I kolejne łosie. Szczególnie denerwuje ten ostatni, czyli stawianie auta tuż przy budynku biedronki. Wielokrotnie widziałem jak leniwi kierowcy prawie wjeżdżali w ludzi idących tym chodnikiem przy sklepie, lub prawie uderzali w ludzi lub mur lusterkami. Może powinno się zasugerować, by biedronka otworzyła w Policach pierwszy sklep, do którego można wjechać autem i zrobić zakupy bez wychodzenia z niego...
"a co mnie obchodzą piesi":
Taksówkarz wolał przez 20 minut stać na jezdni zajmując pas i plotkować z kumplem niż stanąć na wolnym miejscu tuż za nim...
I 20 minut później (a jakże by inaczej):
No i moje ulubione: niech piesi chodzą sobie środkiem drogi, bo jaśniepanom i jaśniepaniom nie chce się ruszyć 4liter o kilka metrów dalej:
I tak z moich obserwacji, bo spędziłem sporo czasu w wielu miastach Polski: tylko u nasz jest taki problem z parkowaniem. Z jednej strony brak miejsc, z drugiej chyba to bardziej rażące: zwykłe chamstwo, cebulactwo i bezmyślność polickich kierowców.