Nie mam nic do tego święta, ale to powinna być jakaś akcja zorganizowana? Tzn, wcześniejsze uprzedzenie osiedla, czy danego bloku, jakiś znak np. stroik jak już ktoś wspomniał dla chętnych do brania udziału w zabawie. A nie wracam wieczorem do domu, schody w papierze toaletowym, dzwonki do drzwi w piance do golenia czy Bóg wie czym. Zadaje sobie pytanie, co do jasnej anielki? Dopiero sąsiad mnie uświadomił, że banda dzieciaków obsmarowała każdemu kto wolał psikusa albo jak kogoś w domu nie było lub nie otworzył. Od koleżanki się dowiedziałam, że to była raczej banda nieprzebranych podlotków niż dzieci chcących się poczuć jak na amerykańskich filmach. :ble: