Unia (Niemcy i Francja) ustaliła nam limity produkcji cukru, co doprowadziło do zamknięcia wielu polskich cukrowni (Łapy, Sokołów Podlaski), utratę pracy przez wielu ludzi, zmniejszenie wpływów z podatków do kasy państwa etc.
Teraz okazuje się, że ustalony limit nie wystarcza nawet na nasze potrzeby wewnętrzne, nie mówiąc o tym, że KSC mogłaby eksportować cukier za granicę i zarabiać dzisiaj kokosy. Tymczasem nasz rząd, nie zrobił nic aby wynegocjować zwiększenie limitu produkcji cukru i tak Polska, która mogła być potentatem w produkcji cukru musi go importować, a my zapłacimy wkrótce 6 zł za kilo cukru ( w piatek w Tesco był juz po 4,39).
Tak kończą się radosne rządy biurokratów - debili i nieudacznictwo naszego piłkarzyka, wspieranego przez armię drugoirlandczyków, zielonowyspiarzy i cudouwielbiaczy :ass: .
Ale jezat dalej będzie twierdził, że to wina kłyzysu, a nie rządu i europejskiego ZSRR.
Zdaniem jezata to wina PiSu i posła Janowskiego, który gdy przeciwstawiał się likwidacji polskich cukrowni przez lewaków z SLD i UW (dzisiejsze PO - dla niezorientowanych) nazywany był ,,oszołomem".
Kto wyszedł na idiotę i oszołoma pokazuje dzisiejsza sytuacja na rynku żywności, a zwłaszcza cukru.