[Police] Dziś nocny dyżur ma apteka w... Przecławiu

[marcin]

Singulair 10 kosztuje od 75 zł do 1 grosza przy promocji

singulair jest najdroższy i tyle. Poza tym nie ma czegoś takiego jak promocje na leki refundowane. To zwykły przekręt i oszustwo. Już niedługo tego nie będzie.

[jasia]

Ja właśnie nie rozumiem tych cen za 1 grosz...
Skąd to się bierze ? Zresztą ,jeszcze nie udało mi się kupić żadnego leku za taką cenę.
Leki na receptę wykupuję w różnych aptekach i jeszcze nie spotkałam się z jakąkolwiek różnicą w cenach. Wspomnę tylko, że te same leki kupuję od ładnych kilku lat.

[chopin]

To są układy między apteką a firmą farmaceutyczną.Ale wtedy apteka musi kupić tego leku,niekoniecznie wartościowego,cały wagon.I stąd biorą się promocje "lek za 1 grosz". Jednak na takie ilości zakupu stać TYLKO sieci aptek.DUZE sieci aptek.W POlicach mamy taką tylko jedną,więc oni nam to oferują.

[jasia]

No to pewnie leków na moje dolegliwości nie mają w ilościach hurtowych, stąd ceny normalne, jak wszędzie.

[marcin]

jest to jednak łamanie prawa..... jeżeli lek ma narzuconą cenę urzędową a w aptece sieciowej kosztuje 1 gr to coś jest nie tak... więcej nie napiszę.

To są układy między apteką a firmą farmaceutyczną

No niekoniecznie....."No to pewnie leków na moje dolegliwości nie mają w ilościach hurtowych, stąd ceny normalne, jak wszędzie." na czymś trzeba zarabiać

[chopin]

czy aby tak jest marcinie ?
Może zapytaj,najwyżej zamienią.Ale czy będą działać tak samo? Tego nie obiecuję
Marcinie,jeśli znasz inne sposoby to podziel się nimi z nami...ale zawsze to jest oszustwo...czy ktoś rezygnuje z własnego zysku

[jasia]

Marcin, piszesz, że na czymś trzeba zarabiać, właśnie... na lekach w choroby najczęściej spotykanych, jak nadciśnienie, chorobach krążenia, cukrzycy....
w wiadomej aptece, poprosiłam o zamiennik amarylu na avaron, pani powiedziała mi, że jest niewielka różnica w cenie, z  15-12 zl. Po moim wielkim zdziwieniu poprawiła się, że avaron kosztuje około 5 zł....
Jej reakcja.... - trzeba się było bardziej zdecydowanie dziwić -
Toż to śmiech na sali... przecież to ona gapi się w komputer, nie ja.

[marcin]

Ale czy będą działać tak samo? Tego nie obiecuję

Zamienniekiem leku nazywamy ten sam lek w tej samej dawce z taką samą ilością tabletek. Nie ma żadnej różnicy chyba że ktos jest bardzo sentymentalnie związany z opakowaniem. No i cena się różni. Farmaceuta ma nawet obowiązek poinformować że istnieją tańsze zamienniki..... ale co do Jasi:

Marcin, piszesz, że na czymś trzeba zarabiać, właśnie... na lekach w choroby najczęściej spotykanych, jak nadciśnienie, chorobach krążenia, cukrzycy....

oczywiście bo takie leki sieciówka dostaje duzo taniej niż inne apteki a sprzedaje za taką sama cenę......

arcinie,jeśli znasz inne sposoby to podziel się nimi z nami...ale zawsze to jest oszustwo...czy ktoś rezygnuje z własnego zysku

oczywiście że nie. Ale tą wiedzę zachowam dla siebie....

[chopin]

Paradoksalne to może się wydawać,ale właśnie na tych specyfikach,najczęściej wypisywanych na recepty toczy się walka.Właśnie dlatego,że "schodzi" ich najwiecej.A może dla różnych pacjentów jest różna cena? Słyszałaem o leku po zawałach,na zniżkę kosztuje 1 zł lub mniej,a 100% obowiązuje urzędówka.Leczyć trzeba się dlużej niż przysługuje zniżka,przez te kilka miesiecy taniej,a później normalnie.



Muszę dopisać,bo Kuba da mi ostrzeżenie...
Tak,ale ile dostanie się do organizmu z tego zamiennika.Wiesz o tych "drobnych" niuansach w składzie.A badania ? Dokładnie wiesz jaka jest skala "akceptacji" takiego leku-od 20 do 80%.Czy w takim razie jest to odpowiednik leku?

