panie najmądrzejszy.
O przepraszam, z tego co zauwazylem, to Tobie nalezy sie to zaszczytne okreslenie.
Eee, ja się tylko wymądrzam twierdząc, że podwyżka z 1-1,1 na 1,5-1,6 to wzrost o 0,4-05, a nie o 0,2-0,3. Zapomniałeś?
Rozumiem, że dla Ciebie nie są to różnice uzasadniające robienie zapasów w Polsce - ale dla mnie są one znaczące.
Dobrze zrozumieles o Wszechwiedzacy. To glownie mialem na mysli, ceny nie roznia sie tak bardzo, a dochody juz tak.
Rzecz w tym, że ceny różnią się bardziej niż to przedstawiasz, a dochody mniej niż próbujesz sugerować.
Co nie zmienia faktu, że wolałbym, żebyśmy to my przegrali wojnę i mieli jak w RFN.
Uwazam, ze poziom cen przy polskich zarobkach jest delikatnie mowiac chory.
Cóż, uroki wolnego rynku. Nie ma Komitetu Centralnego ustalającego ceny w proporcji do pensji. I ja jakoś za nim nie tęsknię.
Sam rowniez zauwazyles, iz niektore artykuly sa w Niemczech tansze niz w Polsce, chcby kawa, czy slodycze.
O kawie i słodyczach nic nie pisałem. Wydaje mi się, że generalnie kosztują podobnie, a różnice są w konkretnych wyrobach. Na pewno w Niemczech tańsza jest kawa w saszetkach, ale u nas ona w ogóle jest mało popularna.
ja w Niemczech, poza drobną podwyżką paliwa, wzrostu cen przez ostatnie dwa lata nie zauważyłem.
A ja niestety tak: nie tylko żółty ser podrożał w ciągu trzech (mniej więcej) lat o łącznie 20%
Przecież to jest zupełnie nieznaczna podwyżka, jeszcze mniejsza niż cen benzyny! Co innego, gdyby to była różnica w zarobkach. Wtedy byłaby kolosalna...
Tutaj sie zgodze tylko do ceny zoltego sera, fakt, jest drogi.
U nas też tani nie jest.
Paradoksalnie, jeśli o żółtym serze mowa, to w tej samej sieci (Lidl) identyczne produkty (np. Gouda, Tilsiter, Edamer...) tej samej firmy (Milbona) kosztują w Niemczech 4,80 Euro/kilogram - a w Policach SPORO ponad 20 PLN na ten przykład...
Aż sprawdziłem. Tilsitera sobie nie przypominam w ogóle. Gouda holenderska od Milbony 19,99 w kawałku, 22,30(chyba) w plastrach. Edamer odpowiednio 24 i 26 (z grubsza, jak chcesz, to następnym razem spiszę dokładnie).
Z Lidlem jest inna śmieszna rzecz. U Niemców kupuję wino: ta sama marka, ta sama nalepka, ten sam rocznik - a w smaku dużo lepsze. I przy tym dużo tańsze.
Aha - muszę sprostować ceny schabu: ok. 16 zł w kawałku, 20 plastry (bez kości).