Słuchaj Wielki Adminie!
Jesteś zbyt szanowaną (i lubianą) przeze mnie Osobą, abym Twoje wypowiedzi mógł ignorować. Ale nie może być tak, że Ty, dla braku czasu, wszak wiem, że nie z racji poglądów, nie zauważasz tego, w co momentami przekształcają się niektóre wątki forum.
A przekształcają się w nagonki już nie tyle polityczne, co chamskie wobec osób, którym z założenia należy się szacunek. Ja nie obrażam się, jak mi ktoś coś "chlapnie" i nie zwykłem pierwszy zaczynać, szczególnie w okresie powyborczym. Potrzebna jest solidna praca, a nie rozwalanie Polic. Ale ja jestem prawie "nikim"...
Zdenerwowany "Kuba", który nawet nie przyjmuje do wiadomości, że mogę Go szanować, podobnie jak "Denvera", nie chce zrozumieć o co mi chodzi. Mnie nie chodzi o rozróbę, ale o uczciwość. Co innego kiedy np. "Daria" (już to tu napisałem) stawia pewne pytania, bo czyni to w sposób tyleż uprawniony, co kulturalny, zatem wszystko OK. To jest wolność słowa, tak, jak ja ją rozumiem. Dyskutujmy o wszystkim, bez tabu, ale z jakąś, choćby minimalną klasą. Nie w stylu niedawno usuniętego forumowicza, który wreszcie odsłonił prawdziwe oblicze.
Ja nie mam potrzeby pisania dla pisania, ani udzielania się wątkach stricte politycznych (obietnice PO, premier Tusk, PiS czy PO itd.). Wchodzę w politykę tylko i wyłącznie w momencie kiedy zaczyna się wspomniana wyżej nagonka. I na forum pojawia się hucpa, w pełnym znaczeniu słowa.
Zaczynamy - wszyscy - ulegać obecnej ogólnopolskiej modzie na "palikotyzację" wypowiedzi. Żrą się w Warszawie, chamią w Sejmie, piszą rzeczy skandaliczne na blogach, no to niejednemu takie postępowanie wydaje się być normą.
Gdyby "Twoi" (że tak powiem) moderatorzy różnych szczebli szybciej i bystrzej reagowali - nic nie pisałbym, bo i po co. Ale zniesławiające posty wiszą tygodniami, a reakcji nie ma. Są natomiast perory na temat "wolności słowa" i pretensje do mnie, że śmiem kwestionować przekraczanie granic.
Piszesz Czcigodny Adminie, że wiesz, co by można zastosować, aby przyblokować forum. Wiem, że wiesz, choć uważam to za "ostateczną ostateczność". Ale zechciej spojrzeć inaczej na sprawę. Czy narażając się na pretensje, bany i ostrzeżenia ze strony moderatorów przypadkiem nie działam w Twoim interesie i Ciebie nie bronię przed niemiłymi sytuacjami? Wg mnie - bronię, bo zależy mi - obiektywnie, na Twoim powodzeniu, wszak napisałem, że Cię cenię. Tymczasem świat jest tak skonstruowany, że jak zaczyna toczyć się lawina, to wszystko miażdży po drodze. Słusznie - niesłusznie, sprawiedliwie - niesprawiedliwie. Ślepa siła. A pewnie nawet nie wiesz, jak wpisy na tym forum są obserwowane i... archiwizowane. No to "wiedz se to", jak mawiał nieodżałowany ks. Tischner.
Mieszkam poza Policami, ale swoje życie (w tym centra życiowe) z nimi związałem i w ramach lokalnego patriotyzmu z nimi się utożsamiam. Wczoraj ładnych parę godzin spędziłem z naszym Burmistrzem w Pasewalk. Na "Neujahrsempfang" - "Przyjęciu nowego roku". Widziałem ogromny i oficjalnie wyrażany szacunek jaki niemieccy politycy (włącznie z premierem Mecklemburg-Vorpommern) okazywali W. Diakunowi. Przeżyliby szok, gdyby poczytali sobie niektóre (a liczne) wpisy na tym forum. I natychmiast zadaliby sobie pytanie: kto jest jego właścicielem i jak jakaś społeczność może się sama poniżać, zniesławiając swoich legalnych przedstawicieli? Niepojęte. A jednak prawdziwe.
Myślę Wielki Adminie, że to przesłanie pojmujesz. Oczywiście, mogłem mu nadać formę prywatną, ale skoro sam się wypowiedziałeś publicznie - to i ja piszę "List otwarty". Z największą życzliwością.
Sumując: Czcigodny Adminie, Czcigodny Mariuszu. Wprowadź pewne mechanizmy regulujące poziom dyskusji, nie tylko w warstwie słownej (taki mechanizm istnieje), ale w warstwie merytorycznej. Być może potrzebny byłby ktoś z większym cenzorskim doświadczeniem. Nie chodzi o to, aby nie pisać na tematy "niewygodne". Chodzi o styl pisania. Jakbym w gazecie drukował wszystkie paszkwile, które "życzliwi anonimowi" o innych mi nadsyłają to bym na pewno z długów, a może i z "pudła" nie wyszedł. Redagowanie mass mediów trzeba prowadzić "z głową".
I już naprawdę na koniec. To forum jest potrzebne, zdania sprzed lat nie zmieniłem. Ale niech ma swoją klasę wypowiedzi. Czy pilnowanie tej klasy to taki wielki wysiłek?
Pozdrawiam Cię jak najserdeczniej.