Los Angeles,
Do Zdanowicza:
Tej uwagi o "pisaniu po pijanemu" nie mozesz brac doslownie. To tylko znane
powiedzenie okreslajace dezaprobate otoczenia na czyjes postepowanie.
Moze sie odnosic rownie dobrze do formy, jaka stosujesz w postach, jak i
agresywnego stylu.
Wkoncu nie wiem, czy wogole uzywasz alkohol, wiec nie moglem czegos
takiego wymyslec.
A jak dlugo jestesmy na e-mail'u, to moge Ci powiedeziec, ze uzywana przez
Ciebie sztuka prowokacji, (co sam dwukrotnie przyznales) mi nie odp[owiada,
bo troche za blisko jest tej rzeczywistosci, z ktorej przed laty zwialem !
Nie przypuszczam, ze powinna byc uprawiana na forum,.
Pozdrawiam - Bill
Do Wykidajly:
Spodziewajac sie od Ciebie kolejnego "rozbioru" mojego postu, zamiescilem
uwage, ze na kilkanascie dni nie bede na forum obecny. Ta nota musiala ujsc
Twojej uwadze, bo nie chce przypuszczac, iz celowo napisales to dopiero na
okres mojej przerwy.
Odnosnie wiz i paszportow, to przjmujac Twoje oswiadczenie, ze nie zmienisz
subjektywnej opinii, rezygnuje z prob przekonania Cie.,dlaczego stanowisko
Ameryki w kwestii wiz jest takie, jakie hest. Poddaja sie, na zasadzie, ze kopac
sie z mulem nie nalezy.
Tylko dodam, ze sprawdzilem dane Urzedu Immigracyjnego. W USA jest w tej
chwiliu 70,000 nielegalnych Polakow i wg. liczebnosci,. plasujemy sie (Polska)
na 10-tym miejscu. Co jest specjalnie interesujace, to ze procz sasiadow USA,
czyli Meksyku i Canady - Polske na tej liscie otaczaja kraje tylko III-go swiata !
Ksenofobem nie jestem, wiec w zasadzie nie interesuje mnie Twoja narodowosc,
ale chcac byc grzecznym, wiec pozdrawiam - Szalom!
Oczywiscie domyslam sie, ze to byla ironia, ale czy na pewno, to tylko Ty wiesz.
Zapoznalem sie tez z Zelmerem. Srednia firma, jakich w USA wiele.
Produkuja dobry sprzet domowy, bardzo dodatnie opinie uzytkownikow do r.2006,
pozniej sporo dostatecznych i negatywnych (do 30%). Przyjmuje Twoje twierdzenie,
ze w rankingu, Zelmer goruje nad ? Wlasnie, nad kim ? Nie USA, bo to byloby zbyt
ogolne. Wiec chyba nad produktem podobnych firm amerykanskich ?
Tylko tutaj nalezy rozroznic, ze w Ameryce wiekszosc wszelakiej produkcji ma
dwa zasadnicze asortymenty: rynkowy (commercial) i zawodowy (profesional).
Produkty Zelmer’a naleza do tej pierwszej kategorii, ale co jest przykre, to fakt
ze w USA sprzedawane sa pod firma Kitchen Aid i Cuisinart.Podobnie, jak owe
koszule Wolczanki dla Armaniego.
Tutaj bardziej by pasowal fragment z jednego z Twoich postow: „A najgorsze, ze
robimy za frajer...”
A w 20-leciu po wojnie domowej (1865 - 1890 ), Ameryka rzeczywiscie za wiele
nie dokonala ! Zbudowano c'a 100 tys mil szlakow kolejowych, wprowadzono
elektryczne oswietlenie, wymyslono telefon, fonograf, czy maszyne do pisania.
W r. 1890 Ameryka zdystansowala Wielka Brytanie w ogolnej produkcji.
Czyli klapa ! To sa info z Internetu, bo nie zawsze moge scisle pamietac dane.
Nie wiem, czy przed przystapieniem do UE wyjazdy na "saksy" nazywaly sie
zebrami, ale slyszalem ze wyjezdzajacych do Szwecji nazywali "popychaczami
nocnikow". A z czasow PRL-u musialy pozostac jeszcze swietne maszyny,do
liczenia, tez ze Szwecji - firmy"Facit".
Zreszta tutaj znow nie trafiles z ironia, bo umiejetnosc poslugiwania sie
liczydlami, jest dzisiaj rzadka sztuka, podobnie jak kowalstwo.
Oczywiscie mowie o warunkach amerykanskich. Czyli znow niewypal !
