Dla mnie Komorowski ściemniał, mówił za bardzo ogólnikowo, sprytnie wymijająco odpowiadał na konkretne pytania. Plastikowy kameleon. Najlepszy był finał, gdzie wyciągnął jakiś świstek papieru próbując coś wciskać Kaczyńskiemu. POlityka PO - obrzucić błotem, a w razie pomyłki później ewentualnie przeprosić. To mi w zupełności wyjaśniło sposób zachowania takich Nitrasów, Kardziejonków i Palikotów. Ryba się psuje od głowy. Ku mojemu zaskoczeniu - plus dla Kaczyńskiego.