Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne
Inne tematy => Tematy różne => Wątek zaczęty przez: Wykidajło w Lipca 13, 2010, 15:10:12
-
No to, jak dobrze pójdzie, niedługo raz w tygodniu w nocy dyżurnej apteki będziemy szukać w Dobrej albo w Szczecinie...
http://www.24kurier.pl/Aktualnosci/Region/Police/Aptekarze-chca-inaczej-dyzurowac
-
Trochę mylący tytuł, bo myślałem, że faktycznie dzisiaj ma dyżur apteka w Przecławiu.
Ale faktycznie nie można dopuścić do takiej sytuacji. I tak już problemem jest kiedy dyżur ma apteka w Jasienicy i niezmotoryzowani muszą dojechać tam na własną rękę.
-
toż to bardziej chore niż NFZ, nie dość że i tak dopłaca się do leków w trakcie dyżuru to jeszcze pracować się im nie chce. Jak dyżur będzie w Przecławiu czy Ustowie to bliżej do centrum Szczecina...
może to kolejne szczędności "czułego Jurka?"
-
hehehe dokladnie! az do kolbaskowa ciagnie sie gmina wiec wszystko przed nami
-
hehehe dokladnie! az do kolbaskowa ciagnie sie gmina wiec wszystko przed nami
Ma być jeden harmonogram dla całego powiatu. Ale mnie się bardziej "podoba" pomysł farmaceuty przyjeżdżającego pod aptekę na wezwanie. W nocy pod aptekę z komórką, albo drałuj do domu zadzwonić. Mam nadzieję, że w gminie i w powiecie pójdą po rozum do głowy i się temu sprzeciwią.
-
Wykidajło a wiesz dlaczego to własnie administracja samorządowa ma regulowac sprawy dyżurów aptek? Bo ja, przyznaje nie wiem dlaczego:(
Czy to kwestia odpłatności za takie dyżury?
Pozdrawiam
Grzegorz Ufniarz
-
Wykidajło a wiesz dlaczego to własnie administracja samorządowa ma regulowac sprawy dyżurów aptek? Bo ja, przyznaje nie wiem dlaczego:(
Czy to kwestia odpłatności za takie dyżury?
Kwestia przepisów. Art. 94 Prawa farmaceutycznego. Harmonogram pracy aptek ustala zarząd powiatu, burmistrz opiniuje.
-
W takim razie czytam pomysł farmaceutów jako sposób na wyciągnięcie kasy z samorzadów w formie dopłat do dyżurów nocnych. I dziwi mnie to, że przez tyle lat temat sie nie pojawiał jako problem.
Myslę, że skoro mamy w Policach 10 aptek, to 3 dyżury nocne na aptekę w miesiącu nie powinny stanowić problemu. Zwłaszcza, że zakupy w czasie dyżuru obciążone są dodatkową opłatą. Sam kiedyś zapłaciłem dodatkowe 5 zł za zakupy w kwocie 3,75:)
Mam tylko nadzieję, że gdy samorzady nie wyrażą zgody na zmianę organizacji dyżurów nie wzrosną te opłaty nocne.
Pozdrawiam
Grzegorz Ufniarz
-
W takim razie czytam pomysł farmaceutów jako sposób na wyciągnięcie kasy z samorzadów w formie dopłat do dyżurów nocnych.
Nie sądzę. Raczej nie ma możliwości. Chyba że chcą zmian w prawie.
I dziwi mnie to, że przez tyle lat temat sie nie pojawiał jako problem.
Może było mniej aptek i zyski mieli większe?
Myslę, że skoro mamy w Policach 10 aptek, to 3 dyżury nocne na aptekę w miesiącu nie powinny stanowić problemu. Zwłaszcza, że zakupy w czasie dyżuru obciążone są dodatkową opłatą. Sam kiedyś zapłaciłem dodatkowe 5 zł za zakupy w kwocie 3,75:)
Mam tylko nadzieję, że gdy samorzady nie wyrażą zgody na zmianę organizacji dyżurów nie wzrosną te opłaty nocne.
Ich górną granicę ustala minister zdrowia.
-
Kwestia przepisów. Art. 94 Prawa farmaceutycznego. Harmonogram pracy aptek ustala zarząd powiatu, burmistrz opiniuje.
o ile mi wiadomo w zeszłym roku zmieniły się przepisy i harmonogram pracy aptek aktualnie ustala już nie zarząd a rada powiatu.
Pzdr
-
Kwestia przepisów. Art. 94 Prawa farmaceutycznego. Harmonogram pracy aptek ustala zarząd powiatu, burmistrz opiniuje.
o ile mi wiadomo w zeszłym roku zmieniły się przepisy i harmonogram pracy aptek aktualnie ustala już nie zarząd a rada powiatu.
A, rzeczywiście. Dzięki :)
-
Witam. Od 1.08.2010r dyżury apteki będą miały tylko na telefon niestety, właścicielka aptek Gryfarm dopięła swego, jak kogoś nie stać na 3 dyżury w miesiącu to niech zamknie aptekę !! Dziwię się że rada powiatu wyraziła na to zgodę, a już się bardzo dziwię inspekcji nadzoru farmaceutycznego, nie wiem jak to będzie wyglądać :crazy:
-
No to, jak dobrze pójdzie, niedługo raz w tygodniu w nocy dyżurnej apteki będziemy szukać w Dobrej albo w Szczecinie...
Przestańcie ciągle narzekać i biadolić.Do apteki codziennie nikt nie jeżdzi. Co mają mówić mieszkańcy Nowego Warpna czy Podgrodzia czy nawet Trzebieży którzy dojeżdzają codziennie do pracy w Policach.
-
Schludny zmienisz zdanie jak ciebie albo kogoś z twojej rodziny rozłoży choroba i będziesz na gwałt potrzebował leków
-
No to, jak dobrze pójdzie, niedługo raz w tygodniu w nocy dyżurnej apteki będziemy szukać w Dobrej albo w Szczecinie...
Przestańcie ciągle narzekać i biadolić.Do apteki codziennie nikt nie jeżdzi. Co mają mówić mieszkańcy Nowego Warpna czy Podgrodzia czy nawet Trzebieży którzy dojeżdzają codziennie do pracy w Policach.
Do lekarza też codziennie nikt nie jeździ, a na Kamczatce to pewnie nawet przychodni nie mają. Może więc zlikwidować ostre dyżury i opiekę nocną?
-
Masz rację Wykidajło, po co dyżur lekarza jak problem z wykupem lekarstw, zwłaszcza dla dziecka u którego choroba rozwija się błyskawicznie. Jak człowiek chory to i o zabraniu telefonu często zapomina. Więc jak wezwie farmaceutę do apteki ?
-
Jako mąż farmaceutki pytam: czy zwolennicy nowej metody sprzedawania leków w nocy pozwoliliby swojej żonie iść do apteki o 3 nad ranem, przy wejściu do apteki stoi podpity typ lub kilku, a trzeba otworzyć drzwi. Kto będzie bronił kobiety gdy ją napadnie ktoś przy zamykaniu apteki lub specjalnie zadzwoni żeby zdobyć środki odurzające. Pozdrowienia i "podziękowania" dla Pani z Gryfarmu za walkę o zmiany w sposobie dyżurowania aptek. Niech sobie Pani sama chodzi po nocy do swoich aptek. Życzę niespotkania "przygód" na "nocnych dyżurach".
-
Masz rację Wykidajło, po co dyżur lekarza jak problem z wykupem lekarstw, zwłaszcza dla dziecka u którego choroba rozwija się błyskawicznie. Jak człowiek chory to i o zabraniu telefonu często zapomina. Więc jak wezwie farmaceutę do apteki ?
Masz rację Paula,ja kiedyś po kilku godzinach siedzenia przy gorączkującym dziecku i podawaniu jej leków co dwie godziny(leki przeciwgorączkowe,które mam zawsze w zapasie,ale tym razem nie zadziałały)spakowałam dzieciaka w koc i poleciałam do przychodni a mąż został z pozostałą 2 dzieci w domu.Dziecko dostało receptę na silniejsze leki przeciw gorączce i antybiotyk,który miałam podać jak najszybciej,a jak to zrobić jak musisz przez kilka godzin jechać do apteki.
Jako mąż farmaceutki pytam: czy zwolennicy nowej metody sprzedawania leków w nocy pozwoliliby swojej żonie iść do apteki o 3 nad ranem, przy wejściu do apteki stoi podpity typ lub kilku, a trzeba otworzyć drzwi. Kto będzie bronił kobiety gdy ją napadnie ktoś przy zamykaniu apteki lub specjalnie zadzwoni żeby zdobyć środki odurzające. Pozdrowienia i "podziękowania" dla Pani z Gryfarmu za walkę o zmiany w sposobie dyżurowania aptek. Niech sobie Pani sama chodzi po nocy do swoich aptek. Życzę niespotkania "przygód" na "nocnych dyżurach".
Rozumiem pana doskonale,ale można to byłoby załatwić w inny sposób,niech policja zawsze o określonej godzinie czeka przed apteką i asekurują otwarcie apteki,przecież kilka radiowozów jest na patrolach,jak poświęca trzy minuty na dopilnowanie otwarcia apteki to im korona z głowy nie spadnie a mi w te parę godzin dziecku może się mózg "ugotować".Jeżdżą też patrole straży miejskiej i ochrony,tez mogą zawsze podjechać,jak mogą jeździć bez celu to i mogą podjechać w określonej sprawie,no ale po co kombinować jak lepiej zamknąć i mieć wszystkich i wszystko w d....A swoją drogą otwierając sklep całodobowy powinniśmy zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństw tak samo jak otwieramy nową aptekę.Takie jest moje zdanie.Pozdrawiam.
-
Myślę tatankas że tombike chodziło o to aby farmaceuta był w aptece jak do tej pory, a nie biegał w nocy na telefon z drugiego końca Polic do apteki aby wydać lek, zgadzam się z nim że to niebezpieczne dla jego żony, ja też bym się bała.
-
A jak takich telefonów w nocy bedzie 5 albo 10?
