckuck":
1. To nie było gospodarstwo rolne, ale posiadłość z sadem (to napisano)
2. Miejsce, które zdokumentowałem, wraz tą kaflą, to nie dom, a resztki starej szopy (też napisano, choć na szopę to nie wygląda, za duże).
3. No to gdzie mógłby być dom? Przecież nie dalej niż w promieniu 300-500 metrów. Tymczasem od tego miejsca do obecnych basenów wodnych przy głównym kanale Zakładów jest ponad kilometr w linii prostej. To czego tam szukamy?
Ktoś, mając "małą posesję z sadem", bez ziemi ornej, miałby mieć jej elementy porozrzucane w takiej odległości? Kilometr od szopy do domu? Zawracanie głowy. A może świadoma zmyłka, bo pierwsza reakcja (na tę kaflę) była entuzjastyczna.
Coś mi tu nie gra i to nie gra wielorako. Pierwotnie Sven kazał szukać, dokładnie zaznaczył obszar w pobliżu dawnej cegielni, czyli dzisiejszego PEC i na końcu Starzyńskiego. Dowodzą tego posty Svena na str. 3 tego wątku: ten z 2010-10-10, 12:28 oraz dzień wcześniejszy. Zaznaczył obiekt na zdjęciu. I Kuckuck i domy pod drugiej stronie drogi. Do tego obiektu, na którym są teraz baseny Zakładów jest kawał drogi. Bo charakterystyczny łuk szosy (odchylenie na wschód) również na zdjęciu jest widoczny, ale znacznie dalej. Na wschód - pustkowie., po stronie zachodniej - coś się majaczy, to pewnie ten obiekt, na którym są dziś baseny.
Szukałem, gdzie wskazał.
Jak nic nie znalazłem po zachodniej stronie torów, wskazał wschodnią. Jak znalazłem fundamenty, sad i słup - ucieszył się, a teraz odsyła kilometr dalej. Czy aby nie w obawie, abyśmy za wiele w odnalezionym miejscu nie szukali? A czego trzeba szukać - już wiemy. Piwnicy starego domu.
Wszystko, co mogło być rozpoznane - rozpoznane zostało. Miejsce po starej szopie (lub domu, choć na mapie jest szopa, a dom wygląda na stary, było jedno zdjęcie, post Svena z 14.10.2010, 09:59), strumień, być może ślad dawnego sadu, nasyp kolejowy. W zasadzie i ten słup energetyczny się zgadza, takie tu były. Nota bene ciekawe skąd zasilano linię, to pewnie przyczynek do dyskusji o polickiej elektrowni. Choć najbliżej było do siłowni Hydrierwerke.
Sven wciąż nie podaje całej masy szczegółów, które rozjaśniłyby niektóre kwestie. Przecież w pobliżu poszukiwanego gospodarstwa była najpierw "cegielnia" (XIX w.), a w latach 30. XX wieku "dawna cegielnia). Dobry punkt orientacyjny. Łatwo podać odległość.
Tu cały czas są jakieś niejasności informacyjne. Dlaczego? Nie wiem, może ktoś (dziadek?) nadal uważa, że w ten sposób służy swojej ojczyźnie? Takie postawy też i to niejednokrotnie spotkałem. A może chodzi o tę piwnicę?
Sumując - niewiele więcej da się tutaj zrobić w świetle posiadanych informacji i materiałów. I z racji braku dobrej woli.