Nie konsultacje, tylko "konsultacje". Będą podane gotowe warianty ustalone tak, żeby naród wybrał to, czego chce Gryf. Wypowiedziane na słynnej konferencji 15 zł od osoby to już jest podwyżka dwa razy większa od poprzedniej, a nie zdziwię się, jeśli będzie jeszcze korekta w górę.
Wiem natomiast, czego na pewno nie będzie: wariantu "wszystko zostaje po staremu, a my szukamy oszczędności i sprawdzamy, skąd się wzięły braki, a potem je eliminujemy".
Nie wiem, czy moje obserwacje na coś się przydadzą ale mieszkam w Tanowie od niedawna. Złożyłem deklarację na siebie, żonę i dziecko. Przywieźli mi pojemnik na zmieszane i worki. Jak zadzwoniłem do gminy aby dali mi większy pojemnik to powiedziano mi, że do 5 osób przysługuje 120 litrów.
Myślałem, że mi nie starczy ale myliłem się. Jak segreguję to zabierają mi niewiele.
Jednak ja nie o tym.
Tanowo to piękna aczkolwiek mała miejscowość z niewielką ilością uliczek. Dużo spaceruję wieczorami z psem.
Zdziwiłem się gdy w przeddzień odbioru śmieci zmieszanych przy ul. lipowej i nie tylko (obserwuję to od kilku tygodni i sytuacja się powtarza) wystawione były śmietniki takie jak mój a więc 120 litrowe. Z tego wynika, że mieszka w tych domach nie więcej niż 5 osób. Jednak dookoła niektórych śmietników ludzie wystawiali w dużych workach najczęściej niebieskich ale też żółtych i czarnych bardzo dużo pełnych worków. W okolicy budynku nr. 4 naliczyłem jednorazowo 16 worków przy małym śmietniku. To się dzieje od października więc pod tymi samymi budynkami wystawiane były wielokrotnie podobne albo nawet większe sterty pełnych worków.
Może to wskazywać, że albo mieszka za tymi wysokimi płotami więcej osób a zadeklarowali mniej osób i dlatego dostali małe pojemniki albo może grabią las i mokrą, ciężką ściółkę leśną wrzucają do worków. To by wskazywało dlaczego odpadów jest więcej niż dawniej.
Bo nie uwierzę, że są to śmieci wytworzone w domu. Kilkanaście (nawet do 20 worków) wystawianych co kilka dni pod tymi domami do wywiezienia przez firmę odbierającą śmieci to przesada. Chyba cały szwadron wojska mieszka w tych domach.
Nawet myślałem, że to ludzie porządkują ogródki ale gdy zajrzałem przez niewielką szparę przy ul. Lipowej to widziałem duży wygrabiony trawnik z dużą ilością drzew.
Jeśli by to były śmieci z ogrodu w co nie wierzę to byłoby to głupie żeby nie zrobić albo nie kupić kompostownika.
Zresztą podobną sytuację z kilkudziesięcioma workami ale zapełnionymi liśćmi widziałem w tamtym tygodniu przy jednej z uliczek w okolicy firmy STOLAN - z oknami - w Pilchowie jadąc skrótem przez Siedlice - przy lesie. Właściciel jednego z domów pod wieczór (przed godz. 17 upychał liście zgrabione przed posesją do worków. Żona zapytała co to za worki to pan odpowiedział, że liście wiatr z lasu przenosi na jego podwórko więc niech śmieciarka je zabierze.
Kurcze, to może to - śmieci więcej więc opłaty też większe a liczone są na śmieci z domu a nie z lasu czy podwórek czy ogrodów.
To by znaczyło, że ci co nie mają ogrodów tak jak ja czy ci w kamienicach na osiedlach dopłacają do tych z dużą ilością liści albo do takich jak w Tanowie też z kilkudziesięcioma workami.
Obiecuję, że następnym razem będę robił zdjęcia z numerami domów i będę wysyłał do urzędu - niech coś z tym zrobią.