Zacny Mariuszu_W - czcigodny Kolego. Dzięki za rzetelność, ale dyskusja na ten temat jest niczym w starym dowcipie:
"Profesor medycyny pyta studentkę i studenta, czy męski penis *) ma kość?
- Oczywiście - odpowiada studentka.
- Jasne, że nie - mówi student.
- Pan zdał, a Pani się zdawało - powiada profesor."
Nie zajmuję się, działając jako historyk, ideami, czy pomysłami. Przynajmniej w pierwszym rzędzie. Bo ten wypełniają fakty. A fakt jest jeden. Rzeczonej linii kolejowej nigdy nie było i nie ma żadnych przesłanek, by sądzić, że była w planach.
Tak, troszkę wspomagająco - mieszkam w Trzebieży (choć nie tylko, dziś głównie w Szczecinie) już lat 21. Sadzę, że przeszłość i teraźniejszość tej miejscowości znam dobrze, a może doskonale. Okolicznych - również.
Powiadam: nie było żadnych racjonalnych przesłanek, by realizować opisywane połączenie. To nowowarpieńskie, faktyczne, było pokłosiem istnienia sławnej huty szkła (Glashütte) założonej przez von Raminów. Potem, w pobliżu tego szlaku, rozwinął się lokalny handel i przemysł. Rybacka Trzebież (Ziegenort) i rybackie Nowe Warpno (Neuwarp) takich wspomagań nie potrzebowały. Przedłużenie linii Szczecin-Police-Jasienica do Trzebieży (1909/1910) miało u podstaw ideę "Bad Ziegenort", czyli "kąpieliska". Nadchodziła nowa epoka - zysków w postaci "renty geograficznej". Dlatego wydłużono linię kolejową. Pozdrowienia!
*) Mam nadzieje, że purysta i pewnie "dziewic" Kuba nie uzna słowa (termin anatomiczny) za wulgaryzm, zatem nie napisze "ciach". [Kuba, nie masz się co wściekać, sam się podkładasz pod takie komentarze].