Lolek, jeżeli masz wiedzę (i mówię o konkretnej wiedzy a nie "ktoś kiedyś coś powiedział") odnośnie instalacji wymagających remontu to zrób przysługę i sobie i nam i porządnie to notuj. Z oznaczeniem instalacji, opisem stanu faktycznego, prognozy na najbliższe 3 lata (co może się zepsuć, jakie koszty awaria generuje) oraz propozycją rozwiązania problemu (naprawa lub wymiana na nową). Do tego oczywiście szacowane koszty naprawy/wymiany. Jeśli to coś dużego to dorzuć jeszcze prosty harmonogram proponowanych prac remontowych.
Teraz wydaje się to absurdalne, ale niedługo (4-5 miesięcy) rozpocznie się opracowywanie budżetu na kolejny rok. Po pierwsze dobrze opisane remonty mają znacznie większą szansę na alokację kasy. Po drugie w przypadku polecenia "obcinamy wydatki do poziomu z roku XXXX" będzie znacznie większa szansa, że dobrze opisanego remontu nikt nie obetnie.
Góra dostaje propozycje remontów w stylu "to i to wymaga naprawy, dajcie na to 80 tysięcy". I tyle. Zero uzasadnienia, zero analizy. Pisałem już o tym przy okazji robienia poprzedniego budżetu i pisze o tym teraz licząc, że nikt nie popełni tego samego błędu drugi raz.