I wreszscie ta niemadra uwaga o szpanowaniu rzekomym bogactwem.
Zupelny wymysl, bez zadnych podstaw. Do Twojej wiadomosci na przyszlosc:
od 8-miu lat nie place zadnych podatkow, stanowych czy federalnych.
Zeby takie bogactwo osiagnac, trzeba miec dochod "ponizej poziomu ubostwa".
Wiec znow kula w plot !
Na pocieszenie dodam, ze Twoja kalkulacja wycieczkowa jest zupelnie poprawna.
Jeden do dwoch tysiecy dolarow, moze starczyc na tydzien niezaleznego bytu
w USA, lub bardzo oszczedzajac - na dwa tygodnie.
Tylko po takiej wycieczce, turyscie nie wypada mowic, ze zwiedzal Ameryke !
Najwyzej moze powiedziec, ze ja "zaliczyl"
.
Ostatniego fragmentu Twojego postu nie moge skomentowac, gdyz zupelnie nie
rozumiem, co chciales powiedziec ?
Na zakonczenie, zeby nie pisac oddzielnego postu, wyloze Ci, co sadze o Twojej
"zaleszczyckiej" wypowiedzi do Zdanowicza :
"Ja rozmawiam o tym, o czym chce rozmawiac. W tym przypadku mowie
o tej czesci godnosci i honoru, ktora wiala, zeby uchronic wlasne tylki. Ty
tworzysz jej dzisiejsza wersje, nie ja. Ja zostalem zbierac chleb w naszym
malym kraju"
Pierwsza pomylka, to sprawa godnosci i honoru.Podobnie jak uczciwosci, tych
wartosci na czesci dzielic nie mozna ! Albo sie je posiada, albo nie.Podobnie,jak
z macierzynstwem – nie mozna byc „:troche w ciazy”. Co prawda w psychiatrii
istnieje termin „ciazy urojonej”, ale nie przypuszczam by to porownanie moglo
sie odnosic do Twojego pojecia honoru.
Z drugiej strony, biorac pod uwage, ze zastosowales to pojecie do ucikinierow z
zaleszczyckiej szosy.....?
To juz nie jest ironia, czy kiepska proba dowiedzenia swojej racji ! Ta sama szosa
(i dwoma innemi) szly na emigracje tysiace ludzi i czesc ocalalej armii polskiej,
ktora wypelniala ostatni rozkaz dowodztwa.
Ty, zarzucales ze Ameryka „pakuje wszystkich do jednego worka”. A co Ty robisz ?
Ci ludzie uciekali potem z obozow Rumunii i Wegier, walczyli we Francji i bronili Anglii.
Tylko dlatego, ze ta sama szosa szly na Rumunie dziesiatki cywilow, glownie zony
(czy kochanki) wyzszych oficerow, urzednikow ministrstw, itp. Tej „smietanki” bylo
Moze 10% i pzewaznie uciekali wlasnymi samochodami. Inn szli na emigracje,
by moc walczyc dalej. I walczyli ! Po wojnie zostali zagranica, wiedzac czego
moga sie spodziewac po powrocie do kraju.
A ci nieliczni, ktorzy odwazyli sie powrocic, szli do PeeReLowskich wiezien, jak
plk.Skalski ! I Ty masz czelnosc tak mowic o swoich rodakach, ktorych wielu pozniej
w walkach poleglo. Leza na cmentarzach w 27 krajach swiata !
Takiego tekstu nie powstydzilby sie zaden aparatczyk z PRL-u.
Boje sie myslec, jak bys nazwal Kosciuszke i Pulaskiego, albo gen Bema i wielu
innych, ktorzy emigrowali do Turcji, gdzie - o grozo! - przeszli na islam ! Jak np.
Sadyk Pasza.
Twoja dzialalnosc na polickim forum charakteryzuje brak wiarygodnosci, nadmiernie
rozdeta zarozumialosc i raczej bardzo powierzchowna wiedza szczegolnie gdy chodzi
o znajomosc historii. W dyskusji jestes nudny, operujesz odwracaniem argumentow
przeciwnika, a gdy Ci ich zabraknie, ratujesz sie grubianstwem.
Mnie moze nie wiele lat pozostalo, wiec nie mam zamiaru trwonic ich nadal na
jalowe dyskusje z Toba.
Wiem, ze odpiszesz i moge zgadnac jak, ale z mojej strony to jest finalowy post
do Ciebie, wiec ciesz sie, ze bedziesz mial „ostatnie slowo”. Zegnam. - Bill