Wspólczuję aptekarce... no i nie zarobi na benzynę
-
Rozumiem pana doskonale,ale można to byłoby załatwić w inny sposób,niech policja zawsze o określonej godzinie czeka przed apteką i asekurują otwarcie apteki,przecież kilka radiowozów jest na patrolach,jak poświęca trzy minuty na dopilnowanie otwarcia apteki to im korona z głowy nie spadnie
:rotfl: Dawno się tak nie uśmiałem. Najlepiej jeszcze jakby czarni podjechali z długą bronią. :rotfl:
-
Dawno się tak nie uśmiałem. Najlepiej jeszcze jakby czarni podjechali z długą bronią.
Jak nie wyrażasz swojego zdania w temacie,potrafisz się tylko wyśmiewać z innych to jesteś głąb i tyle.Nie rozumiem co w tym śmiesznego jest.Mają pilnować porządku i bezpieczeństwa mieszkańców to niech pilnują.
Myślę tatankas że tombike chodziło o to aby farmaceuta był w aptece jak do tej pory, a nie biegał w nocy na telefon z drugiego końca Polic do apteki aby wydać lek, zgadzam się z nim że to niebezpieczne dla jego żony, ja też bym się bała.
A to z tymi wyjazdami to kompletna paranoja,tego w ogóle nie brałam pod uwagę,jakiś absurd.
-
Jak nie wyrażasz swojego zdania w temacie,potrafisz się tylko wyśmiewać z innych to jesteś głąb i tyle.Nie rozumiem co w tym śmiesznego jest.Mają pilnować porządku i bezpieczeństwa mieszkańców to niech pilnują.
Eh, liczyłem na to, że przeczytasz na jaki pomysł wpadłaś i jeszcze raz się zastanowisz.
Przeliczyłem się jednak...
Moje zdanie w temacie: farmaceuta na telefon to bzdura, jeśli jednak już ma przyjeżdżać w nocy do pracy, DO PRYWATNEJ APTEKI, Szanowna Tatankas, to sam musi się zatroszczyć o swoje bezpieczeństwo. I tyle.
-
Myslę, że tatankas przeczytała watek bez zrozumnienia tematu...
-
Taka byłam wczoraj roztrzepana,że po prostu i część źle zrozumiałam a i źle napisałam to ,co chciałam powiedzieć.Ale w sumie chodziło mi o to samo co wam.Urlop mnie rozkojarzył,wciąż chodzę nieprzytomna.Sorki parian, .Jestem za nocnymi dyżurami aptek ale nie za dojazdami do apteki za każdym razem.
-
Spox, pozdrawiam.
-
Odświeżam temat: w Doboszu zrobili całodobową aptekę.
Pytanie czy nocny dyżur jest opłacalny (o co czepiali się farmaceuci), czy też właściciele ww. apteki uznali, że warto dołożyć do interesu, żeby zdobyć klientów?
-
Znam jedną z pracujących tam pań i z ręką na sercu twierdzi,że im się to opłaca.Szczególnie teraz,jak są jedyną czynną całodobową apteką.Nikt ich do tego nie zmuszał,szef się zapytał-panie i panowie się zgodzili i jest.
-
Myślę, że się opłaca być jedyną w Policach apteką całodobową. Jeśli np. około 19 godziny pacjent będzie chciał zakupić lek w aptece, ale po drodze jeszcze zechce wejść do sklepu jednego i drugiego, to zastanowi się, czy zdąży do apteki przed zamknięciem. Jeśli nie będzie miał pewności, to prawdopodobnie wybierze tę całodobową, bo bez pośpiechu do niej dojdzie i zakupi lek. Sądzę, że część pacjentów po prostu wybierze tę aptekę, nawet jeśli będą mieć do niej dalej. Tym bardziej, że w tej aptece, gdy braknie pieniędzy, można zostawić receptę i zabrać tylko niezbędny lek, a resztę leków z recepty odebrać za dzień czy dwa. Nie wiem, czy takie udogodnienia są w innych placówkach. Właściciele aptek nie chcieli dopłacać do nocnych dyżurów, to teraz pożegnają się z częścią swoich pacjentów. Uważam, że na tym skorzystają pacjenci i zarobi właściciel apteki w "Doboszu". Od dawna kupuję w tej placówce i szczerze ją polecam.
-
podobno jeżeli w danym mieście jest apteka całodobowa to nie ma obowiązku dyżurów nocnych w innych aptekach
-
Nie opłaca się niektórym,bo się po prostu po nocach nie chce robić,lub niektórzy się boją,a mają do tego prawo.Co do fachowej porady,to najbliżej mam do tej apteki,chodzę tam za każdym razem,jak moim córkom coś się dzieje,niekoniecznie choroba z którą trzeba od razu do lekarza i zawsze mi dobrze doradziły.Dla mnie panie i również panowie zawsze bardzo mili,więc pomyśl-może z tobą coś nie tak?
-
Mam pytanie do osoby odpowiedzialnej za to forum...dlaczego moja wypowiedź,niezadowolonego pacjenta z apteki w Doboszu została usunieta...a parę postów wcześniej ktoś niepochlebnie wypowiadał się o pani z Gryfarmu i to zostało...to jest demokracja? jednych można obrażać a drugich nie??? to daje do myślenia...a może ten temat rozpętał ktoś ze "znajomych królika"///
-
Mam pytanie do osoby odpowiedzialnej za to forum...dlaczego moja wypowiedź,niezadowolonego pacjenta z apteki w Doboszu została usunieta...
To nawet nie wiesz co zaakceptowałeś rejestrując się?
§4.18 Osoby, które na swoim koncie mają mniej niż 30 postów, nie mogą publikować postów zawierających opinie (pozytywne, jak również negatywne) dot. wszelakich usług np. sklepów, lokali gastronomicznych, lokali kosmetycznych itd. Każdy post, który nie będzie spełniał ww. wymienionych wymagań, będzie usuwany, od jego autora będą zaś wyciągane konsekwencje opisane w §12.
-
Kolejne zejście z tematu będzie nagrodzone ostrzeżeniem.
-
tak naprawdę to pan w doboszu chce zdobyć pacjentów na tle problemów z dyżurami. daję głowę ,że za jakieś czasu zrezygnuje z dyżurów. uwierzycie mi czy nie, ten pan przychowuje leki w garażu.......i miał problemy z tego tytułu w inspektoracie ,w nfz i w sądzie.....także nie wszystko co jest tańsze to jest lepsze...bo leki to nie są ziemniaki
-
tak naprawdę to pan w doboszu chce zdobyć pacjentów na tle problemów z dyżurami. daję głowę ,że za jakieś czasu zrezygnuje z dyżurów. uwierzycie mi czy nie, ten pan przychowuje leki w garażu.......i miał problemy z tego tytułu w inspektoracie ,w nfz i w sądzie.....także nie wszystko co jest tańsze to jest lepsze...bo leki to nie są ziemniaki
O, widzę, że niektórym aptekarzom już się chytrość czkawką odbiła. Sami sobie tę pętlę założyliście, teraz ona się już tylko zaciska. Klientów stracić łatwo - a żeby ich odzyskać, też będziecie musieli otworzyć swoje apteki 24/7 :)
A ziemniaczane argumenty już słyszałem jak chcieliście kioskom odebrać możliwość handlu apapami czy panadolami. Też w trosce o pacjentów oczywiście...
-
Jesteście tak zaaferowani apteką w hotelu Dobosz, że nie zauważacie aptek, które nadal pełnią dyżury nocne. Nikt z powiatu ani nadzoru farmaceutycznego nie wyraził zgody na przerwanie dyżurów wszystkich polickich aptek, nadal według odgórnie narzuconego harmonogramu dyżury pełnią apteki w kindze na zamenhofa oraz na siedleckiej pozostałe nie dyżurują na własną odpowiedzialność i bezprawnie.
-
Chyba jakoś opłaca się tym innym aptekarzom trzymać swoje apteki mimo "takiego" konkurenta,bo pewnie by się pozamykali.I co z tego,że "tam" oferują tanie leki jak tych leków często po prostu nie ma !!! Najlepiej powiedzieć,że się skończyło...najłatwiej...A są szanujący się pacjenci-klienci,którzy nie patrzą na taniość...może to lojalność nimi kieruje??? ale to w tych czasach niemodne,tak jak parę innych rzeczy (uczciwość,szacunek dla drugiego człowieka,nie tylko dla piesków i kotków). W cenie jest cwaniactwo i krętactwo. Kto w taki sposób robi "byznes" tego się ceni...przykre...Każdy broni siebie i ma prawo do własnych decyzji...więc innym,znienawidzonym aptekarzom się nie dziwię...Może niedługo coś się zmieni i apteki przestaną być supermarketami .A może ktoś z polickich aptekarzy zacznie dopłacać za wizytę w ich aptece...fajny pomysł...kto za?????
-
a jeszcze słówko do Wykidajło..."ugotowany" latem,a "zamrożony" zimą apap lub panadol z kiosku podziałał??? kiełbasę kupiłbyś z takiego punktu? bo ja nie...zastanów się nad tym zanim wydasz "wyrok".Pozdrawiam
-
a jeszcze słówko do Wykidajło..."ugotowany" latem,a "zamrożony" zimą apap lub panadol z kiosku podziałał??? kiełbasę kupiłbyś z takiego punktu? bo ja nie...zastanów się nad tym zanim wydasz "wyrok".Pozdrawiam
Podziałał.
-
na przeczyszczenie...hehe :ble:
-
..."ugotowany" latem,a "zamrożony" zimą apap lub panadol z kiosku podziałał???
Nie przesadzasz aby lekko, chopin? Z ulotek do obu wymienionych przez Ciebie (i Wykidajłę wcześniej) specyfików wynika, że należy je przechowywać w temperaturze poniżej 25 stopni i to raczej nie jest niezwykła temperatura w kioskach...
kiełbasę kupiłbyś z takiego punktu?
Co ma piernik do wiatraka? Kupiłbyś kiełbasę w aptece?
są szanujący się pacjenci-klienci,którzy nie patrzą na taniość...może to lojalność nimi kieruje???
