35-lecie Zespołu Szkół w Policach

[DEtonator]

Właśnie otrzymałem ciekawego linka od mojego taty. On również, przez wiele lat, tworzył historię tej szkoły. Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich nauczycieli i absolwentów "Białej".

http://www.35lat.zspolice.pl/index.php?dir=site&page=glowna

[kanioma]

Liceum Profilowane i Techniczne - profile:

    * ekonomiczno-administracyjny

... to mój miło powspominać Choć muszę przyznać, że mało jest fotografii z "moich" czasów

Serdecznie pozdrawiam nauczycieli mojego profilu

[DEtonator]

W moim przypadku przygoda z "Białą" trwała bardzo krótko, bo zaledwie jeden semestr, jednak bardzo miło wspominam ten okres.

P.S. Jeżeli jesteście byłymi absolwentami Zespołu Szkół w Policach, to podzielcie się swoimi wpomnieniami. Oczywiście "Ciało Pedagogiczne", będzie również bardzo mile widziane. Pozdrowienia.

[Kilofownikownia]

A ja jednak nie rozumiem tej tęsknoty za byłą szkoła. Przecież to tylko budynek. Uczęszczało się tam przez jakiś czas, zrobiło co należy i już. Spokój. Trzeba iść dalej. Szczególnie, że dużo tych obecnych "wspominaczy" w czasach nauki bluzgało i marudziło na szkołę :rotfl:

[DEtonator]

Przecież to tylko budynek

Jak można tak myśleć? A nauczyciele? Koleżanki? Koledzy? Czar tamtych czasów? Dzięki wykładowcom można było się czegoś nauczyć, czegoś, co zaprocentowało w przyszłości. Osobiście jestem wdzieczny tej szkole, bo w dużej mierze dzięki temu, że do niej uczęszczałem, jestem tutaj, gdzie jestem.

[Kilofownikownia]

Jak można tak myśleć? A nauczyciele? Koleżanki? Koledzy? Czar tamtych czasów?

Osoby z którymi spędzało się nieco czasu służbowo. Czar? Jaki czar? Większość osób miała wszystkich w nosie. Obowiązki były a nie było z nich zarobku. To już obecnie jest lepiej. Też trzeba coś robić ale są z tego jakieś konkretne pieniądze przynajmniej :rotfl:

[DEtonator]

Zaraz, z tego co się domyślam, uczyłeś się wieczorowo, za kasę, jednak w późniejszych czasach. Rozumiem Twoje rozgoryczenie. Mój apel skierowany jest do osób z wcześniejszych okresów.

[Kilofownikownia]

Zaraz, z tego co się domyślam, uczyłeś się wieczorowo, za kasę, jednak w późniejszych czasach. Rozumiem Twoje rozgoryczenie. Mój apel skierowany jest do osób z wcześniejszych okresów.

Uczyłem się jak najbardziej dziennie, za darmo, po skończeniu gimnazjum. Ot po prostu nie tęsknię za żadną szkoła do której uczęszczałem. Za nauczycielami i uczniami zresztą też nie. To, że razem chodziliśmy do jednej klasy nie oznacza, że będę ich wszystkich lubił albo ciepło wspominał. Ot, taki już jestem aspołeczny

[DEtonator]

To inaczej podchodzimy do życia, ja będę dozgonnie wdzięczny każdemu, kto pomógł mi w rozwoju. Twój sposób myślenia jest dla mnie zbyt egoistyczny, nauczyciele, dzięki którym uzyskałeś swoje wykształcenie, nie posiedli swojej wiedzy za darmo. Właśnie dlatego należy im się wdzięczność.

[Kilofownikownia]

Twój sposób myślenia jest dla mnie zbyt egoistyczny, nauczyciele, dzięki którym uzyskałeś swoje wykształcenie, nie posiedli swojej wiedzy za darmo. Właśnie dlatego należy im się wdzięczność.

Czemu egoistyczny? Ja za nimi po prostu nie tęsknie i tyle. Wykonywali swoją pracę lepiej lub gorzej. Podziękowałem tym dzięki którym ze szkoły wyniosłem coś więcej niż tylko stracony czas i tyle. Żyję dalej. Z wiedzy którą zdobyłem w szkole i tak nie korzystam bo nie nauczyli mnie nic co mi się teraz przydaje i już. To tak jak byś chciał tęsknić za każdym kierowcą autobusu który cię bezpiecznie dowiózł na miejsce. Taka jego praca i już. Wysiadasz z autobusu i idziesz dalej. Nie kontemplujesz potem przez kolejnych 20 lat czy to było fajne przeżycie czy nie, oraz czy współpasażerowie byli fajni czy nie.

[kanioma]

Ja również miło wspominam czasy nauki w "Białej". Owszem, "psioczyłam" na szkołę, często omijałam ją szerokim łukiem, ale na moje szczęście byli tam ludzie, którzy za wszelką cenę widzieli we mnie dobre strony i wyciągali mnie za uszy jak pakowałam się w bagno. W czasie kiedy nagle straciłam ojca, a razem z nim chęć i zapal do wszystkiego, oni tam byli, gotowi wspierać i pomagać. Ekipa zgranych ludzi, za którymi poszłoby się w ogień Ach... szkoda mi tych czasów

P.S. Pozdrawiam opiekunkę mojej klasy panią Marię Górską

[Ciekawy]

Moją wychowawczynią  również była M.Górska.
A szkoła była,dość szybko zleciała,kilku kolegów miło wspominam,wielu wcale nie pamiętam.

Miałem blisko,to duży plus "białej".

[TW_BOLEK]

To inaczej podchodzimy do życia, ja będę dozgonnie wdzięczny każdemu, kto pomógł mi w rozwoju. Twój sposób myślenia jest dla mnie zbyt egoistyczny, nauczyciele, dzięki którym uzyskałeś swoje wykształcenie, nie posiedli swojej wiedzy za darmo. Właśnie dlatego należy im się wdzięczność.

Akurat w tej szkole nauczyciele nie zaliczają się do elity pedagogicznej. To raczej zwykli wyrobnicy o niskich umiejętnościach.

[Kuba]

Akurat w tej szkole nauczyciele nie zaliczają się do elity pedagogicznej. To raczej zwykli wyrobnicy o niskich umiejętnościach.

Nie generalizuj, bo są w tej szkole super nauczyciele i super fachowcy.

[TW_BOLEK]

Akurat w tej szkole nauczyciele nie zaliczają się do elity pedagogicznej. To raczej zwykli wyrobnicy o niskich umiejętnościach.

Nie generalizuj, bo są w tej szkole super nauczyciele i super fachowcy.

Choćby jeden przykład? Ja pamiętam jedynie takich dla których prowadzenie lekcji kończyło się na dyktowaniu słowo w słowo z podręcznika... Faktycznie fachowcy pierwsza klasa... Do tej pory nie rozumiem po co przepisywać to co można w każdej chwili odczytać z książki...