Nauka jazdy

[Zaleski T]

Na starym forum był taki temat pamiętam.

Więc jaką szkołę w naszym mieście polecacie? W ogóle zauważyłem, że wiele się zmieniło. Jak ja zdawałem był tylko Kulesza i Zaleski, a teraz prócz Kuleszy jest jakiś Auto Sukces or sth i Jedynka, która ponoć powstała z połączenia szkoły pana Zaleskiego. Swoją drogą, ktoś wie dlaczego p. Zaleski nie ma już swojej szkółki? Szkoda bo pamiętam, że była bardzo fajna.

Infiormuję, że szkoły Nauki Jazdy "MIETEK" Zaleski już nie ma od roku 2008, jednak jeden z instruktorów nadal prowadzi zarówno teoretyczną jak i praktyczną naukę jazdy. Pozdrawiam
Zaleski T

[metempsychol]

Mam takie pytanie: chodził ktoś może do szkoły 4you? Oni od niedawna są w Policach, a chciałem po prostu zapytać o wrażenia

[xP]

a mógłby ktoś coś powiedzieć o osk Kulesza i auto-sukces?

[prsk]

Osobiście Kuleszy nie polecam, przynajmniej nie p. Opłatka. W auto-sukces dokupywałem dodatkowe godziny przed egzaminem, z instruktorami nie miałem żadnych problemów, jazdy możesz zaczynać w Szczecinie przez co nie marnujesz czasu na dojazdy, zdecydowanie milej wspominam tą naukę jazdy.

[bobi]

Osobiście uczył mnie Kulesza i stwierdzam że jest świetny do nauki,zdałem bez stresów.

[Vitao]

Auto-sukcesu nie polecam. Instruktorzy fajni, ale.... za duzo pitolenia o glupotach, a nie o jezdzie. Moj insruktor opowiadal mi cale zycie, przez co nie moglam sie skupic na drodze, tylko robilam wszystko "automatycznie". Pezed egazimen wykupilam 2 godziny w Marsie, pan instruktor od razu powiedzial, ze nie zdam, nie chcial byc brutalny No i nie zdalam, pozniej wykupilam u niego 4 godziny przed naasteonym egazminem i zdalam! )) Polecam Marsa, u nich tego co mialam nauczyc sie w Auto Sukcesie przez caly kurs, tam dostalam w pigulce w 4 godziny

[ozuzka2008]

Ja uczyłam się jeździć u Sławka Prokopa w Szczecinie. Ma swoją szkołę "Nauka jazdy Prokop". Sławek ma bardzo wysoką zdawalność za pierwszym razem:) Super mi się z nim jeździło, miły, zawsze wszystko wytłumaczył, teoria w jego wykonaniu super. Bardzo polecam. Jedyny problem jest taki że ma bardzo dużo kursantów i czasami trzeba czekać parę dni na jazdę.  Ja prawo jazdy mam  5 lat:)

[zonk87]

Witam wszystkich po długiej przerwie.

Co do nauki jazdy to o "Kulesza" sporo się nasłuchałem.
Paru znajomych nie zdało bo nie uczyli się pewnych rzeczy.

Ale przejdę do mojego pytania.
Jak wygląda sytuacja jeśli ktoś jest wysłany na prawko przez Urząd Pracy?
Do której nauki jazdy wysyłają? Wie ktoś może?  

[mateusz12]

Czytam, że są głosy pozytywne jak i negatywne o AUTO-SUKCES.
Uczyłem się u nich w październiku 2009 i powiem, że ta szkoła moim zdaniem profesjonalnie przygotowuje kursanta.
Jak mówi właściciel:"Chcemy abyście zdali za pierwszym lub za drugim podejściem"
Instruktorzy są dobrze wykwalifikowani, jeździłem z p. Gabrysią prawie cały czas, parę lekcji z innymi.
Rezultat: Zdane za pierwszym podejście, a teoria i praktyka zajęła mi nieco ponad miesiąc w tej szkole jazdy.

[zonk87]

Zawsze znajdzie się ktoś kto źle oceni nauke jazdy.
Najgorsi są tacy co nie mają bladego pojęcia o jeździe samochodem i słabo wiedza wchodzi. Tacy uczą się kawał czasu i nie często zdają. Znam 2 przypadki.

Najważniejsze by znać podstawy.

[Piotrek]

Uczyłem się w AUTO-SUKCES i zdałem za drugim razem. A to co mówi Vitao, że instruktor mówi o wszystkim tylko nie jeździe to dla mnie okazało się pomocne. Wyrabia to nawyk podzielności uwagi, co w trakcie jazdy jest nieodłączne.

[Vitao]

Może i racja z tą podzielnością uwagi... Ale jako kursant, który spedza pierwsze godziny w życiu w samoichodzie na ulicy, na pierwszym miejscu powinna być nauka jazdy i skupienie, a nie narzekanie i opowieści instruktora. Nie powiem, wiem, że byli tam (w auto-sukcesie) dobrzy instruktorzy, ale nie miałam szansy sie do nich przepisać, bo bym rozciągnela kurs w czasie, no i czlowiek zdał sobie z tego sprawe jak wsiadł do innego instruktora, że cholera, więcej wiem o obiadach poprzedniego instrukotra niż o skrzyżowaniach Trzeba sie skupić na drodze jakio młody uczeń-kierowaca!

[Piotrek]

No, aż tak źle nie było. Po prostu instruktor robił to co miał robić, czyli na każdych skrzyżowaniach mówił co robić itp. Ale gdy były chwile, że masz cały czas prosto jechać to można było wtedy porozmawiać. Wogóle, nie ma takiego instruktora który cały czas nawijałby o aktualnej jeździe. Po prostu a auto-sukces instruktor zapychał tą niezręczną ciszę w trakcie jazdy.

[Vitao]

Wiesz co, to ja jezdzilam w tym samochodzie, a nie Ty, więc czemu dorabiasz jakies historie Facet byl sympatyczny, nie mam nic do niego jako człowieka, tylko glupio mi było zwrocic mu uwage i krzyknać "Przestan gadać!" Dałam tu swoja opinię, a Ty Piotrze go tłumaczysz jak adwokat. Ogolnie bardziej byłam zadowolna z nauki w Marsie, a nie w Auto-sukcesie.

[Piotrek]

Tłumaczę bo też z nim jeździłem i nie narzekam. Jak się nie mylę to miał na imię Tomek.