Może i kieruje - ale raczej przestaje kierować w chwili, kiedy farmaceuta dwie przecznice dalej przestaje być lojalny i nie mogę kupić u niego leku "na gwałt", o drugiej w nocy, bo mu się to nie opłaca. Gdzie są ci szanujący się sprzedawcy-farmaceuci, którzy nie patrzą na zysk a kierują się chęcią niesienia pomocy? Znajdź mi takiego, to będę wobec niego lojalny aż po grób.
Pozdrawiam!
-
Odpowiadam co mam na myśli...
Jak dobrze sam zauważyłeś szanowny bob-ie na ulotkach masz temperaturę do 25 stopni...a ile masz za szybą kiosku latem lub zimą???? biorąc pod uwagę temperatury z tegorocznego lata...spokojnie się zagotowało...a biorąc pod uwagę temperatury ostatniej zimy zamroziło... :study:
A jeśli chodzi o kiełbasę,to wybacz,ale nie zrozumiałeś...kupiłbyś kiełbasę,która "grzałaby" się nie wiedzieć ile na słoneczku...nie mylić z grilowana kiełbaską...
Widzisz mam to nieszczęście znać aptekarza z krwi i kości,takich o których piszesz...otwierał taki aptekarz,bo nie chce być tytułowany farmaceutą,aptekę,bo miał szczytne ideały...pomagać innym,zawsze ... ale nastał "zbawca",który z aptekarstwem nie ma nic wspólnego,ale miał pomysł na życie!!! będzie otwierać apteki i takich aptekarzy za którymi tęsknisz pozbawił ideałów niesienia pomocy...bo z czegoś muszą żyć...a oceniać ludzi jest łatwo...czasami zbyt łatwo nam to przychodzi...a może zbyt mało wiemy na ten temat??? studia czy studium są ciężkie...może dziwny jestem,ale nie przepadam za "molochami"...lubię i sklepiki osiedlowe i apteki też...bo nie jestem anonimowy...bo ten sprzedawca-farmaceuta wie co lubię,pamięta co dał mi na korzonki ostatnim razem...dlatego jestem lojalny...a i bez recepty dadzą mi lek,bo wiedzą,że recepte doniosę...to bardzo ważne...dla mnie oczywiście...a ja mam taką aptekę...LOJALNY KLIENT-PACJENT Pozdrawiam i życzę,abyś też taka aptekę odnalazł...
-
chopin albo masz kogoś w rodzinie z innej apteki,albo pan Dobosz ci na pięty nadepnął.Czepiasz się nie wiadomo czemu jego.Ja tam od samego początku się zaopatruję w leki,bo po prostu mam najbliżej,nigdy nie miałam problemu z tym,żeby jakiegoś leku nie było,jak nie było to na drugi dzień sprowadzili.To,że jakiegoś leku nie ma to nic nowego,nie raz nie dostałam leku pod Kingą,na Grzybowej,na Rycerskiej,czy na Siedleckiej.Moja rodzina składa się z 5 osób,więc wiecznie coś z apteki trzeba kupić.Panie mnie znają,są dla mnie miłe,spokojnie dałyby coś bez recepty,choć nigdy nie było takiej potrzeby,nie jestem lekarzem,a przewlekłych chorób nikt w mojej rodzinie nie posiada,bo tylko wtedy wiedziałabym jakie leki mi potrzebne,gdybym nie miała recepty.Sami aptekarze walczyli o to,żeby zlikwidować dyżury,nie pisz mi tu,że to dla dobra pacjenta,bo dla mnie akurat to nie było dobre.Moje córki do 6-7 lat byle jakie zapalenie gardła,angina,zapalenie jamy ustnej i wymiotowały.Potrzebne leki były na gwałt,antybiotyk na odwodnienie elektrolity,anty wymiotne.Dziecko sobie nie wybiera,o której porze dnia zachoruje,u mnie najczęściej zaczynało się wieczorem,czy w nocy,gdy już wszystko pozamykane było.Pół Polic musiałam zjechać zanim znalazłam aptekę,w której dostałam wszystko.To właśnie dla dobra Pacjenta Dobosz ma otwarte dzień czy noc,a czy przy tym sobie dobrze zarobi,to mnie to wisi.No i nigdy niczym się od niego nie struliśmy.
-
Tylko się cieszyć, że akurat ta apteka jest otwarta cały czas, blisko przychodni, nie trzeba szukać po Policach albo jeszcze dalej.
-
Gorzej jak o północy w tej "blisko" przychodni aptece zabraknie leku...upsss...wtedy pozostaje Szczecin...i robi się daleko. :jupi:
-
No dobra ... może trochę złosliwy jestem... ale nie muszę chwalić ze wszystkimi... :devil:
-
A do pana Dobosza to ja w zasadzie nic nie mam...odpieram słowa wszech...tatankas.Choć jak to sie mówi - swój swojego zawsze znajdzie... :money:
-
chopin - używaj opcji edycji postu! masz na to godzinę od napisania danej wiadomości.
-
Tak jest !!! :faja: lubię żarty
-
Choć jak to sie mówi - swój swojego zawsze znajdzie...
Chopin do czego pijesz,nie znam pana Dobosza,nie mam nic z nim wspólnego,po prostu mieszkam blisko i mam trójkę dzieci i męża,więc z apteki korzystam częściej od ciebie na pewno.Lepiej pomyśl zanim coś napiszesz jeszcze.
-
Moja droga tatankas...to nie o Tobie,kochana więc spokojnie...ja pomyślę zanim napiszę,a Ty pomyśl zanim wyciągniesz wnioski...swój swojego...dotyczy panów właścicieli obiektu i apteki...niestety mogą sobie podac ręce... :fish:
-
a jak się odnajdzie nasza droga "tania" apteka,gdy ceny leków się zmienią? Ciekawe na czym będzie "oszczędzać" wykorzystując naiwność klientów swoich...
-
Czy nikt jeszcze nie zauważył,że pan chopin napisał dopiero 12 postów i to te 12 tylko w tym temacie,chyba coś nie halo!!!Dlaczego próbuje zniechęcić do tej apteki,nie wypowiada się w innych tematach,coś tu brzydko pachnie.
-
Bo piesków nie lubię...a raczej bliższe są mi sprawy ludzi niż zwierzaków i ich zwariowanych właścicieli,którzy sąsiada zmieszaliby z błotem i zadźgali nożem,a swojego pieska noszą na rękach.Jak dla mnie to chory temat i chorzy ludzie.Z miłosierdziem nie ma to nic wspólnego...,niestety...Tak się porobiło w naszym społeczeństwie,że człowiek się nie liczy...A inne tematy??? Bić pianę o nic?? W polityce mój głos i tak się nie liczy droga tatankas...dziurawe drogi...łatam je na własną rękę,bo nikogo to nie obchodzi...ścieżka rowerowa...nie mam czasu jeździć na rowerze,bo zarabiam na podatki...wystarczy??? a nie muszę wszystkich lubieć...widocznie w tym temacie jest pewna niesprawiedliwośc i gruuuube oszustwo...z moich,podatnika pieniędzy ktoś taki się bogaci...oburza mnie to i dlatego podnoszę głos...szkoda,że tak późno NFZ i MZ zorientowali się w procederze...tylko znowu dzieje się nie tak jak powinno...to mój 13 post...pozdrawiam tych którzy sympatyzują z apteką Centrum Zdrowia...mam prawo...demokracja jest...a Ty droga tatankas to chyba mnie nie lubisz...i za co pytam, :ble: za co...
-
Bo piesków nie lubię...
Nieszczęśliwy człowiek chyba ktoś go skrzywdził..Jak dla mnie to chory temat i chorzy ludzie
Oj to dużo w Polsce tych chorych ludzi .Ty sam siebie chyba nie lubisz :faja:
-
a Storczyk lubi wdepnąc w pieskie G.... na chodniku??? tacy właściciele piesków mnie właśnie skrzywdzili,bo pies w zasadzie niczemu nie winien... Jeśli całe uczucia przelewa sie na zwierzaka,nieważne jakiego,a człowieka ma się za nic..to dla mnie to jest chore... pomysl nad tym Storczyku,tatankas i paru innych...
-
Chopin, przestań robić z siebie "pajaca", nic nowego do tematu nie wnosisz tylko nabijasz sobie posty... Ehh dziwne są twoje wypowiedzi, ciężko je ogarnąć... Proponuję, odpuść sobie tą dyskusję, a jeśli chodzi o Dobosza - jeśli coś do niego masz, to pogadaj z nim prv, a nie wyklewasz swój jad na forum. Jeszcze jedno, edytuj swoje posty drogi kolego, bo to co aktualnie robisz, jest niesamowicie denerwujące. Podejrzewam, że Kuba nie lubi jak olewa się jego apele...
Dla mnie osobiście ta apteka jest najlepsza...niskie ceny, nikt mi nie wciska przeterminowanych leków, obsługa na najwyższym poziomie, zawsze coś doradzą, podpowiedzą, dadzą zamienniki. W aptece jest tak jak być powinno.
-
stokrotka84, zgadzam się z tobą w 100% co do apteki.
Na zarzuty chopina napiszę tylko,że ja oceniam ludzi na podstawie:Jak traktują zwierzaki!!!Jeżeli ktoś jest dobry dla zwierząt to ma dobre serce i tym bardziej pomoże potrzebującemu człowiekowi.Sprawdza się to od 20 lat moich obserwacji(nie życia,było dłuższe :devil: ).
A w odchody mojego psa mógłbyś wchodzić jedynie wtedy,gdybyś jako zboczek latał w krzakach po lesie :rotfl:
-
bliższe są mi sprawy ludzi niż zwierzaków i ich zwariowanych właścicieli,którzy sąsiada zmieszaliby z błotem i zadźgali nożem,a swojego pieska noszą na rękach.Jak dla mnie to chory temat i chorzy ludzie.
Mając psa jestem "chory" i zabiłbym sąsiada?...nożem?
qrcze przegiąłeś chłopie...
Nabijając sobie posty pisz tekst przemyślany a nie insynuuj czegoś co nie ma racji bytu.
