Los Angeles
Do Wykidajly i Wojtka Dudka
Sorry, ale zmienilem kompa na nowszy model i jeszcze nie jest "doprasowany"
Dzisiaj dwukrotnie mi "zjadlo" napisany tekst przy funkcji "podglad".
Postaeam sie cos skrobnac przed noca. Pozdrawiam - Bill
[ Dodano: 2010-06-11, 03:04 ]
Los Angeles
Witaj Wykidajlo, W odpowiedzi na post "Bob'a" orzekles, ze:
" Sek w tym, ze jednak robimy, a najgorsze, ze za frajer."
" Amerykanie traktuja nas tak, jak chcieliby traktowac Meksykanow."
" Smiesza mnie jeki o upokarzajacych procedurach.
" Ustawiac sie w kolejce pod ambasada i lizac buty ichniemu urzednikoiwi"
" Mnie amerykanska wiza zwisa kalafiorem".
Jesli to nie sa negatywne akcenty, to ja widocznie zapominam mowe ojczysta.
Ale wytknalem Ci te sformulowania, podobnie jak uznalem za niewlasciwe
okreslenia Zdanowicza: "A co mowi Wykidajlo, to mnie tyle obchodzi, co
zeszloroczny snieg".
Co do odwiedzin, to akurat nie mialem na mysli ani Wielkiego Kanionu, ani
Niagary, ktorej nota bene sam nie widzialem, chociaz przez pare miesiecy
mieszkalem zaledwie 50 mil od tego cudu natury.
Dodam jeszcze, ze chociaz zadne panstwo nie wypowiedzialo Ameryce wojny,
to proklamowala ja Al Kajda, jak rowniez prowadzilismy walki , do udzialu w
ktorych bylismy zobowiazani sojuszniczymi ukladami.
Mam tylko nadzieje, ze Polska nigdy nie bedzie musiala reagowac na podobne
akcje terroryzmu. Pozdrawiam - Bill
Do Wojtka Dudka:
Nie wiem czy i jakie wizy obowiazuja Polakow przy wyjazdach do innych krajow,
jak Maroko, Indie, Tunezja, Chiny, etc.ale jezeli chodzi o USA, to Polska moglaby
chyba postapic podobnie i ustalic obowiazek wizowy dla Amerykanow ?
Trzeba pamietac, ze bez wzgledu na to jak bardzo kochamy nasz kraj, to nie musi
byc on atrakcyjny dla cudzoziemcow. A Polska, ? Wypada przyznac, ze do czolowki
turystycznej w swiecie nie nalezymy
To sie stopniowo zmienia na lepsze, ale uplynie sporo czasu, zanim doszlusujemy
do tego peletonu.i.
Nie w tym jest jednak pies pogrzebany. Mam na mysli debaty na tym forum i wielu
innych - my nie potrafimy wielu kwestii oddzielic od polityki.
Ty mi zarzucasz wywrotna argumentacje, przytaczajac fakt, ze w wielu panstwach
Europy turystyka "byla otwarta na maxa". Mnie to podejscie w stylu Kali'ego nie
odpowiada. No bo jak ? Do pracy - nie! Przyjedz i zostaw u nas swoje pieniazki !
Witamy serdecznie ! Podobnie jak to robia Amerykanie, tylko oni jeszcze zadaja
oplaty za wizy. Ale, jak juz wspomnialem uprzednio - maja ku temu powody!
OK, przyjmijmy, ze Ty jestes dobrze sytuowany i jezdzisz po swiecie jak typowy
turysta.
Ale gdybys mial okazje zajrzec do dokumentacji wizowej konsulatu USA ( mam
nadzieje, ze bez lizania butow urzednikowi, co tak entuzjastycznie oklaskiwales)
przekonal bys sie, ze w rubryce ":powod przyjazdu", zawsze figuruje odpowiedz:
"odwiedziny rodziny" (lub znajomego).
Konsulat informuje wyraznie, ze odwiedzajaca osoba nie moze sie ubiegac o
prace, jak rowniez, ze musi opuscic Ameryke w ustalonym terminie, wzglednie
przed ublywem daty wyjazdu - uzyskac formalne przedluzenie wizy.W praktyce
wiekszosc polskich turystow przjezdzala aby zarobic.
Nie jest to niczym nagannym, jak dlugo zachowane sa pozory legalnosci.
Amerykanie nie sa idiotami i dobrze orjentuja sie w niuansach omijania prawa.
Mimo tego czesto przymykaja oczy, jezeli petent nie dziala "na chama". i poda
wiarygodne przyczyny.
Ja kiedys zatrudnilem w swojej firmie znajomego inzyniera, jako pretekst
podajac niemoznosc znalezienia ad hoc specjalisty bieglego w systemie met-
rycznym.
Innym razem kuzyn dostal permit, jako opiekun chorego inwalidy, co zreszta
bylo prawda, tyle ze musial sie zgodzic na nocna prace. Podobnie wzglednie
latwo mozna bylo zalapac sie do pracy w szpitalu.
Pozniej jednak te branze opanowaly Filipinki. Znaly jezyk i byly jakby urodzone
do tej pracy.
W USA istnieje szereg firm prawniczych, ktore sie specjalizuja w zalatwianiu
permitow, prawa pobytu, itp. Znam kilkunastu rodakow, ktorzy z tego skorzystali.
Znam tez inny przyklad. Malzenstwo z dwojgiem dzieci wygralo wize na loterii.
Przyjechali do Los Angeles, do dalekich krewnych. Ci pomogli glowie rodziny
znalezc dobra prace, wyszukali im meszkanie, itd.
Przez nastepny rok wszyscy slyszeli tylko krytyke Ameryki i ciagle utyskiwania
na klimat. Pani miala siostre w Niemczech, ktora opuscila Polske wczesniej.
Nie wiem co one do siebie pisaly, ale po przeszlo roku pobytu, zwineli zagle
i pojechali do Niemiec. Gdy w przeciagu roku nie powrocili, wygasla waznosc
wizy.
W Niemczech pani ma jakas licha prace, a pan zarabiajacy tutaj ponad $15.-
na godzine - nie moze znalezc pracy, wiec gotuje, pierze i zajmuje sie dwojgiem
dzieci.;
Jak myslisz, co bedzie sadzila o takich emigrantach ambasada, i jaka opinie
o sobie pozostawili tutaj ?.
To tez jedna z przyczyn "pakowania wszystykich Polakow do jednego worka"
Bardzo dobrze, ze masz swoj honor, jak chyba kazdy z nas, ,moznaby tylko
dyskutowac na temat, jaki sposob okazywania honoru jest wlasciwy.
Nie mysle ze jest nim wyrazanie pogardy, a specjalnie jezeli sie nie jest pewnym,
ze adres dobry!
Jezeli natomiaqst chodzi tu tylko o oplaqty, to juz zupelnie inna parafia.
Te powysze informacje i uwagi odnosza sie do turystyki indywidualnej, jako ze
grupowa dziala na nieco innych zasadach. Pozdrawiam - Bill