Posłuchaj Wojtku, odpowiem Ci krótko, bo czasu nie mam. Nie chciałem nikogo, a już najmniej Ciebie urazić, ale jak powiedziałem A, to powiem B.
Gdyby grupa "Police XXI" startowała jedynie do rad gminy i powiatu - złego słowa bym nie powiedział. Masz rację, każdemu wolno chcieć być reprezentantem jakiejś zbiorowości, a jeśli i ta zbiorowość tego chce - OK, jest jak trzeba.
Ale wasze ugrupowanie usiłuje sięgnąć po całość, wystawiając kandydata na burmistrza Polic. Oznacza to, że chce wymienić rządzącą ekipę, a przynajmniej ludzi na istotnych, kierowniczych stanowiskach. I w tym momencie pada pytanie o kwalifikacje. I tu niestety muszę powtórzyć: wasza grupa takich kwalifikacji nie ma, aby zastąpić ekipę sprawującą w tej chwili posługę samorządową.
Nie ma tych kwalifikacji kandydat na burmistrza - cóż z tego, że P.T. pani Ewa jest sympatyczna i miła? Program, jaki zaprezentowała ujawnia niedostatki wiedzy o samorządzie gminnym. Nie można budować garażowców na cudzym terenie (spółdzielnie), nie można przekształcać starego miasta w zbliżoną do slumsów przestrzeń pokrytą tanim budownictwem socjalnym, nie można wreszcie bezkrytycznie budować żłobków,bo zanim się je wybuduje potrzebne będą przedszkola, a potem problem przeniesie się do szkół podstawowych. A pustawe żłobki trzeba będzie utrzymywać.
Takie zagadnienia należy rozwiązywać nie hasłowo, ale syntetycznie, programowo.
Daruj - lecz w waszym zespole zbyt wielu osób dysponowanych do tej pracy nie ma.
Dlatego start do rad to jedno, ambicja przejęcia władzy wykonawczej to drugie.
W pierwszym przypadku - czemu nie? W drugim pytanie zasadnicze: z czym do gości?
Jest rzeczą nieuchronną, gdyby pani Ewie udało się objąć fotel burmistrza, wymiana znacznej części ekipy samorządowej. Pani Ewa dała się poznać, o czym i Ty powinieneś pamiętać, jako osoba dość łatwo wchodząca w konflikty i nie sądzę, by z wiekiem łagodniała. Ale jeśli zakłada się wymianę kadr lub sytuacja nieuchronnie do niej prowadzi to trzeba pokazać "zamienniki" kadrowe. Masz takie? Wiesz, że nie masz.
Jedna Joanna Żurowska, którą znam od lat, owszem - poradziłaby sobie i jako starosta, i jako burmistrz czy jego zastępca, a także na najmniej kilku stanowiskach naczelników. A kto więcej?
Powiedzmy, że Ci dziękują za współpracę naczelnicy kilku wydziałów. Tych bardzo istotnych: gospodarczy, ziemski, architektura, inwestycje, promocja, obywatelski, oświata. A na dokładkę podadzą się do dymisji kierownicy gminnych jednostek i spółek. I co? Grób, mogiła. Gdzie znajdziesz kilkanaście lub więcej osób z kwalifikacjami, doświadczeniem i wyższym wykształceniem? Bo to ostatnie jest niezbędne przy ważnych funkcjach samorządowych.
Ja nie chcę chaosu w Policach po wyborach i rozkładu gminy. Życzę wam mandatów o jakich marzycie, natomiast na "dziką" wymianę ekipy kierującej gminą zgodzić się nie mogę. Bo nie widzę żadnych zespołów potencjalnych fachowców w waszym szczupłym gronie.