Co do apteki odpowiem ci króciutko;
dobrze zaopatrzonej i tak taniej drugiej z miłą obsługą w Policach nie znajdziesz.
Masz jakieś ale do właściciela hotelu-to twoja sprawa.Po Grzyba to upubliczniasz?
Dla mnie osobiście pajacujesz-tylko jaki jest tego sens? :crazy:
:?: :!:
-
Czy za nabijanie postów są jakieś nagrody???
1. dlaczego odmienność jest tak niemile widziana?
2.po lesie latają moja droga nie tylko zboczki,sportowcy również
3.może moje wypowiedzi są zbyt inteligentne i dlatego niektórzy nie łapia o co w nich chodzi?
4.panie stokrotka84 i storczyk to mają w sobie tyle jadu,że niejedna rosiczka by im pozazdrościła,bo to też kwiatek choć odmienny.
5.niedługo "tania" apteka nie bedzie już tania,poczekamy co nam zaoferuje.
6.a apteka nie jest p.D.,więc proszę nie wmawiać mi,że mam coś do tego czlowieka
7.lubię sobie z Wami porozmawiać drodzy Policzanie :devil:
-
Wątek o dyżurnych aptekach zamienił się w kłótnię o aptekę otwartą całą dobę. Co za różnica czyja ona jest i czy jest najtańsza. Najważniejsze, że pacjenci mają pewność, o każdej godzinie dnia i nocy pojadą w ciemno i na pewno będzie otwarta. Nie każdy ma samochód i może pół Polic zjeździć w poszukiwaniu otwartej apteki. Myślę, że ta apteka niejednemu już niemal życie uratowała. Nie ma o co bić pianę. Trzeba się cieszyć, że ktoś miał pomysł, zrealizował go i dzięki temu nam pacjentom jest ciut łatwiej.
-
2.po lesie latają moja droga nie tylko zboczki,sportowcy również
czytaj ze zrozumieniem,napisałam:"w lesie w krzakach",sportowcy zazwyczaj wybierają ścieżki.
Wątek o dyżurnych aptekach zamienił się w kłótnię o aptekę otwartą całą dobę. Co za różnica czyja ona jest i czy jest najtańsza. Najważniejsze, że pacjenci mają pewność, o każdej godzinie dnia i nocy pojadą w ciemno i na pewno będzie otwarta. Nie każdy ma samochód i może pół Polic zjeździć w poszukiwaniu otwartej apteki. Myślę, że ta apteka niejednemu już niemal życie uratowała. Nie ma o co bić pianę. Trzeba się cieszyć, że ktoś miał pomysł, zrealizował go i dzięki temu nam pacjentom jest ciut łatwiej.
Tak,ja też już to napisałam kilka postów temu,zgadzam się z tobą w zupełności,niestety pan chopin wciąż nie rozumie,choć kilka osób mu tłumaczyło.Do tego on uważa,że to my jesteśmy mniej inteligentni,ale to jemu kilka osób próbuje jedną rzecz wytłumaczyć.To ta apteka jest otwarta całą dobę i na tą aptekę w Doboszu mogę liczyć w razie czego,więc co się dziwisz,że ją chwalę.Inne apteki mnie klienta "olały" rezygnując z dyżurów ,więc dlaczego miałabym korzystać z ich usług.
-
.Inne apteki mnie klienta "olały" rezygnując z dyżurów ,więc dlaczego miałabym korzystać z ich usług
Popieram.Ja też często potrzebuje leki w dni wolne od pracy ,nie uśmiecha mi się jeździć do Szczecina.
-
Z tego co wiem swego czasu niektóre apteki pracowały dłużej w soboty,w tej chwili do 20.00 nadal w sobotę pracuje ta na bankowej.Odwiedzałas ją kiedyś,gdy potrzebowałaś leku w sobotę późnym popołudniem...drogi storczyku.Jakoś nie rezygnują i pracują dalej w takich samych godzinach. Może to pacjenci "olali" apteki,które im przez lata służyły? Supermarkety też są lepsze niż sklepik osiedlowy,prawda?
-
Chopin, ja ci bardzo ładnie proszę, wyluzuj, pójdz do najlepiej nocnej apteki po melisę i odpuść sobie. Najechałeś na Doboszowską aptekę, jakby ci zrobili coś złego. daj spokój już tej dyskusji - najlepiej wycofaj się i przestań nabijać posty :D
Pozdrawiam
PS. Jad bądz , to ja dopiero mogę wylać ;)
-
wylewaj stokrotko...proszę :jupi:
-
potrzebowałaś leku w sobotę późnym popołudniem...drogi storczyku.
A próbowałaś kiedyś jak potrzebujesz kupić lek w nocy z soboty na niedziele???????A może jak Twoje dziecko ma39 stopni gorączki to szukasz apteki ,w szczecinie????
-
Owszem,jadę na Orlen albo do sklepu całodobowego...przecież tam też sprzedają leki. :lol2:
-
Tak z innej beczki...może miłe panie mi pomogą.Gdzie dostanę dobre kosmetyki dla pań wrażliwych.Jakiś większy wybór,bo Vichy uczula jak diabli.Chcę zrobić prezent mojej kobietce,a nie bardzo mam rozeznanie.Poleccicie mi gdzie się udać? Bo ja akurat na tym ABSOLUTNIE się nie znam i nie mam czasu latać "po krzakach" i szukać.Dzięki już teraz.
-
Cholerka , Chopin... masz tupet...
pozdrawiam jasia
-
Ale o co chodzi????
-
Zgodzę się z Jasią....chopin ma tupet
Radzę ci uważać z tekstami, nie życze sobie w takim stylu.....
-
Teraz to ja już nic nie rozumiem!!!! Jest tu ktoś kto mi przetłumaczy pretensje obu pań !!! Ja tylko proszę o pomoc...co Wam się ie podoba? Wrazliwa to skóra,co jeszcze????? POMOCY !!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Wątek o dyżurnych aptekach zamienił się w kłótnię o aptekę otwartą całą dobę. Co za różnica czyja ona jest i czy jest najtańsza. Najważniejsze, że pacjenci mają pewność, o każdej godzinie dnia i nocy pojadą w ciemno i na pewno będzie otwarta.
I to jest właśnie to, czego aptekarze nie wzięli pod uwagę próbując z dobrego biznesu zrobić sobie jeszcze lepszy: że całodobowa apteka zabierze im nie tylko nocnych klientów, ale również porannych i wieczornych. A w dalszej perspektywie również sporą część tych ze środka dnia - bo po co mam pamiętać, gdzie jeszcze są apteki, skoro wiem, gdzie jest ta jedna, w której byłem w nocy?
Trzeba się cieszyć, że ktoś miał pomysł, zrealizował go i dzięki temu nam pacjentom jest ciut łatwiej.
Powinniśmy też chyba podziękować innym aptekarzom, że stworzyli mu okazję ;)
-
Rodzi się pytanie - na jak długo będzie stał przy swoim pomysle. Bo może to być tylko chwyt marketingowy,który z dobrem klienta-pacjenta nie ma nic wspólnego. Może to być tylko po to,aby innym "głupim" aptekarzom zagrać na nosie. Co zrobimy jak wycofa się z tego pomysłu? Jakoś nie wierzę w dobre intencje,wybaczcie...
-
Kurczę.... nie mogę. Ludzie. Ile razy korzystacie z tych nocnych dyżurów? No ile razy??? Bo ja miałem takich dyżurów trochę. Wiecie co kupujecie???? Pojemniki na mocz, aquaslim i szczoteczki do zębów o 3 w nocy. Raz na dwa dni zdarzy się recepta. I wypraszam sobie teksty że farmaceutom się robić nie chce. Bo kto by nie chciał pieniędzy zarabiać? Tylko poglądów na temat dyżurów nocnych jest kilka: Pacjent, który czuje sie bezpiecznie wiedząc że jest w razie co apteka czynna, farmaceuta, dla którego dyżur to dodatkowe pieniądze, pracodawca któremu dyżur to strata pieniędzy bo nie ma szans by z utargu nocnego wyciągnąć choćby dolę dla dyżurnego farmaceuty. Ja rozumiem wszystkie te 3 poglądy. Nie bójcie się. Są apteki i "sklepy z lekami". Gorzej będzie gdy naprawdę wejdzie ustawa regulująca ceny leków w aptekach i wszędzie będą leki kosztowały tyle samo. Po co mam pójść do apteki która jest czynna całą dobę jak nikt mi tam nic mądrego nie powie tylko wciśnie kit i jakiś bubel co na półce zalega od 578 dni? Ludzie. Pomyślcie. Nie wińcie aptek że cała reszta oprócz apteki tzw Dobosz ma od niej drożej. To sieć aptek w całej Polsce. Tak jak markety. Nic dziwnego że mają taniej. Zwróćcie uwagę na wiedzę pracujących tam ludzi czy budzi wasze zaufanie? Czy dopytują o to czy lek który chcecie kupić na pewno jest odpowiedni? Czy doradzają? Czy może sprzedają co im w ręce popadnie albo dają od razu to o czym ktoś słyszał w reklamie bo tak jest najszybciej i najłatwiej? Czy proponują chociażby podawanie probiotyku do antybiotyku? A jak tak to czy podają jego właściwe stosowanie? Czy w danym przypadku podkreślą że należy probiotyk przyjmować ok 1-2 godz PO przyjęciu antybiotyku? Czy mówią że jak pan chce, albo to nie istotne?Czy w między czasie? Albo co lepsze przed przyjęciem antybiotyku co jest totalnym nieporozumieniem i brakiem podstawowej wiedzy? To tylko jeden z wielu przykładów. Każdy ma swoje racje. Czy to że apteka jest czynna całą dobę naprawdę świadczy o tym że dba o pacjentów? Pomyślcie sami.
-
acha co do ilości pacjentów w nocy tj między 22 a 7 rano jest ich mniej więcej 4-6 z czego 3-5 kupuje jakieś głupoty.
-
Czy stawianie na wiedzę i komunikatywność pracowników farmaceutów jest olewaniem pacjenta? Chyba nie.
