Oglądałam relację z pogrzebu pani redaktor Paradowskiej. Widziałam, że nawet europosłowie na co dzień w Brukseli pracujący przyjechali... Nie potrafię zrozumieć jednej rzeczy. Dlaczego nikt z obozu rządzącego, nikt otwarcie nie wyraził smutku po utracie ikony dziennikarstwa?
Minister kultury nawet nie napisał paru zdań, które by jakikolwiek jego wysłannik przeczytał - wstyd. Widać było gruntowny brak państwa na pogrzebie.
Czy naprawdę takie burasy i pomioty mamy w obozie rządzącym??? Zero kultury, klasy, szacunku, zero podstaw dobrego wychowania z domu wyniesionych...