Aż policzyłem i w moim domu średnie zużycie wody na osobę w ciągu ostatnich 4 kwartałów to 3,1 metra sześciennego miesięcznie (4 osobowa rodzina w bloku). Osoby starsze i samotne mają limit do 4 metrów sześciennych by płacić grosze, a nie tak jak reszta po 40 zł. Jak dla mnie to właśnie jest ta ulga.
A działanie 3,1 + 3,1 to już za skomplikowane na urzędniczą główkę. Podpowiem: wynik to 6,2 i oznacza, ile przy Pańskiej średniej zużyłoby małżeństwo emerytów. Podpowiedź druga: 6,2 to więcej niż 4, więc zapłaciliby 40 albo 50 zł, w zależności od tego, czy mieszkają w bloku, czy w domku.
W 2015 r. w Gminie Kołbaskowo stawki opłat za gospodarowanie odpadami wynoszą dla:
1. Zabudowy jednorodzinnej wynoszą:
b) Przy zbiórce odpadów w sposób selektywny dla gospodarstwa domowego:
- 1 osobowego – 12,00 zł,
- 2 osobowego – 24,00 zł,
- 3 osobowego – 35,00 zł,
- 4 osobowego – 45,00 zł,
- 5 osobowego – 50,00 zł,
- 6 i więcej osób – 54,00 zł.
2. Zabudowy wielorodzinnej wynoszą:
b) Przy zbiórce odpadów w sposób selektywny – 4,50 zł za 1 m3 wody zużywanej na danej nieruchomości.
Można zrobić tak, żeby samotna babcia nie miała czterokrotnej podwyżki, a jednocześnie rodzina z piątką dzieci nie była rujnowana? Można. Tylko trzeba troszeczkę popracować zamiast spędzać czas na podlizywaniu się burmistrzowi.
Po pierwsze pomysł rozliczeń związany ze zużyciem wody został tu szeroko skrytykowany. Dokładnie w tym wątku.
Po pierwsze zacytowany fragment taryfy z Kołbaskowa ma dwie części. Znów za trudne dla urzędnika? Doszedł do drugiej i pierwsza z główki wyleciała?
Po drugie 4,5 za metr sześcienny to w moim przypadku oznaczałoby 3,1 (średnie zużycie na domownika) * 4 domowników * 4,5zł = 55,8zł
W obecnym systemie płacę 40 zł, więc stawka jest niższa niż w Kołbaskowie o prawie 16zł.
Nie 55,8, tylko 45. Od początku upieram się przy systemie "od głowy" dla wszystkich, bo jest najbardziej sprawiedliwy z tych, które wchodzą w grę. I taki wariant wybrali mieszkańcy. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że dla Pana jest to wariant najgorszy, bo wymaga pracy od urzędników, a Pan nie po to sobie stołek po koneksjach załatwiał, żeby teraz pracować.
Według systemu z Kołbaskowa płaciłby Pan 45 zł, czyli też mniej niż teraz. Ale o 5 zł więcej niż w systemie, który chcecie narzucić policzanom. Rozumiem, że za te 5 zł to jest Pan w stanie zużyć dużo wazeliny.
Po trzecie doskonale Pana rozumiem, w końcu i Pan i pani A.Tarocińska mieszkacie w całkiem niezłych domkach w dodatku po sąsiedzku ze sobą, a to oznacza dla was stawkę 50zł. Na biednych nie trafiło więc zamiast zasłaniać się samotnymi starowinkami powiedźcie wprost o co wam chodzi?
O prywatne interesy nam chodzi. Przecież od początku przyznawałem, że mi opłata wzrośnie z 36 do 50 zł, niczego Pan tu nie odkrył. Ale chodzi nam też o interesy babć, które zostały w domach same, i robienie dobrze obibokom z Batorego oznacza dla nich podwyżkę opłat o 300 procent. I o małżeństwa, które mają płacić dwa razy więcej, żeby nieroby z magistratu miały więcej czasu na układanie pasjansa.
Oczywiście Pańska walka o 5 złotych to jest bój o sprawiedliwość społeczną, prawda?
A skoro już Pan chce wyznaczać, kto bogaty, a kto nie, to proponuję sobie przypomnieć, z czyich podatków dostaje Pan pensję. My pracujemy, płacimy podatki i zarabiamy na siebie. Pan pasożytuje.