-
marcin - korzystaj proszę z opcji "edytuj".
-
Marcin, nie unoś tak... fakt z apteki w nocy korzystałam dawno, gdy miałam małe dzieci... i myślę, że te dyżury są przede wszystkim dla matek małych dzieci.
Ale ostatnio miałam pilny zakup w aptece ( magnezu, bez którego nie mogę funkcjonować), a było to w święto w dzień i wiesz.... pojechałam do tej apteki przy Doboszu, bo wiedziałam, że będzie otwarta....
-
ale ja się nie unoszę. Jasia oki. Ale nie wymagajmy aby ktoś dopłacał do interesu. Apteki które wycofują się z dyżurów robią to dlatego że wiedzą iż Jest u nas apteka całodobowa w której ludzie mogą kupić w nocy i święta co potrzebują a im się to po prostu nie opłaca. A w tygodniu tez byś leciał do apteki w Doboszu bo była otwarta w święto? Chyba nie...poszłabys do tej najbliższej albo tam gdzie masz zaufanych farmaceutów.
-
marcin - korzystaj proszę z opcji "edytuj".
I co juz ostrzenie za to że nie uzyłem opcji edytuj? Coś się wozisz janku. oby tak dalej cwaniaczku
-
Dobra rada dla Jasi,na przyszłość.Czasami więcej magnezu znajdziesz w gorzkiej czekoladzie niż w suplemencie diety,który w aptece kupisz w SUPER taniej cenie.Mozesz zjeść całą zawartosc opakowania,a tak jakbyś nic nie wzięła...
A teraz do Marcina.Chłopie,gdybym Cię miał pod ręką uściskałbym Ciebie na "misia".Bo mnie tu nikt nie rozumie.Jakiś czas próbuję klientom-pacjentom przekaać to co Ty.Ale ja się ciągle czepiam...
-
I nawet poradzić w biedzie człowiekowi nie chcą...
wiem,wiem...edytuj tekst...zapomniałem
-
Dobra rada dla Jasi,na przyszłość.Czasami więcej magnezu znajdziesz w gorzkiej czekoladzie niż w suplemencie diety,który w aptece kupisz w SUPER taniej cenie.
Tez racja..... ale czy usłyszałaś to kiedyś w aptece? Czy grunt to sprzedać? Cytrynian czy węglan magnezu jest bardzo słabo wchłanialny do organizmu nawet przyjmowany razem z wit B6. Najlepiej przyswajalny magnez jest chelatowany a za 30 szt. takiego magnezu zapłacisz trochę więcej..... taka prawda.....
Uważaj chopin bo ostrzeżenie od kuby dostaniesz:)
-
Owszem,o chelatowanym również...ale nie w Centrum Zdrowia.Bo tam tego nie wiedzą.
-
Może i wiedzą a nie mówią..... nie wiem o co tam chodzi.... i dlaczego nie robią tam leków? może dlatego że się nie chce? Bo się nie opłata tracić na zrealizowanie recepty złożonej czasu
-
Jak sam zauważyłeś to sieć.A w sieci "wyprzedają" czego jest dużo.Dla mnie apteka bez robienia leków to tak jakby nie miała duszy.To wyróżnia aptekarza i aptekę.Taki aptekarz jest jak artysta.Zmiesza,wleje i wychodzi coś niezwykłego dla pospolitego zjadacza chleba.Tak pisze,bo znałem kiedyś aptekarkę,która opowiadała o aptece jak o bardzo niezwykłym miejscu.Podoba mi się też określenie "sklep z lekami".Niestety jest ich coraz więcej.Miejmy nadzieję,że w zderzeniu z nowymi przepisami takie apteki z duszą przetrwają.A Ty to aptekarz jesteś,prawda?
-
Chopin,nie cwaniakuj ( nie ma recepty równej dla wszystkich), ja to wszystko wiem... ale jestem również diabetykiem i czekolada gorzka dostarcza magnezu , owszem, ale jej dużo nie mogę.
Marcin masz rację, w powszedni dzień idę do apteki mi najbliższej.. a i mam tam kartę stałego klienta i zawsze coś dostane gratis...
Jednak taka apteka, która jest otwarta zawsze i każdy o tym wie, to jest jednak luksus...
nie twierdzę, że takich aptek w Policach powinno byc więcej, nawet nie twierdzę, że inne apteki musza mieć dyżury nocne...
Myslę, że ta jedna w zupełnośći na Police wystarczy. Co do profesjonalizmu zatrudnionych tam osób , nie wypowiadam się.
-
Jasiu,powiedz mi dlaczego ja cwaniakuję? Bywają też słodycze dla diabetyków.Przykro mi,że tak mnie oceniasz...a to mam tupet,a to cwaniakuję.Możesz mi to wytłumaczyć.Bronię po prostu swojego punktu widzenia.
-
i o to chodzi. Były dyżury jak były potrzebne. teraz nie są tak naprawdę.... Jasiu nie obraź się ale w aptece nie jesteś klientem tylko pacjentem. Taka subtelna różnica. Apteka jest instytucją medyczną z wyszkolonym medycznie personelem. Ale to na marginesie. Moje osobiste zdanie jest tu najmniej ważne na temat dyżurów bo i tak nic nie wniesie. Chciałem tylko sprostować oskarżenia o których mogłem tu przeczytać. Warto się kierować nie tylko tym że mogę kupić paski do glukometru za 1 grosz (co jest łamaniem prawa gdyż cena URZĘDOWA dla najczęściej kupowanych pasków wynosi 3zł20groszy co jednak pacjenta to nie obchodzi....zwróćmy uwagę że w tej samej aptece inną rzecz kupimy drożej.... np. tabletki stosowane przy zapaleniu zatok... nie podam nazwy)ale może też tym że gdzie indziej o mnie będą bardziej dbać?.... Bo tam zrobią lek za 5 zł któremu trzeba poświęcić w recepturze 40 min. i dużo uwagi. Inni nie maja na to czasu.... to przykre że tłumaczą to brakiem składnika...
Do Chopina: Tak jestem farmaceutą. I nie chciałbym by mi zarzucano że mam gdzieś pacjentów. Nie mam.
-
w aptece nie jesteś klientem tylko pacjentem. Taka subtelna różnica.
Kurcze, a ja myślałem, że komuna skończyła się w 1989 roku... :)
-
Słuchaj Chopin, najpierw pouczałeś i krytykowałeś kobiety na forum, później prosiłeś o radę... tak się nie robi.
Teraz wiesz lepiej ode mnie, co jest dla mnie lepsze zamiast magnezu z apteki.
A najśmieszniejsze jest to, że my mamy podobny punkt widzenia.
Marcin, zawsze doceniałam dobrych farmaceutów, którzy potrafią doradzić i nie naciągają na leki ...reklamowane w telewizorni...
I muszę ci powiedzieć, że dobrych farmaceutów wyczuwa się na kilometr.
Pozdrawiam,myślę, że ciebie już spotkałam w aptece.
-
Kurcze, a ja myślałem, że komuna skończyła się w 1989 roku...
_________________
może wytłumacz mi co to ma wspólnego z komuną? Właściwe określenie placówki medycznej? U lekarza też jesteś klientem? Czy szukasz zaczepki? to nie ma nic wspólnego z komuną..... a może ma związek z poprawną polszczyzną i nazewnictwem?
Jasiu. Spokojnie. Nie chodzi o krytykowanie kogokolwiek(choć niektórzy naprawdę chyba tylko tego szukają). Chodzi tylko o to aby nie uogólniać tematu.
-
Ależ ja kobiety szanuję i to bardzo.Jeśli uraziłem przepraszam.Jeśli chodzi o magnez,niestety mam rację.Potwierdził to Marcin-aptekarz z zawodu.Magnez magnezowi nierówny.Co do punktu widzenia nie wiem,bo nie dałaś poznać swojego zdania.Szkoda,że nie chcesz podyskutować o profesjonalizmie,bo jako cukrzyk -pacjent,mogłabyś udzielić nam cennych sugestii.Przyznasz,że w aptece jesteś "specjalnym" pacjentem.
A do speedbax-a co ma komuna do apteki? Chcesz być "klientem" idź do "sklepu z lekami".Ja wolę być pacjentem i fachowo obsłużonym.
-
Chopin, pogadamy , może jutro, dzisiaj idę juz spać... 4,30 pobudka .
Dobranoc
-
To Ty szukasz zaczepki, dymisz dziś, podskakujesz i na dodatek wypisujesz głupoty. Dzisiaj apteki są prywatne, jest ich sporo i nie sądzę, by na dłuższą metę takie podejście do klientów działało na ich korzyść. Urażony klient pójdzie do konkurencji i na dodatek stanie się chodzącą antyreklamą. Odkręcenie tego stanu rzeczy jest bardzo trudne i w dłuższym okresie może przynieść spore straty.
U lekarza też jesteś klientem?
Jak najbardziej, a szczególnie wtedy, gdy idę prywatnie.
-
Jasi życzę spokojnej nocy...
Myślę,że speedbox nie ma racji.Jak na mój gust ten wyścig szczurów "wygrają" apteki,które poza NISKĄ ceną (niestety nie zawsze) nie mają czego zaoferować swojemu pacjentowi.A za reklamę na całą ścianę ktoś musi zapłacić właścicielowi-biznesmenowi.A jak myślisz kto za to płaci? :devil:Mam nadzieję,że wiesz o jakiej reklamie piszę...
-
apteki,które poza NISKĄ ceną (niestety nie zawsze) nie mają czego zaoferować swojemu pacjentowi.
Szczerze tego nie rozumiem, jak apteka, która nie zawsze jest najtańsza i bez odpowiedniego asortymentu, może utrzymać klientów? Ludzie nie są naiwni, no chyba, że w Policach są max 2 apteki.
-
To mój drogi nie znasz się na ekonomii.
Liczą sie koszty utrzymania biznesu.Operuję Twoim słownictwem.