[jasia]

Zamienniekiem leku nazywamy ten sam lek w tej samej dawce z taką samą ilością tabletek. Nie ma żadnej różnicy chyba że ktos jest bardzo sentymentalnie związany z opakowaniem. No i cena się różni. Farmaceuta ma nawet obowiązek poinformować że istnieją tańsze zamienniki..

w wiadomej aptece, poprosiłam o zamiennik amarylu na avaron, pani powiedziała mi, że jest niewielka różnica w cenie, z 15-12 zl. Po moim wielkim zdziwieniu poprawiła się, że avaron kosztuje około 5 zł....
Jej reakcja.... - trzeba się było bardziej zdecydowanie dziwić -
Toż to śmiech na sali... przecież to ona gapi się w komputer, nie ja.

O tym zamienniku amarylu na avaron dowiedziałam się w innej aptece ... dlaczego więc pani w  "tej " aptece sama mnie o tym nie poinformowała... wręcz wciskała mi kit, że różnica w cenie jest minimalna?
Tego właśnie nie rozumiem... na plakatach w tej aptece szumne slogany, że aptekarz za każdym razem poinformuje cię, że są tańsze zamienniki leków. Bzdura

[chopin]

Jasiu,widocznie nie opłaca się sprzedawać Avaron,bo więcej pieniedzy zostawisz za Amaryl.Tak właśnie działają sieciówki.A reklama jest po to,aby przyciągac ludzi.I niekoniecznie ma ona odzwierciedlenie w rzeczywistości.Ktoś za reklamy w mieście zapłacić musi.Nie w każdym mieście,gdzie są apteki tej sieci prowadza takie "tanie" leki.Tu musieli ściągnąc ludzi.A lokalizacja apteki też nie jest przypadkowa.Przecież wcześniej na tym miejscu był inny sklep.teraz mieści się na piętrze.Właścicielowi lokalu bardziej się opłacało wynająć lokal pod aptekę niż "jakiś" tam sklep.

[koko]

Jakiś czas temu menadżer z apteki doboszowej wyjaśniał mi, dlaczego leki są w tej aptece po 1 groszu. Otóż jako duża sieć kupują leki w cenie niższej niż inne apteki. Leki na receptę są refundowane przez NFZ. Jakiś lek ma cenę hurtową powiedzmy 5 zł. Refundacja wynosi 7 zł. Aptece wiec opłaca się sprzedać pacjentowi lek za 1 grosz, bo i tak z NFZ otrzyma 7 zł. Do przodu jest więc 1,99 zł. Mniej więcej tak to wygląda (jeśli dobrze zrozumiałam menadżera).

[Storczyk]

Ja to wszystko rozumie ,promocje zakupy hurtowe,ale pomijając promocje .Ten sam lek kosztuje 6-7 zł a w aptece 300m dalej 75 zł ,oczywiście na  receptę dla przewlekle chorego.Następny przykład lek bez recepty Pangrol -enzym trzustki w aptece na deptaku 75 zł przy Oskarze 48 zł i tak jest z większością leków .Dlatego po otrzymaniu recepty a mam ich zawsze trochę, dzwonie po aptekach.Kiedyś też na to nie zwracałam uwagi ,aż synowa mi podpowiedziała że przepłacam

[tatankas]

Oj widać,że ja też muszę zacząć dzwonić,u mnie nigdy nie ma zapalenia gardła,czy anginy,jako małolatce wycięto mi migdałki.Zawsze jak już mnie coś bierze,to przeważnie to zapalenie krtani lub oskrzeli.Już nie raz brałam BIOPAROX,zawsze pomagał,tym razem oczywiście tez dostałam receptę na ten lek.Poszłam do apteki i masakra 49,99 za lek wziewny,do tego syropek,jakieś tabletki i na przeziębienie poszło się j prawie 110zł.Nie ma to jak państwowa "darmowa" służba zdrowia.A co by było,jak by mi jeszcze córki zachorowały i mąż.Pewnie z 500zł bym w aptece zostawiła.

[chopin]

To koko z Ciebie musi być jakaś figura skoro sam menager tłumaczył ci zawiłości prowadzenia apteki.Pozazdrościć.A może każdemu to tłumaczy???
Tylko ja nie cieszył się bym tak bardzo z tego.Niestety taka sprzedaż napędza podaż i ludzie kupują ile mogą,bo tak tanio.Gromadzą w domu,a póżniej odnoszą do apteki przeterminowane leki.Za grube pieniądze.No tak apteka dostała swoje,ale teraz państwo lub inny naiwny aptekarz musi zapłacić za utylizację.Czy doboszowa apteka przyjmuje przeterminowane leki?? Recepturowych nie robią,bo za dużo zachodu.Najlepsze tłumaczenie dla skołowanego pacjenta "brak składnika".BZDURA.Więc trzeba iść dalej z przeświadczeniem,że nikt mnie nie oszukał,czytaj nie pozbył się mnie i mojego kłopotu.
A dzwonienie po aptekach? Dobry sposób,czasami.Za rozmowę zapłacić też trzeba.
Wniosek jest niestety taki,że nie zawsze "tani" znaczy najtańszy...reklama dźwignią handlu.