Ad @"ak" pamiątki z przeszłości.
Odniosę się tylko do starego cmentarza. Błędne rozwiązanie - nie pierwsze i nie ostatnie - popełnił pierwszy burmistrz Polic. Tak, znany wszystkim Stanisław Szymaszek. I nie obchodzi mnie potencjalny proces, co trzeba - udowodnię. Zatem słów parę o Lapidarium i starym cmentarzu.
Pomysł Lapidarium wyszedł od Jana Matury. Przejął go Szymaszek i, po opracowaniu architektoniczno-konserwatorskim, służby wykonawcze.
W trakcie prac odkryto materiały z epoki. Konkretnie: bullę z dokumentami z okresu międzywojennego.
Jeden z pracowników te skarby ukradł. Szymaszek: naiwniak i pyszałek, nie ustanowił nadzoru. Złodziej zgłosił się do W. Gawła, znanego popularyzatora historii. Zażądał 12 tys. zł za całość "łupów". W. Gaweł tyle nie miał. Wskazał Szymaszka jako potencjalnego nabywcę. Ten sprawę olał.
Skradzione fanty wypłynęły ponownie bodaj w roku 2010. Autorowi niniejszego postu zaproponowano odkupienie ww. zabytków przez gminę.
Niżej podpisany (autor postu) uznał, że niepodobna odkupywać coś, co zostało skradzione właścicielowi. Propozycję doniesiono policji, ta ustaliła, że polickie pamiątki zaoferowano na giełdzie w Holandii. Ale popolickim nabywcą był kolekcjoner z lubuskiego. Tyle wiemy AD 2013.