Jeśli aptekę prowadzi farmaceuta z wykształcenia,nie płaci GRUBYCH pieniędzy za kierownika i magistra.Jeśli ma własny lokal,kolejne koszty odchodzą.Sam taki ktoś może obsłużyć,w Twoim jezyku sprzedać klientowi lekarstwo.Może i ma mniej pacjentów,ale marżę na leki wyższą,a co za tym idzie zysk.Więc tam,gdzie płaci się grosz należy "obsłużyć" trochę więcej klientów,aby mieć taki sam zarobek.Aby ich obsłużyć trzeba mieć więcej ludzi do pracy.To generuje wydatki.Aby je zmniejszyć daje się ludziom na papierze DUZO mniejsze pieniądze,reszta idzie bokiem.Rozumiesz na czym to polega?Wiadomo ile z pensji zjada ZUS,pracodawcy w ten sposób to omijają.Uczciwi robią na papierze i są "naiwni".
Doczytaj do końca i nie obrażaj się...
-
Nie obrażam się. Następnym razem pisz posty w całości, żeby nie manipulować treścią odpowiedzi rozmówcy. Życzę spokojnej nocy.
-
To mój drogi nie znasz się na ekonomii.
Liczą sie koszty utrzymania biznesu.
Upsss... sorry, że się wtącam, ale gdyby celem prowadzenia biznesu było koszty utrzymania biznesu, to nikt by chyba nie prowadził jakiegokolwiek biznesu.
Drogi chopinie- jeśli nawet napiszesz mi, że liczy się zysk. To też do końca się z Tobą nie zgodzę:)
Więc chyba jeszcze trzeba troszeczkę się tej ekonomii douczyć:)
Pozdrawiam
-
Nie manipuluję.Po prostu chciałem zacząc temat i ciebie zatrzymac.(gdybym wyslał jeden po drugim Kuba odstrzeliłby mi głowe).
-
Celem prowadzenia biznesu nie są oczywiście koszty jego utrzymania.Ale przyznasz ,że mają one wpływ na "kondycję" biznesu.Im są one mniejsze,tym zyski z biznesu są większe.Bo jeśli "zjadają" one cały zysk,to ten biznes to już bankructwo.Nie wiem,czy MrW przeczytał moją wypowiedź do końca...
Na dziś wystarczy.Dobranoc.
Wiem Kuba,ale nie dotrwam do godziny.Pozdrawiam :bigsmurf:
-
To mój drogi nie znasz się na ekonomii.
Liczą sie koszty utrzymania biznesu.
Upsss... sorry, że się wtącam, ale gdyby celem prowadzenia biznesu było koszty utrzymania biznesu, to nikt by chyba nie prowadził jakiegokolwiek biznesu.
Drogi chopinie- jeśli nawet napiszesz mi, że liczy się zysk. To też do końca się z Tobą nie zgodzę:)
Więc chyba jeszcze trzeba troszeczkę się tej ekonomii douczyć :)
Uczy się. Właśnie na własnej skórze przerabia lekcję pt. "zmniejszenie kosztów nie musi zaowocować zwiększeniem zysków" :D
-
Czy ktoś wie ile zarabia magister farmacji "goły" i taki z możliwością pełnienia funkcji kierownika? Ktoś zna pensje technika farmacji?
-
Czy ktoś wie ile zarabia magister farmacji "goły" i taki z możliwością pełnienia funkcji kierownika? Ktoś zna pensje technika farmacji?
Zakładam, że Pan jako właściciel apteki nam o tym powie.
-
Osz kurde,draculka...chciałbym, ale to duzo kosztuje.Ale miło,że tak mnie odbierasz.Miło poczuć się biznesmenem. :rotfl:
-
Pacjent – osoba korzystająca ze świadczeń opieki zdrowotnej.
Taka definicja. To że nazwiesz psa niedźwiedziem nie oznacza że nim jest. Pacjent to pacjent, a klient to klient. Pisz i myśl co chcesz. wypisujesz głupoty.
i już mamy odpowiedź kto wypisuje głupoty. bez odpowiedniego asortymentu,
a kto mówi o braku asortymentu? A może brakiem jest niechęć wykonywania recept złożonych?Ludzie nie są naiwni,
no właśnie i dlatego mogą wybrać czy tylko teoretycznie zaoszczędzą 10 zł bo w praktyce mogą stracić bo farmaceuta nabiera wody w usta i nie interesuje się pacjentem bo woli szybko sprzedać i następny, czy przyjdą do apteki po fachową poradę i dobór leków? Raz a dobrze. Dlatego mimo sieciówki w Policach dalej prosperują.
-
Kurczę.... nie mogę. Ludzie. Ile razy korzystacie z tych nocnych dyżurów? No ile razy??? Bo ja miałem takich dyżurów trochę. Wiecie co kupujecie???? Pojemniki na mocz, aquaslim i szczoteczki do zębów o 3 w nocy. Raz na dwa dni zdarzy się recepta. I wypraszam sobie teksty że farmaceutom się robić nie chce. Bo kto by nie chciał pieniędzy zarabiać? Tylko poglądów na temat dyżurów nocnych jest kilka: Pacjent, który czuje sie bezpiecznie wiedząc że jest w razie co apteka czynna, farmaceuta, dla którego dyżur to dodatkowe pieniądze, pracodawca któremu dyżur to strata pieniędzy bo nie ma szans by z utargu nocnego wyciągnąć choćby dolę dla dyżurnego farmaceuty. Ja rozumiem wszystkie te 3 poglądy.
A ja rozumiem jeszcze czwarty: farmaceuty, który nie chce mieć nocnego dyżuru, bo dodatkowa kasa nie rekompensuje mu niedogodności. Ale jestem pacjentem/klientem i mam w głębokim poważaniu problemy pracodawcy, który moim kosztem chce z dobrego biznesu zrobić sobie jeszcze lepszy.
Dobra rada dla Jasi,na przyszłość.Czasami więcej magnezu znajdziesz w gorzkiej czekoladzie niż w suplemencie diety,który w aptece kupisz w SUPER taniej cenie.
Tez racja..... ale czy usłyszałaś to kiedyś w aptece?
Nie, nie usłyszałem. W żadnej polickiej aptece, z tych, w których ten suplement kupowałem. Najwyżej propozycję większego opakowania.
-
Jeżeli podałeś konkretną nazwę,albo jeszcze z zaznaczeniem,że ma być "tanio" to się nie dziw. Wydaje mi się,że jest jeszcze jeden problem,nasi aptekarze boją się proponować pacjentom droższe preparaty,aby nie usłyszeć zarzutu,że są złodziejami i zależy im na kasie.Następnym razem poproś DOBRY preparat.W każdej innej aptece dostaniesz,nie wiem co Ci zaproponują w tej jednej.Pozdrawiam
-
Wykidajło nie myl farmaceuty na dyżurze z właścicielem apteki który nie chce mieć dyżurów. Marcin wyraźnie napisał że chętnie zarobił ładną kaskę (wiem to z doświadczenia), za nocny dyżur ale to nie on odpowiada za ich brak. I to nie prawda że farmaceutom nie chce się w nocy pracować, takich dyżurów w aptece było 2 do 3 w miesiącu, a farmaceutów dużo więcej więc sobie policz jak często taki dyżur się zdarzał ? Wszyscy farmaceuci myślę że żałują iż ich po prostu nie ma. Wracając do tematu apteki w doboszu to kupcie sobie np. pyralginę w tygodniu w godzinach 8-20 to zapłacicie za nią ok 5 do 6 zł w niedzielę ok.7 o innych lekach "chodliwych" nie wspomnę. Pozdrawiam.
-
Czy Ty tombike sugerujesz,że ceny w "zbawienne" niedziele są inne niż w zwykły dzień tygodnia? To już chyba trąca oszustwem...
-
A mnie denerwuje brak leków,mam receptę na 2 opakowania ,nie ma ani jednego mam przyjść jutro zamówią .Nie są to leki jakieś wyszukane ,na proste leczenie typu przeziębienie lub inne tego typu.Aptek w Policach pełno ale po jedno opakowanie dzwonią do hurtowni,jeżeli jesteś chora i musisz przyjąć lek tego samego dnia to marne szanse.Wolałabym jedną aptekę w której było by wszystko tak jak kiedyś .Jeżeli ktoś otwiera aptekę to powinien mieć jakiś zasób gotówki ,aby mieć parę opanowań. danego leku.A ostatnio do której apteki pójdę ta dam sytuacja.Może warto aby w Policach było 5 APTEK które miałyby leki .Jeżeli ludzie nie profesjonalni z chęci zysku się za to biorą ,to szkoda słów .
-
A mnie denerwuje brak leków,mam receptę na 2 opakowania ,nie ma ani jednego mam przyjść jutro zamówią .Nie są to leki jakieś wyszukane ,na proste leczenie typu przeziębienie lub inne tego typu.
problem jest innego typu. niestety do lekarzy przychodzą przedstawiciele medyczni z "nowymi" produktami które są generykami piętnastu wcześniejszych.... ale: nie jest np refundowany a inne tak, lub ma zniżkę ale do limitu. a JAKA będzie cena farmaceuta zobaczy gdy towar zamówi. Nie ma możliwości aby mieć 78 różnych generyków tego samego leku w aptece. Skoro nie ma tego leku w 10 aptekach to znaczy że nie jest popularny i nie opłaca sie aptece go trzymać na stanie tylko po to żeby się przeterminował. farmaceuty, który nie chce mieć nocnego dyżuru, bo dodatkowa kasa nie rekompensuje mu niedogodności.
Jakich niedogodności? głupoty piszesz. Nocka to nocka z extra kasą.
-
Nie, nie usłyszałem. W żadnej polickiej aptece, z tych, w których ten suplement kupowałem. Najwyżej propozycję większego opakowania.
często pytam pacjentów czy mają stwierdzone niedobory magnezu..... Ale często się słyszy: "nie.... ale i tak wezmę bo mam skurcze" A ja na to: " ale za skurcze szczególnie kończyn dolnych jest winny brak potasu a nie magnezu ewentualnie żylaki" I słyszę ale ja wolę magnez ten reklamowany" I się odechciewa czasem. Nie dziw się. Niektórych to nie zniechęca, ale inni przestają pytać..... Co innego jak ktoś nie ma w ogóle ochoty sie zainteresować.
