Wystarczy przeanalizować Adressbuchy z lat 40, by stwierdzić, że w budynkach tych zamieszkiwali Niemcy (zdecydowanie niemieckie nazwiska). A robotników zagranicznych raczej nie lokowano na prywatnych kwaterach (w tym przypadku oczywiście, nie była to przecież służba domowa, ale pracownicy Hydrierwerke)
Lokowano również, m.in. w lokalach mieszkalnych przy ulicach Kościuszki, Wojska Polskiego czy Kołłątaja.I co ciekawe, jak wynika ze spisów, również polskich robotników przymusowych.Według spisu z 1 marca 1945 roku w Policach pozostało jeszcze 14 obcokrajowców zameldowanych w prywatnych mieszkaniach (właśnie głównie Polaków), ale pracujących w prywatnych firmach.
Co do Adressbuchów to ostatnim była książka wydana w 1943 roku - przedstawiająca stan na połowe 1942 roku.Zatajono w niej już informacje dotyczące osiedli fabrycznych Hydrierwerke.Co ciekawe w tej wydanej w 1942 roku są jeszcze imiona i nazwiska naukowców i kadry fabrycznej wraz z ich tytułami.
Do 1945 roku to jeszcze dużo mogło się w związku z osiedlami zmienić - pierwotnie były mieszkaniami dla robotników kontraktowych itp, póżniej Niemcy mogli w nich również lokować robotników przymusowych - podobnie jak z Lager Bau I - biurowiec fabryczny, w którym zorganizowano obóz przejściowy dla Polaków plus w dodatku te prywatne zakwaterowania.
Rozmawialiśmy nie raz o tym rozbudowany - zbudowany, takie naprzemienne stwierdzenia znajdują się w publikacji p.Frankiewicza i jego dalszych artykułach.Gdyby nie ta ilość baraków to wielce prawdopodobne byłoby wiesz, które miejsce
Co ciekawe p.Frankiewicz podaje wiele sygnatur, których po sprawdzeniu w Archiwum poprostu....nie było.Na nic zdało się przeszukiwanie w starym katalogu WAP - dziwne.
Pozdrawiam