Drodzy sympatycy Korwina, ci prawdziwi i pozostali - przecież on nie chce być prezydentem. Wcześniej też nie chciał a swoją obecność w przestrzeni publicznej kontroluje. A jeśli chodzi o "zmarnowane głosy" to może tylko w ten sposób wyborcy będą mogli zamanifestować swoją dezaprobatę.
E? Czegoś tu nie rozumiem... skąd masz te bardzo zabawne informacje, że nie chce być prezydentem i w jakikolwiek sposób kontroluje swoją obecność w mediach? :rotfl: :rotfl:
Chyba winna jestem jakieś dopowiedzenie. Te informacje to tylko moje spostrzeżenia, wrażenia wynikające ze śledzenia kampanii Korwina tej obecnej i wcześniejszej. Pisząc o przestrzeni publicznej miałam na uwadze również jego bezpośrednie kontakty z wyborcami a raczej ich brak. Zauważyłam, że gdy jego notowania rosną wycisza się lub powtarza swoje hasła które mogą zniechęcić wyborców. Chociażby dzisiaj - udzielając wywiadu, trzy dni przed wyborami mówi, że kobiety mogą mieć przywileje ale prawa to nie dla nich. Czyżby nie zależało mu na "babskim" elektoracie?
To że Korwin jest mało medialny, mało fotogeniczny i trochę się zacina, nie zmienia faktu że ma najlepszy przepis na zdrową Polskę.
Wg. mnie prezentuje się nieźle. Zresztą to nie konkurs piękności. Wygląd, jak się ubiera, czy ładnie mówi to nie kryteria którymi powinni kierować się wyborcy. Prezydent ma konkretną rolę do spełnienia i ma "robić" jak ktoś wcześniej napisał, politykę. Przez kilka lat będzie "twarzą" naszego kraju i jeśli to potraktować dosłownie to nietrudno zadbać o image itp.
Nie ma kandydata który na wszystko ma super rozwiązanie.
I tu w zupełności się z tobą zgadzam.