A więc co chcesz nam przedstawić w tym temacie?
Na temat oszustw młodych pracowników przez pracodawców ? Bardzo proszę:
Sytuacja sprzed niecałych dwóch miesięcy . Podwykonawca budowlany z Polic zatrudnia trzech młodych ludzi do ocieplenia budynku. W perspektywie ma być umowa zlecenie. Inwestor ( najprawdopodobniej właściciel budynku (na Słonecznym), w każdym razie zleceniodawca płaci podwykonawcy za materiały). Młodzi ludzie przystępują do pracy. Podwykonawca dostarcza materiały i narzędzia ( rusztowanie). Chłopaki pracują, na temat oczekiwanych umów pracodawca nie ma czasu rozmawiać. Dogaduje się z jednym z najstarszych, który ma jak się okazuje ma indywidualną działalność, aby wystawił mu fakturę i obiecuje spisać umowę i chce aby pracownicy się dogadali co do podziału pieniędzy. W tym okresie mija ponad miesiąc robota jest prawie na ukończeniu. Chłopaki pracują min. na wysokości bez zapłaconego ubezpieczenia. Egzemplarz umowy dla jednego z pracowników za całą robotę otrzymuje pracodawca.
Prace zostają ukończone, ale inwestor zgłasza uwagi, że należy zrobić poprawki. Pracodawca zabiera materiały i rusztowanie uniemożliwiając dokonanie poprawek. Nie odbiera telefonów, po osobistej wizycie wyjaśnia, że praca nie została skończona i nie zapłaci, ani żadnych umów zleceń nie wystawił, ani też nie chce rozmawiać o umowie , którą miał podpisać z jednym z pracowników, nie ma na dyskusje czasu i ma inne poważniejsze teraz zlecenia, i nie ma teraz pieniędzy itd. Młodzi Panowie pracowali sześć dni w tygodniu po około 12 godzin przez półtora miesiąca. Zaufali, zostali oszukani - z jednej strony myślę - naiwniacy, ale z drugiej strony to sytuacja na rynku pracy zmusza młodych ludzi do podejmowania takiego ryzyka, gdzieś trzeba próbować zarobić na chleb. I co teraz sąd pracy? Nie wiem, co postanowili, natomiast jestem przekonana, że policki podwykonawca oszust, któregoś dnia zapłaci swoją cenę, bo nie zanosi się na to, aby rynek pracy się poprawił, ale za to ludzie stają się mniej naiwni.
P.S. Ku przestrodze młodych, dodam jeszcze, że okazało się,iż podwykonawca jest wujkiem człowieka, z który miał wystawić fakturę i przekonać pracowników o podziale zarobków ,nie wiem jak rozliczono się w rodzinie, ale dwaj pozostali pracownicy nie otrzymali ani żadnych umów, ani zapłaty za pracę - moim zdaniem oszustwo było dokładnie zaplanowane. wartość usługi jaka miał się znaleźć na fakturze to około 5 tys. zł.