Odnośnie wykręcania grzybów czy ścinania.
To tak słyszałam od człowieka który ma papier Grzyboznawcy w województwie Wielkopolskim.
Nie pamiętam już do końca jak to tłumaczył ale na pewno mówił, że przy ścinaniu nie widzimy całego grzyba, (całego trzonu),a już gdy wykręcamy widzimy.
Ma to kolosalne znaczenie przy np. zbieraniu grzybów blaszkowych typu gołąbki.
Nie widząc całego trzonu można by np. pomylić z muchomorem sromotnikowym.
A co szkodzi bardziej grzybni?
Tu zdania mocno podzielone.
Mówi się, że odcinanie i pozostawianie trzonów szkodzi grzybni no ale gdy nie znajdziemy grzyba to on też zgnije...
Mniejsza o to.
Ja bynajmniej zawsze delikatnie wykręcam
Dzisiaj byłam na opieńkach. 3 reklamówki :jupi:
Zdjęcie: http://www.voila.pl/195/mjaa2/?1 (nie wyświetla mi się miniatura, więc wstawiam tak).
Super
Ja wczoraj cały pełen koszyczek przyniosłam. I pierwszy raz w tym roku znalazłam gąski Jak mam nożyk to wycinam, ale podobno z końcówki od wykręconego grzyba także wyrastają grzyby - tam jest grzybnia, która powinna si rozsiewać:p Odnośnie kani to można łatwo się pomylić, jest to jedyny blaszkowy grzyb jaki zbieram....
Cały koszyk gąsek?