Głos w dyskusji, napisał do mnie znajomy ze swoją opinią na temat opłat za odpady(pisownia oryginalna):
"Co tam w naszych kochanych Policach!!! ogladalem ostatnio wiadomsci polickie i trafilem na reportaz o ustwie smieciowej i uwazam ze najkorzystniejsze dla wszystkich bylo by naliczanie od ilosci zuzycia wody,skonczylo by sie kombinowanie bo oszukac wodomierz jaest bardzo ciezko,z drugiej strony jest to najlepsze rozwiazanie dla ludzi mlodych ktorych nie ma w policach a sa zameldowani,poniewaz wiadomo jaki durzy procent ludzi emigruje za granice,albo pracuje poza miejscem zamieszkania i wraca na weekendy do domu, ale wypowiadajace sie osoby sa za naliczaniem od osob zameldowanych ,mam nadzieje ze ty jako mlody radny popierasz moje zdanie !!!!pozdro !!!!"
pejo154
Mnie samemu włos się jeży na głowie jak słyszę, ze uzasadnieniem zwyżki opłaty abonamentowej jest nagroda jubileuszowa dla spisywacza wodomierzy. Ale to nie wynika z absurdalnej polityki ZWiK czy burmistrza, tylko z absurdalnych przepisów regulujących okreslanie taryfy ustalanych bardzo wiele lat temu.
Pisze się tu o urynkowieniu ZWiK i usług dostarczania wody. Nie bardzo rozumiem te argumenty. Gdyby rzeczywiście był kierunek na urynkawianie, to taryfa by zakładała działanie ZWiK na osiągnięcie zysku. Tymczasem ZWiK od lat nie notował zysku, cały czas funkcjonuje na stracie.
Zgadzam się z niektórymi pojawiającymi się tu opiniami o konieczności przyjrzenia się ZWiKowi w sferze jego kosztów. BYc może jest tam pole do szukania oszczędności dzięki czemu mozna zahamowac dynamikę wzrostu cen za jego usługi. Ale zastrzegam, przyhamować, bo jak wynika z załączonych dokumentów finansowych, główną przyczyną wzrostu cen opłat są zwiększające się obciążenia podatkowe w ZWiK.
Z jakiegos, nie bardzo dla mnie zrozumiałego, powodu RIO nakazało gminie zlikwidować ulgi podatkowe. Zwiekszająca się ilość infrastruktury wod-kan jaką ZWiK przejmuje skutkuje wzrostem podatków za tzw "ślad w drodze".
To, że część radnych była przeciwko uchwale zatwierdzającej nowa taryfę to zwykła polityka. Ustawa mówi bardzo jasno, że taryfę można odrzucić TYLKO wtedy, gdy udowodni się, że została obliczona niezgodnie z przepisami. Opozycja na sesji nie wykazała się osiagnięciami w tej sferze. NIkt nie podważył prawidłowości obliczenia taryfy.
Ja sam, na tyle na ile potrafię i w oparciu o dokumenty jakie zdobyłem, szukałem bardzo długo jakiegoś zaczepienia żeby tę taryfę podważyć.
Mozna się spierać o to czy w ZWiK nie zarabiają za dużo, czy nie ma mechanizmów, które w normalnym rynkowym przedsiębiorstwie mozna wyeliminowac i dzięki temu obnizyć koszty. Ale nawet jesli udowodnię, że jest np. przerost zatrudnienia, to nie oznacza, ze taryfe można odrzucić.
Zwróciłem się do burmistrza o przeprowadzenie audytu w zakładzie pod kontem obniżania kosztów. BYć może ten audyt cos wskaże. Burmistrz nakazał kilka lat temu preprowadzanie badania finasów ZWiK przez biegłych rewidentów co roku(mimo, ze przepisy pozwalają to robić raz na 4 lata). Ma zatem bieżące informacje o funkcjonowaniu zakładu i jego finansach.
Każdego z nas dotknie ta podwyżke, mnie też. Przypominam, że podwyżka dotyczy ścieków, a nie wody - mimo to wciąż tu uparcie się powtarza o drożejącej wodzie. Poparłem inicjatywę burmistrza o dopłatach aby tę podwyżkę nieco złagodzić. Bo ustawa(już o tym wspominałem) daje radzie miejskiej tylko dopłaty jako jedyne narzędzie łagodzenia skutków nowej taryfy. Ktoś tu wspominał o mnie, że jestem radnym-bezradnym. Decyzja o dopłatach to jedyna forma działania jaką radni mogli podjąć aby było troche taniej.