-
Znowu nie edytujesz wiadomości...
-
Storczyku,poważnie nie ma w Policach ani jednej takiej zaufanej apteki??? Nie wierzę...Może faktycznie,tak jak pisze marcin przedstawiciele "latają" po lekarzach i aptekarze nie nadąrzają z tym co jest na topie.Poszukaj tej jednej i bądź jej wierna.Nie jest to dobry sposób?
-
Poszukaj tej jednej i bądź jej wierna.
Z powodu cen nie mogę być wierna jednej aptece ,a mam blisko domu trzy.Jestem przewlekle chora i od lat przyjmuje leki .Przykład leku Singulair 10 kosztuje od 75 zł do 1 grosza przy promocji.A bez promocji też są różne ceny od 75-6 zł.Oczywiście na receptę.Biorę inne leki na serce ,ale najpierw sprawdzam telefonicznie ceny .Wniosek mam jeden najtańsze leki są w aptece przy Zakładach chemicznych i na Zamenhofa .Deptak ceny z sufitu ,przy Kindze to samo ,różnice w cenie dochodzą do kilkudziesięciu złotych.
-
Singulair 10 kosztuje od 75 zł do 1 grosza przy promocji
singulair jest najdroższy i tyle. Poza tym nie ma czegoś takiego jak promocje na leki refundowane. To zwykły przekręt i oszustwo. Już niedługo tego nie będzie.
-
Ja właśnie nie rozumiem tych cen za 1 grosz...
Skąd to się bierze ? Zresztą ,jeszcze nie udało mi się kupić żadnego leku za taką cenę.
Leki na receptę wykupuję w różnych aptekach i jeszcze nie spotkałam się z jakąkolwiek różnicą w cenach. Wspomnę tylko, że te same leki kupuję od ładnych kilku lat.
-
To są układy między apteką a firmą farmaceutyczną.Ale wtedy apteka musi kupić tego leku,niekoniecznie wartościowego,cały wagon.I stąd biorą się promocje "lek za 1 grosz". Jednak na takie ilości zakupu stać TYLKO sieci aptek.DUZE sieci aptek.W POlicach mamy taką tylko jedną,więc oni nam to oferują.
-
No to pewnie leków na moje dolegliwości nie mają w ilościach hurtowych, stąd ceny normalne, jak wszędzie.
-
jest to jednak łamanie prawa..... jeżeli lek ma narzuconą cenę urzędową a w aptece sieciowej kosztuje 1 gr to coś jest nie tak... więcej nie napiszę.
To są układy między apteką a firmą farmaceutyczną
No niekoniecznie....."No to pewnie leków na moje dolegliwości nie mają w ilościach hurtowych, stąd ceny normalne, jak wszędzie." na czymś trzeba zarabiać
-
czy aby tak jest marcinie ?
Może zapytaj,najwyżej zamienią.Ale czy będą działać tak samo? Tego nie obiecuję
Marcinie,jeśli znasz inne sposoby to podziel się nimi z nami...ale zawsze to jest oszustwo...czy ktoś rezygnuje z własnego zysku
-
Marcin, piszesz, że na czymś trzeba zarabiać, właśnie... na lekach w choroby najczęściej spotykanych, jak nadciśnienie, chorobach krążenia, cukrzycy....
w wiadomej aptece, poprosiłam o zamiennik amarylu na avaron, pani powiedziała mi, że jest niewielka różnica w cenie, z 15-12 zl. Po moim wielkim zdziwieniu poprawiła się, że avaron kosztuje około 5 zł....
Jej reakcja.... - trzeba się było bardziej zdecydowanie dziwić -
Toż to śmiech na sali... przecież to ona gapi się w komputer, nie ja.
-
Ale czy będą działać tak samo? Tego nie obiecuję
Zamienniekiem leku nazywamy ten sam lek w tej samej dawce z taką samą ilością tabletek. Nie ma żadnej różnicy chyba że ktos jest bardzo sentymentalnie związany z opakowaniem. No i cena się różni. Farmaceuta ma nawet obowiązek poinformować że istnieją tańsze zamienniki..... ale co do Jasi:Marcin, piszesz, że na czymś trzeba zarabiać, właśnie... na lekach w choroby najczęściej spotykanych, jak nadciśnienie, chorobach krążenia, cukrzycy....
oczywiście bo takie leki sieciówka dostaje duzo taniej niż inne apteki a sprzedaje za taką sama cenę......arcinie,jeśli znasz inne sposoby to podziel się nimi z nami...ale zawsze to jest oszustwo...czy ktoś rezygnuje z własnego zysku
oczywiście że nie. Ale tą wiedzę zachowam dla siebie....
-
Paradoksalne to może się wydawać,ale właśnie na tych specyfikach,najczęściej wypisywanych na recepty toczy się walka.Właśnie dlatego,że "schodzi" ich najwiecej.A może dla różnych pacjentów jest różna cena? Słyszałaem o leku po zawałach,na zniżkę kosztuje 1 zł lub mniej,a 100% obowiązuje urzędówka.Leczyć trzeba się dlużej niż przysługuje zniżka,przez te kilka miesiecy taniej,a później normalnie.
Muszę dopisać,bo Kuba da mi ostrzeżenie...
Tak,ale ile dostanie się do organizmu z tego zamiennika.Wiesz o tych "drobnych" niuansach w składzie.A badania ? Dokładnie wiesz jaka jest skala "akceptacji" takiego leku-od 20 do 80%.Czy w takim razie jest to odpowiednik leku?
-
Zamienniekiem leku nazywamy ten sam lek w tej samej dawce z taką samą ilością tabletek. Nie ma żadnej różnicy chyba że ktos jest bardzo sentymentalnie związany z opakowaniem. No i cena się różni. Farmaceuta ma nawet obowiązek poinformować że istnieją tańsze zamienniki..
w wiadomej aptece, poprosiłam o zamiennik amarylu na avaron, pani powiedziała mi, że jest niewielka różnica w cenie, z 15-12 zl. Po moim wielkim zdziwieniu poprawiła się, że avaron kosztuje około 5 zł....
Jej reakcja.... - trzeba się było bardziej zdecydowanie dziwić -
Toż to śmiech na sali... przecież to ona gapi się w komputer, nie ja.
O tym zamienniku amarylu na avaron dowiedziałam się w innej aptece ... dlaczego więc pani w "tej " aptece sama mnie o tym nie poinformowała... wręcz wciskała mi kit, że różnica w cenie jest minimalna?
Tego właśnie nie rozumiem... na plakatach w tej aptece szumne slogany, że aptekarz za każdym razem poinformuje cię, że są tańsze zamienniki leków. Bzdura
-
Jasiu,widocznie nie opłaca się sprzedawać Avaron,bo więcej pieniedzy zostawisz za Amaryl.Tak właśnie działają sieciówki.A reklama jest po to,aby przyciągac ludzi.I niekoniecznie ma ona odzwierciedlenie w rzeczywistości.Ktoś za reklamy w mieście zapłacić musi.Nie w każdym mieście,gdzie są apteki tej sieci prowadza takie "tanie" leki.Tu musieli ściągnąc ludzi.A lokalizacja apteki też nie jest przypadkowa.Przecież wcześniej na tym miejscu był inny sklep.teraz mieści się na piętrze.Właścicielowi lokalu bardziej się opłacało wynająć lokal pod aptekę niż "jakiś" tam sklep.
-
Jakiś czas temu menadżer z apteki doboszowej wyjaśniał mi, dlaczego leki są w tej aptece po 1 groszu. Otóż jako duża sieć kupują leki w cenie niższej niż inne apteki. Leki na receptę są refundowane przez NFZ. Jakiś lek ma cenę hurtową powiedzmy 5 zł. Refundacja wynosi 7 zł. Aptece wiec opłaca się sprzedać pacjentowi lek za 1 grosz, bo i tak z NFZ otrzyma 7 zł. Do przodu jest więc 1,99 zł. Mniej więcej tak to wygląda (jeśli dobrze zrozumiałam menadżera).
-
Ja to wszystko rozumie ,promocje zakupy hurtowe,ale pomijając promocje .Ten sam lek kosztuje 6-7 zł a w aptece 300m dalej 75 zł ,oczywiście na receptę dla przewlekle chorego.Następny przykład lek bez recepty Pangrol -enzym trzustki w aptece na deptaku 75 zł przy Oskarze 48 zł i tak jest z większością leków .Dlatego po otrzymaniu recepty a mam ich zawsze trochę, dzwonie po aptekach.Kiedyś też na to nie zwracałam uwagi ,aż synowa mi podpowiedziała że przepłacam ;D
-
Oj widać,że ja też muszę zacząć dzwonić,u mnie nigdy nie ma zapalenia gardła,czy anginy,jako małolatce wycięto mi migdałki.Zawsze jak już mnie coś bierze,to przeważnie to zapalenie krtani lub oskrzeli.Już nie raz brałam BIOPAROX,zawsze pomagał,tym razem oczywiście tez dostałam receptę na ten lek.Poszłam do apteki i masakra 49,99 za lek wziewny,do tego syropek,jakieś tabletki i na przeziębienie poszło się j prawie 110zł.Nie ma to jak państwowa "darmowa" służba zdrowia.A co by było,jak by mi jeszcze córki zachorowały i mąż.Pewnie z 500zł bym w aptece zostawiła.
-
To koko z Ciebie musi być jakaś figura skoro sam menager tłumaczył ci zawiłości prowadzenia apteki.Pozazdrościć.A może każdemu to tłumaczy???
Tylko ja nie cieszył się bym tak bardzo z tego.Niestety taka sprzedaż napędza podaż i ludzie kupują ile mogą,bo tak tanio.Gromadzą w domu,a póżniej odnoszą do apteki przeterminowane leki.Za grube pieniądze.No tak apteka dostała swoje,ale teraz państwo lub inny naiwny aptekarz musi zapłacić za utylizację.Czy doboszowa apteka przyjmuje przeterminowane leki?? Recepturowych nie robią,bo za dużo zachodu.Najlepsze tłumaczenie dla skołowanego pacjenta "brak składnika".BZDURA.Więc trzeba iść dalej z przeświadczeniem,że nikt mnie nie oszukał,czytaj nie pozbył się mnie i mojego kłopotu.
