To o czym wiem, trudno nazwać podziemiami. Parę piwnic, kanałów technologicznych czy kanałów burzowych jest dostępnych, ale to wszystko. Osobiście uważam wielopiętrowe "podziemia" za mit. Teren fabryki jest podmokły i położony zbyt blisko Odry, aby pozwolić sobie na kopanie wielu metrów w dół. Oczywiście są sposoby aby tego dokonać, niestety kosztowne i czasochłonne, a pamiętajmy, że Niemcom zależało na czasie; fabryka ruszyła już latem 1940r. po zaledwie 2 latach budowy.
Porównajmy to z dzisiejszymi inwestycjami- gdzie tu czas na podziemny labirynt?
Nie przeszkadza mi to wszystko wierzyć, że kiedyś coś znajdziemy. Istnienie zalanej "hali" z maszynami "pokrytymi parafiną" jest bardzo prawdopodobne- taki twór może znajdować się bezpośrednio pod powierzchnią ziemi, nie musi istnieć 11 pięter w dół pod młynem (a i takie historie są znane).
Wszystkie osoby, które twierdziły, że znają wejścia czy uczestniczyły wraz z wojskiem w latach 70-tych w penetracji "podziemi" a poproszone (na umówionym spotkaniu) o ich wskazanie- zwyczajnie nie pojawiały się, nie odbierały telefonu albo w trakcie wycieczki zasłaniały niepamięcią.