Chodzi o to, że zbyt wielu ludzi jest w Polsce, którzy w każdym działaniu rządu czy instytucji doszukują się drugiego dna.
123 lata rozbiorów + 45 lat przyjaźni polsko - radzieckiej + 20 lat degrengolady obecnego tworu robią swoje...
Urząd Statystyczny od lat zajmuje się tworzeniem zestawień statystycznych
Po co?
Czy jest lepszy sposób na poznanie społeczeństwa niż indywidualna z nim rozmowa?
Szczególnie z pistoletem przy skroni :rotfl:
Gdyby całe polskie pokolenia od gimnazjum wzwyż nagle zniknęły z powierzchni ziemi, a dzieci wychowywały się według nowych demokratycznych standardów, może możliwa byłaby zmiana
(...)Jakie jest nastawienie
demokraty, gdy dyskutuje się o prawach politycznych? Jak odnosi się on do ludzi gdy ustawodawca ma być wybierany. Ach, wtedy twierdzi się, że ludzie mają instynktowną mądrość; oni mają dar najsubtelniejszej postrzegalności; ich wola jest zawsze słuszna; ogólna wola nie może się mylić, prawo do głosowania nie może być za powszechne.
Kiedy jest czas na głosowanie, najwyraźniej głosujący nie jest pytany o jakąkolwiek gwarancję jego roztropności. Jego wola i zdolność do wybrania mądrze przyjmuje się jako rzecz naturalną. Czy mogą ludzie mylić się? Czyż nie żyjemy w wieku oświecenia? Co! Czy ludzie zawsze muszą być trzymani na smyczy? Czy nie zdobyli swoich praw wielkim wysiłkiem i poświęceniem? Czy nie dali wystarczającego dowodu ich inteligencji i mądrości? Czy nie są dorosłymi?
Czy nie są zdolni sądzić sami dla siebie? Czy oni nie wiedzą co jest najlepsze dla nich samych? Czy jest taka klasa lub poszczególny człowiek, który byłby tak odważny by ustanowić się ponad ludzi i sądzić i działać dla nich? Nie, nie, ludzie są i powinni być wolni. Oni pragną kierować ich własnymi sprawami, i tak będą robić.
Ale kiedy ustawodawca jest w końcu wybrany – ach! Wtedy rzeczywiście ton jego mowy ulega radykalnej zmianie. Ludzie powracają do bierności, obojętności i nieświadomości; ustawodawca wchodzi do wszechmocy.
Teraz należy do niego inicjować, kierować, popędzać i organizować. Ludność ma tylko podporządkowywać się; godzina despotyzmu wybiła. Obserwujemy teraz tą fatalną ideę: Ludzie, którzy podczas wyborów, byli tak mądrzy, tak moralni i tak doskonali, teraz nie mają żadnej dążności do czegokolwiek; lub jeśli mają jakieś, są one dążnościami, które prowadzą w dół do degradacji.(...)
(...)Pretensje tych organizatorów ludzkości nasuwają inne pytanie, które im często zadawałem i na które, o ile ja wiem, nigdy mi nie odpowiedzieli: Jeśli naturalne tendencje ludzkości są tak złe, że nie jest bezpiecznie pozwolić ludziom być wolnymi, jak to jest, że tendencje tych organizatorów są zawsze dobre?
Czy ustawodawcy i ich zaangażowani agenci nie należą także do ludzkiej rasy? Lub czy wierzą, że oni sami są stworzeni z lepszej gliny niż reszta ludzi? Organizatorzy utrzymują, że społeczeństwo, kiedy pozostawione samo sobie, nie kierowane, pędzi na oślep do nieuniknionego zniszczenia, ponieważ instynkty ludzi są tak wypaczone. Ustawodawcy roszczą sobie prawo do zatrzymania tego samobójczego kursu i nadania mu zdrowszego kierunku.
Najwidoczniej, ustawodawcy i organizatorzy otrzymali z Nieba inteligencję i szlachetność, która umieszcza ich poza i ponad ludzkość; Jeśli tak, pozwólmy im pokazać tytuły do tej wyższości.
Oni, przygotowujący się do roli pasterzy nad nami, ich stadem owiec. Z pewnością takie uplanowanie nasuwa wniosek, że oni są naturalnie niepospolici w stosunku do reszty nas. I na pewno jesteśmy usprawiedliwieni żądając od ustawodawców i organizatorów dowodu tej naturalnej wyższości.(...)
Więcej w: F. Bastiat "Prawo".
Dobrze, że żyją jeszcze ludzie nie uznający
nowych demokratycznych standardów.
Ehh, miałem już w tym temacie nie pisać...