A dzwonienie po aptekach? Dobry sposób,czasami.Za rozmowę zapłacić też trzeba.
Wniosek jest niestety taki,że nie zawsze "tani" znaczy najtańszy...reklama dźwignią handlu.
-
Gdzie można znaleźć aktualne dyżury aptek?
-
Chopin, żadna ze mnie figura, po prostu przypadek i tyle. Czy Ty musisz sie w każdym miejscu doszukiwać cwaniactwa, oszustwa itp.? Piszesz:
"Tylko ja nie cieszył się bym tak bardzo z tego.Niestety taka sprzedaż napędza podaż i ludzie kupują ile mogą,bo tak tanio.Gromadzą w domu,a później odnoszą do apteki przeterminowane leki.Za grube pieniądze.No tak apteka dostała swoje,ale teraz państwo lub inny naiwny aptekarz musi zapłacić za utylizację".
Naprawdę sądzisz, że tylko tanie leki są przyczyną ich gromadzenia, a potem odnoszenia przeterminowanych do apteki? Pamiętam czasy, gdy leki były dużo tańsze, ludzie też je gromadzili. Gdy znacznie wzrosły ich ceny, było tak samo. Ja uważam, że częściowo wina leży w naszej mentalności i źle pojętej mądrości. Kupujemy leki, zażywamy, ale gdy nieco się nam polepszy, odstawiamy i zapominamy, że np. antybiotyki powinniśmy wykorzystać zgodnie z zaleceniem lekarza, czyli do końca opakowania. Uważamy, że lepiej wiemy niż lekarz, co jest dla nas dobre. Czy my, laicy w dziedzinie medycyny, powinniśmy leczyć się po swojemu?
-
Dyżuruje świątek-piątek-czy niedziela apteka CENTRUM ZDROWIA !!!!!! :jupi:
----------------------
Wierz mi,że tak jest...cena nakręca ludzi.Widać to nawet w sklepach spożywczych,kupujesz co jest tańsze,ale nie zawsze jest to akurat nam potrzebne.A recepta? Ludzie gromadzą leki,jwśli mają taniej wykupią je pomimo tego,że w domu ma zapas na dwa-trzy miesiące.Skoro jest tanie...
Zadałaś na koniec mądre pytanie.Niestety,każdy Polak to lekarz. ;D
Cwaniactwo i oszustwo napędza koniunkturę.Widać to w TV,widać to nawet w naszych Policach. Takie z nas społeczeństwo,że nie lubimy uczciwości.I tyle...a jeśli widzę oszustwo i cwaniactwo to głośno o tym mówie.Ale wszyscy tu osądzają mnie tak samo - CZEPIAM SIĘ
KUBUŚ! Coś mi przeskoczyło !!! Nie strelaj...
Scaliłem oba posty - akurat miałem chwilę wolnego czasu :). Pozdrawiam - Kuba
-
chopin , marcin czytam wasze(i innych) wypowiedzi od samego początku tego posta,do tej pory wytrzymałam. Wydaje mi się ,że tematem jest to ,że w Policach mogłoby zabraknąć apteki całodobowej. Ja jako matka dwójki małych dzieci nie wyobrażam sobie ,aby takiej apteki nie było. Jak dla mnie może ona być na Grzybowej,w kinde czy gdziekolwiek indziej,aby była. Wyobraźcie sobie sytuacje,ze dziecko trafia z zapaleniem krtani z 40 stopniami temperatury i musi mieć lek podany JUŻ i co ? biegacie po całych Policach i szukacie Tej apteki gdzie jest najtaniej,obsługa jest miła,czy biegniecie do tej,o której wiecie ,ze jest czynna?Bo ja np.idę do tej czynnej, gdziekolwiek ona jest i jakie ma ceny,nawet jeśli bym była ,,nie miło " obsłużona i lek był by 100% droższy,bo zdrowie moich dzieci nie ma ceny.Nie chcę bronić jakiejkolwiek apteki,ale chciałabym ,aby choć jedna taka apteka w Policach była-całodobowa
-
To w takim razie Twoje marzenia się spełniły. Tylko ciekawy jestem co zrobisz,gdy w środku nocy w tej całodobowej zabraknie leku,a personel jest na tyle nieudolny,że nie potrafi pomóc.To co wtedy?
-
Nie,moje marzenia się nie spełniły, bo chciałabym,aby moje dziecko dostało stosowny lek w całodobowej przychodni dyżurującej.jednak procent szans na uzyskanie odpowiedniego leku w całodobowej aptece w Policach jest większy, niż w przypadku ,gdyby takowa nie istniała. wtedy każdy człowiek,rodzic, szuka innej dostępnej pomocy,w jak najbliższej odległości i najkrótszym czasie
-
Chopin, dziwnie myślisz. Czy sądzisz, ze tylko w aptece w "Doboszu" może zabraknąć leku? Nie, równie dobrze się to zdarzyć w każdej innej aptece, w dyżurnej lub niedyżurnej, w dzień lub w nocy. Kupuję w tej aptece niemal od samego początku, gdy powstała, bo mam blisko. Jeszcze nigdy nie zauważyłam, by personel był nieudolny. Wręcz przeciwnie. Panie zawsze mi doradzą i podpowiedzą, co zastosować w danej sytuacji.
Chopin, jesteś z konkurencji?
-
Nie,moja droga. Zostałem żle obsłużony i nawet mnie nikt nie przeprosił. Za ten nieudolny personel. Wiec nic dla nich nie znaczę jako pacjent. Czy to mało ??? A poza tym słyszę o WIELU pomyłkach w tej aptece. Może właściciel powinien zwrócić w końcu na to uwagę. Sledzę uważnie poczynania tej apteki,bo mam osobiste powody.
Nie bardzo rozumiem też wypowiedź tamula...sugerujesz,że wcześniej,gdy dyżurowała jedna apteka było gorzej? prawdopodobieństwo dostania właściwego leku było mniejsze?
-
Widzę ,że polemika z Tobą nie ma sensu,jeśli kiedyś będziesz miał dzieci to może zrozumiesz, że miła obsługa to nie wszystko.pozdrawiam i powodzenia:).ja nic nie sugeruje po prostu zależy mi na tym, abym w środku nocy, gdy dziecko zachoruje dostała chociażby lek przeciwgorączkowy,gdziekolwiek to będzie- w doboszu,na Roweckiego.na Grzybowej itp,idt
-
mam dzieci. i może to właśnie moje dziecko odczuło pomyłkę na swojej skórze. Więc jeśli nie wiesz wszystkiego ostrożnie wypowiadaj opinie.
A miła obsługa należy się zawsze i wszędzie każdemu. Bo jeden z drugiego żyje ...
-
a tak nie było ??? bo jakimś cudem wszyscy tu zapomnieli,że jeszcze nie tak dawno dyżury nocne pełniły wszystkie apteki polickie
-
chopin, nie zrozum mnie źle,nie bronię apteki w doboszu,bo zdaję sobie sprawę jak to działa,chodzi mi o to ,że w takim dużym mieście jak Police powinna być chodź jedna apteka dyżurująca ,bo czasem jest tak ,że nie potrzebujesz specjalnego leku na receptę, ale zwykły ,,paracetamol" na gorączkę i co wtedy? płacisz za taxi 20 w jedna stronę i z powrotem ,tyle samo jak dobrze pójdzie i szukasz apteki w Szczecinie czy idziesz do ,, sieciówki " czy innej czynnej apteki w Policach?
-
chopin, na Grzybowej,na przeciwko farmera jest fajna apteka ,miłe babki potrafią doradzić,nawet jak produktu nie ma w ich aptece ,a powiesz o co chodzi to doradzą co najlepsze,przy ,,Oskarze"ponoć też-wiem od siostry-
-
Byłem,ale nie miały nic dla mnie.Ktoś jeszcze coś mi doradzi ???
-
Ktoś jeszcze coś mi doradzi ???
Gumowy młotek, działa niezawodnie, wybija bezpowrotnie głupoty z głowy. Polecam.
-
A co Ty damski bokser jesteś ???? Gratuluję.., :devil:
Czekam na mądre porady
-
Osz kurde,draculka...chciałbym, ale to duzo kosztuje.Ale miło,że tak mnie odbierasz.Miło poczuć się biznesmenem. :rotfl:
Zadziwiająco dużo zbiegów okoliczności. Dużo do powiedzenia w temacie funkcjonowania aptek. Dużo do powiedzenia w temacie ulicy Reja.
Dziwnym trafem mieszka tam właściciel Apteki Piastowskiej.
Nomen omen bardzo sympatyczny człowiek.
-
To mój bardzo dobry znajomy.Stąd wiadomości.Trochę się żali.Nie wiedziałem,że jest taki popularny :devil: .Ucieszy się,że ktoś go tak odbiera.
Czuję się szpiegowany...hehhe
-
Trochę zjadę z tematu, w jakiej aptece dostanę najtańsze leki?
-
Propozycja moja jest taka...pochodź i popytaj,bo nie zawsze tam gdzie jest napisane "TANIO" faktycznie tak jest. Zależy co masz na recepcie.
-
ja zauważyłem że chyba najtaniej jest w aptece u Dobosza.
-
Niestety nie zawsze, bo czasami ceny są porównywalne z innymi aptekami.
-
Panowie farmaceuci, miała być dzisiaj nowa lista leków refundowanych. Czy wiecie coś na ten temat?
-
Nowa lista od 1 stycznia. Google nie boli.
-
Ciekawe jak to będzie teraz,bo przecież główny sprawca zamieszania zdymisjonowany... Nowy rok niedługo...
-
To czekają nas zmniany...współczuję aptekarzom...będzie się działo...Ale dlaczego od 30 grudnia ????
-
Nowa lista od 1 stycznia. Google nie boli.
Nowa lista leków refundowanych od wczoraj tj. 30 grudnia.