Przepraszam,jeśli kogoś oburzyłam,ale nie podoba mi się wizja Polski jako kraju wyznaniowego w stylu bliskowschodnim XD
Tematu nie da się tak łatwo i szybko zakończyć. Każdy ma jakieś za i przeciw.
W każdym razie jak widzę coś "świętego" nic mi to nie narzuca. Żyję dalej swoim życiem i tak jak chcę.
Powiedz jak na każdym kroku widzisz reklamę zakładu fryzjerskiego to każdego tygodnia zmieniasz fryzurę?
A i nie mów mi, że dzieciaki nie cieszą się z wolnych dni podczas rekolekcji. Nie wierzę żeby Twój syn przeżywał, że w te dni nie posiedzi w szkolnej ławce.
Zawsze można nadrobić trochę zaległości w domu, odpocząć jeśli się w nich nie uczestniczy.
Gdybyś pracowała to pewnie cieszyłabyś się z tych wolnych, świątecznych dni.
Powiedz w takim razie dlaczego siadasz przy świątecznym stole i dzielisz się opłatkiem.
Robisz to bo jesteś wierząca, czy poniekąd narzuca to rodzina i głupio tak się plecami odwrócić.
W urzędach nie wiszący krzyż coś narzuca a urzędnicy narzucają nam pewne rzeczy wg istniejących norm i tu niestety nie mamy wyboru.
Osoby wierzące pewnie patrzą na niego inaczej a nie wierzący... niech skupią się na sprawie, którą chcą załatwić a na którą krzyż nie ma wpływu.
Jeszcze jedno. W takim okresie świątecznym to nie egoistyczni katolicy coś tam narzucają. Widziałaś żeby księża dekorowali już w listopadzie wystawy sklepowe, okna w mieszkaniach i lampki na ulicach. Nie bo to zwykła komercja lub indywidualne podejście.
Kuba słusznie zwrócił Twoją uwagę na to, co napisałaś o demokracji. Tu chyba coś pomyliłaś bo demokracja to właśnie taki ustrój w państwie, który uznaje wolę większości obywateli.
I po co się spierać. Zostawmy wszystko jak jest i żyjmy po swojemu.
Z tym stylem bliskowschodnim to też przesada. Dalego nam do tego. Jeszcze nie spotkałam się i nie słyszałam aby w kościele np. mówiono coś o dżihad kital hehehe!!!
Chrześcijanie nie prowadzą już wojen przeciwko innym religiom i heretykom. Nie zapowiadają się raczej już żadne konkwisty, rekonkwisty, krucjaty, czy wyprawy krzyżowe.
Właśnie wtedy kiedy one maiły miejsce można było mówić o ewentualnym narzucaniu - nawracaniu a nie dziś w czasach demokracji właśnie. W czasach wolnego wyboru i cywilizacji.
[/b]